- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 marca 2017, 13:24
Nie mam gdzie sie wyzalic, a momentami mam juz dosc. Pracuje od poniedzialku do soboty po 8-10h, caly ten czas siedze przed komputerem, wypelniam tabelki, sprawdzam prace innych osob, poprawiam bledy jesli sa. Sa dni, ze przez 80% dnia nie mam zajecia, poza jakimis malymi korektami. Ale sa tez dni, ze nawet nie ide na przerwe, nie mam czasu nawet na siku, bo tyle tego jest, a musze to skonczyc, inaczej bym musiala siedziec dluzej.
Moja rodzina jakos mnie dobija. Maz uwaza, ze jesli on pracuje fizycznie to ma wieksze prawo do zmeczenia, obiady robimy wspolnie. Ale sprzatanie po obiedzie zazwyczaj spada na mnie, bo on taaaki jest zmeczony i musi usiasc, a ja przeciez caly dzien na tylku siedze to mi stanie dobrze zrobi. Jak czasem wracam do domu i chce sie po obiedzie polozyc spac, a on akurat mial plan by isc na zakupy, to wychodzi, ze jestem leniem, bo moglabym sie ruszyc, a nie cale dnie nic nie robie, a potem udaje wielce zmeczona.
Moja tesciowa podobne ma zdanie do meza (na szczescie mieszka 100km dalej), ale przy spotkaniach czesto slysze docinki, ze moglabym bardziej dbac o dom, bo jestem kobieta, a ta moja praca to nie praca, bo nawet sie nie poce! Plus opowiastki jak to ona pracowala na 3 zmiany na hali by rodzina miala byt, a ja mam prace "na niby" bo siedze i gram pewnie caly dzien w gierki.
A bomba byla propozycja mojego ojca, ze on mi zalatwi jakies klejenie pocztowek, ze wezme to sobie do tej "pracy" to chociaz bede miala zajecie...
Czy wy tez uwazacie, ze jesli ktos nie nosi worow po 50kg w ciagu dnia to siedzac nie moze sie zmeczyc? Skad to dziwne przekonanie, ze ja odpoczywam, bo moge siedziec podczas pracy?
Jak mowie o bolu plecow, czy wysuszaniu oczu to smieja sie, ze sobie wymyslam.
Dodam, ze chodze co drugi dzien na silownie, to maz mi docina, ze chociaz cos ze soba robie, bym czasem poczula sie chociaz czesciowo tak zmeczona jak on :/
3 marca 2017, 17:58
pracowalam i w biurze i na produkcji po 12h
Szczerze wole sie zmeczyc umyslowo bo tak naprawde mozna po pracy odespac z godzine i juz jest ok.
Po 12h fizycznej pracy nie mozna sie wyprostowac...wiec przestan rznac ksiezniczke.
3 marca 2017, 18:01
kiedyś miałam podobną sytuację.,z tym że mnie nikt nie lekceważył,tylko po powrocie z pracy słyszałam że skoro miałam lekki dzień (tak jak ty 80%czasu to czekanie na robotę) to mogę jeszcze to i tamto -posprzątać, ugotować, teściowej pomóc, dzieci komuś pobawić... Przecież nic nie robiłam cały dzień.. Przestałam mówić o pracy.tzn jak mówiłam to zawsze i wszędzie że jestem wypruta.,bo był Meksyk. Opisywalam szczegółowo roboty zrobione i nie zrobione,nawet wyolbrzymialam.Pomogło.Jak miałam luzy i dobry nastrój to mogłam zrobić te dodatkowe rzeczy. Jak nie,bo każdy ma prawo do lenia to" byłam zmęczona".. I otoczenie doskonale wiedziało że tak może być.Nie jestem leniem.Wychodzę z założenia że każda praca wymaga szacunku. Czasem, gdyby nie ci co siedzą w biurze to ci przy fizycznych pracach nie mieli by pracy (przetargi, oferty) lub wypłaty na czas(pracę administracyjne) trzymaj sie!
Edytowany przez Malina007 3 marca 2017, 18:03
3 marca 2017, 18:08
Bardzo współczuje. Widać ze nie tylko mąż ale reszta rodziny Cie nie docenia. Jak miałam praktyki to tez robiłam duzo papierkowych spraw, cały czas w sumie siedziałam a do domu wracałam padnięta. Jednak ja chciałabym taka prace, bo wole zmęczyć sie w taki sposób niż fizycznie . Jedyna rada to chyba nie przejmować sie aż tak
3 marca 2017, 18:30
Mam porownanie ktora praca nardzirj meczy i oby dwie czy siedzaca czy fizyczna meczy tak samo.Wogole dziwne myślenie, zasciankowi ludzie z tej twojej rodziny.
3 marca 2017, 18:35
Mam porownanie ktora praca nardzirj meczy i oby dwie czy siedzaca czy fizyczna meczy tak samo.Wogole dziwne myślenie, zasciankowi ludzie z tej twojej rodziny.
Zgadzam się. Ktoś pisał że,od siedzenia nogi nie bolą, to się myli, bo mogą boleć tez. O karku i oczach nie wspomnę.
3 marca 2017, 19:04
Ja jestem zawsze zmęczona po 8h siedzenia przed komputerem. Bez godzinnej drzemki po pracy kiepsko funkcjonuję. Pracowałam kiedyś po 10h w gastro na kuchni i nie powiedziałabym, że zmęczenie po siedzeniu w biurze jest mniejsze...
3 marca 2017, 20:51
Ale tu chyba nie chodzi o to kto jest BARDZIEJ zmęczony tylko, że ona też jest zmęczona. Na pewno jest to inne zmęczenie ale JEST i tu w każdej szanującej się rodzinie powinno być zrozumienie, szacunek i podział obowiązków.
A tak na marginesie, co dzień rano zmieniam w pracy obuwie z kozaczków na balerinki i jak wciągam kozaczki o 15 to mam tak spuchnięte stopy (zaznaczam od siedzenia) że nie mogę wsunąć tych cholernych kozaczków. O sztywności karku nie wspomnę.
3 marca 2017, 20:54
Ludzie, którzy uważają, że praca umysłowa nie jest męcząca nigdy nie pracowali umysłowo i tyle.
Zgadzam się. Pracowałam na magazynie, gdzie nosiłam i worki po 20kg czasem (jasne, można było skorzystać z wózka jak był wolny itp ale nie zawsze). Jak mierzyłam sobie ilosć kroków i ile robię km - wychodziło mi pracowity dzień ok. 10km w pracy. I jasne, byłam zmęczona czasem bolały mnie plecy. Ale miałam okazję przejąć tam stanowisko biurowe, siedzę cały dzień przy kompie, czasem coś tam na magazynie robię. I teraz dopiero czuję się zmęczona po pracy, serio. Wolałam już pracować fizycznie, jedynie trochę większa kasa mnie pociesza. Od siedzenia plecy bolą mnie gorzej niż od noszenia.
3 marca 2017, 20:56
Taka monotonna robota może bardziej zmęczyć od pracy fizycznej.Nie przesadzasz oni po prostu Cię nie rozumieją,ja sama myślałam że jak się siedzi to się nie męczy,raz miałam wykonywać to samo przez 6 godzin,wykończyło mnie to nie dlatego że było męczące,bo nie było tylko że właśnie przez te 6h ciągle to samo mój mózg był po tym wyczerpany a robiłam tak tylko przez jeden dzień,nie wyobrażam sobie jak ty musisz być zmęczona pracują tyle 6x w tygodniu.