Temat: Nocne pogaduszki.

Zapraszam wszystkich którzy po nocach jeszcze buszują na vitalii. bedziemy mogli sobie pogadać
CookieMonsters: powiem Ci, że ja słodycze jem od czasu do czasu(nie chciałam ich całkiem wyrzucać z diety) gdy mam gorszy dzień to sobie pozwalam na nie, pieczywo tylko ciemne, ziemniaków w dużych ilościach nie jem od dłuższego czasu, czasem zdarza mi się zjeść kilka w zupie, jak już naprawdę nie chce mi się ich wybierać,ale naprawdę rzadko,  gazowanego nie piję w ogóle. Tylko u mnie gorzej z ćwiczeniami, zero mobilizacji, kręcę tylko hh, nie lubię ćwiczyć! ;D

 :p

Ja na poczatku diety chcialam podukanowac, po 3 dnich mialam ochote zjesc wlasnego partnera :D
Czego nie bylyscie w stanie wykreslic z menu? Nie mam na mylsl slodyczy, frytek, tylko bardziej typowe jedzenie.
W moim przypadku byl to ryz i dzemy :)
Kamaelka: no ja te 7kg zgubiłam od listopada, więc nie tak źle, lepsze to niż nic, nie? ;)
CookieMonsters: no niby tak, bo nie pamiętam kiedy ja ostatnio ważyłam tyle co teraz, chyba w podstawówce ;D
ziemniaczki te co w zupie to jem :)
Kasiunia: a no . :) przyłącz się do nas :)

:P

To już jakiś krok do przodu, ale chciałoby się więcej i więcej! Oj...kobiety bywają zachłanne. ;D

By the way: CookieMonsters - przepraszam, że tak podpytuję - ile masz centymetrów wzrostu? Ja mierzę niecałe 157cm i dążę do 48kg, ale - biorąc pod uwagę fakt, jak duże mam obecnie obwody - zastanawiam się, czy nie zmienić celu na 45kg. 
A może lepiej skoncentrować się na ćwiczeniach i nie patrzeć z taką zaciętością na wagę? Chmmm...  :}
Scatty: chyba jogurtów, warzyw- a dokładnie brokułów jak i marchewki, no i ryżu w sumie też ;)

 :)

>Czego nie bylyscie w stanie wykreslic z menu? Nie mam na mylsl slodyczy, frytek, tylko bardziej typowe jedzenie. 

Makarony, kluski (śląskie!) i ryż.  :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.