Temat: Menu na wesele.

Przygotowujemy się z narzeczonym do wesela. Utknęliśmy jednak przy wyborze menu. Zależy nam aby goście byli najedzeni i nie siedzieli przy pustych stołach a jednocześnie chcielibyśmy uniknąć przesytu i marnotrawstwa. Restauracja przesłała nam dwie propozycje. Pomóżcie wybrać. Podzielcie się swoimi opiniami, doświadczeniami z organizacji własnych wesel bądź z goszczenia na weselach.

Zimne przekąski są w obu przypadkach takie same. Dodatkowo około 01.00 barszcz, szaszłyki drobiowe i golonki. Co wybrać? Podpowiedzcie?

a ciasta? tort i ciasta?

 co bys nie wybrała z tego menu to i tak częśc pójdzie, częśc nie, nigdy nie trafisz w dziesiatkę

Pasek wagi

tort i ciasta są osobno. Najpierw chciałam wersje za 200 zł ale jak pomyślałam ze do tego dojdzie jeszcze słodkie to chyba będzie za dużo. Ale boje się ze wybierając druga opcje będę miała puste stoły i głodnych gości.

Jedni będą woleli dorsza czy inną rybę,a inni kotlet wieprzowy. Nie dogodzisz wszystkim. I chyba bezpieczniej żeby jedzenia zostało niż  zabraklo. Nie wiem jak u Was, ale tu gdzie mieszkam obsluga zawsze pakuje pozostale jedzenie organizatorom wesela  i w domu można zrobic poprawiny lub pomrozic. 

Na moim weselu jedzenia bylo bardzo duzo,szczerze to się nie spodziewałam bo na kartce jakos nie wydawało się dużo przy dogadywaniu szczegółów (a my nie z tych co chcą się pokazać przed rodziną czy coś) , oprocz głównego stolu byl szwedzki i wiejski, no i deserowo kawowy. Jedzenia faktycznie duzo zostało,ale goscie byli zachwyceni ze było z czego wybrac. Usłyszeliśmy duzo miłych komenatrzy.  Chyba nie ma nic gorszego niz usłyszenie po wlasnym weselu ze jedzenia bylo za malo i "mlodzi chcieli zaoszczedzic" . 

musisz wziąc pod uwage wiek gosci, starsze osoby powiedzmy 40+ raczej byłyby zadowolone z pierwszego zestawu, jest bardziej swojski. Drugi bardziej wymyslny i zdrowy, wiec to zdecydowanie dla młodszego pokolenia dbajacego o linie i zdrowe odzywianie. Przynajmniej ja to tak widzę

Pasek wagi

Nigdy jeszcze nie byłam na weselu, gdzie było za mało jedzenia, zawsze masa zostaje :) U nas też tak było, myśleliśmy, że bierzemy niedużo a okazało się, że obiad był na tyle sycący, że ludziom starczyło do gorącego posiłku ok. 1 nad ranem i większość zimnych zakąsek była ledwo ruszona. Jak poprosiliśmy następnego dnia o zapakowanie, to się dowiedzieliśmy, że sałatki, mięsa, ryby itp. po całej nocy na stole były już nieświeże i większość wyrzucili (tak, jasne!), u kuzyna po weselu było podobnie, większość jedzenia potem "zniknęła".

O której będziecie mieli obiad, bo to jest dość istotne?

Gości będzie mniej więcej po równo, ale będzie tez sporo dzieci.  Do mnie tez bardziej przemawia pierwsza odsłona menu jeżeli brać po uwagę rodzaj potraw. Zastanawiam się czy 2  porcje mięsa na osobę to wystarczy przy obiedzie?

Vitaliowaladyy napisał(a):

Jedni będą woleli dorsza czy inną rybę,a inni kotlet wieprzowy. Nie dogodzisz wszystkim. I chyba bezpieczniej żeby jedzenia zostało niż  zabraklo. Nie wiem jak u Was, ale tu gdzie mieszkam obsluga zawsze pakuje pozostale jedzenie organizatorom wesela  i w domu można zrobic poprawiny lub pomrozic. Na moim weselu jedzenia bylo bardzo duzo,szczerze to się nie spodziewałam bo na kartce jakos nie wydawało się dużo przy dogadywaniu szczegółów (a my nie z tych co chcą się pokazać przed rodziną czy coś) , oprocz głównego stolu byl szwedzki i wiejski, no i deserowo kawowy. Jedzenia faktycznie duzo zostało,ale goscie byli zachwyceni ze było z czego wybrac. Usłyszeliśmy duzo miłych komenatrzy.  Chyba nie ma nic gorszego niz usłyszenie po wlasnym weselu ze jedzenia bylo za malo i "mlodzi chcieli zaoszczedzic" . 

My po weselu będziemy wracać do siebie do Holandii wiec nie będziemy raczej niż wozić. Jedynie co to ewentualnie rozdać gościa.

pestka.jablkowa napisał(a):

Nigdy jeszcze nie byłam na weselu, gdzie było za mało jedzenia, zawsze masa zostaje :) U nas też tak było, myśleliśmy, że bierzemy niedużo a okazało się, że obiad był na tyle sycący, że ludziom starczyło do gorącego posiłku ok. 1 nad ranem i większość zimnych zakąsek była ledwo ruszona. Jak poprosiliśmy następnego dnia o zapakowanie, to się dowiedzieliśmy, że sałatki, mięsa, ryby itp. po całej nocy na stole były już nieświeże i większość wyrzucili (tak, jasne!), u kuzyna po weselu było podobnie, większość jedzenia potem "zniknęła".O której będziecie mieli obiad, bo to jest dość istotne?

Ja tez nie ale siostra moja moja miała właśnie "przyjemność" gościć w ubiegłym roku na takim weselu. I smutno się słuchało jej wspomnień z tej imprezy.

Dziewczyny a jak będą ciasta itd to może zrezygnować z deseru lodowego a w zamian postawić na owoce?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.