- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 kwietnia 2017, 16:25
W jakim wieku przeżywałyście najburzliwszy okres dojrzewania? Co uważacie za swój największy błąd młodości, wybaczyłyście go sobie?
11 kwietnia 2017, 11:23
Kiedyś żałowalam wielu rzeczy - teraz mniej :) Żalowalam np. że byłam gruba w czasach liceum, przez co miałam przekichane w różnych relacjach ze znajomymi - chodzili w miejsca, w które ja się wstydziłam np. na basen :) ciągnęło to oczywiście kolejne konsekwencje - byłam grubsza i bardziej zamknięta itd. Cała machina pracowała, coś zawsze ciągnęło coś innego i tak w kółko.
Ale dziś, patrząc na wszystko z perspektywy czasu coraz mniej żałuję. Teraz mogę szokować ludzi, którzy kiedyś się ze mnie śmiali. Mijam ich zadowolona, kiedy oni naprawdę wyglądają dużo gorzej niż kiedyś. Żałuje przede wszystkim jednego - że zaprzestałam realizacji swojej pasji, z różnych przyczyn. Tego już nie odzyskam - odbudowuję to, ale już nigdy nic nie będzie takie samo.
11 kwietnia 2017, 14:17
nie miałam takiego okresu buntu. Żałuje jednak tego ze poświęciłam za duzo czasu na pewna znajomość, żałuje tez ze bardzo przejmowałam sie i duzo z tego powodu przepłakałam nocy ( powodem tego był moj tata który nie jest tego wart)
11 kwietnia 2017, 14:23
kazdego faceta oprocz tego co teraz ;) imprezowania, stracona cnota zbyt szybko, bunt z rodzicami nie byl taki zly ale wtedy wydawalo sie to straszne.
11 kwietnia 2017, 15:41
Nie miałam jakiegoś typowego buntu ale najwięcej szalałam w wieku 15-18 lat(imprezki, papieroski, piwko, wódeczka, wagary,psikusy). Zawsze byłam rozsądna, alkohol piłam z umiarem i nie robiłam rzeczy, których miałabym żałować bądź się wstydzić. Ale jak sobie przypomnę co niektóre dziewczyny odwalały zwłaszcza po alkoholu to maskara...