- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 marca 2017, 20:59
Niby dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki, ale... No właśnie... Czy któraś z Was zrezygnowała, by potem wrócić na stare śmieci? Proszę o rady i sugestie, być może macie podobne doświadczenia. Sprawa wygląda tak: w lipcu zeszłego roku odeszłam z pracy. Na własne życzenie. Chcialam spróbować w innym miejscu i za lepsze pieniądze. Generalnie w obecnej pracy jest w porządku, ale gdzieś tam w środku tesknię za starą. Rozstałam się z pracodawcą w dobrej atmosferze, w dalszym ciągu mamy ze sobą kontakt, siłą rzeczy, bo zajmujemy się tą samą branżą, a moja obecna firma współpracuje z moją byłą firmą. Nasze stosunki są bardzo dobre, rozmawiamy ze sobą szczerze i otwarcie. Nawet nie przypuszałabym, ze utrzymamy tak dobry kontakt. Jak myślicie, zapytać o możliwość powrotu czy sobie odpuścić?
1 marca 2017, 21:05
zapytac zawsze mozesz nic nie tracisz
A twoje stanowisko w bylej pracy jest nadal wolne?
Edytowany przez 1 marca 2017, 21:18
1 marca 2017, 21:49
dlaczego nie ?
Ale przygotuj dobrą odpowiedź "dlaczego tak ?", tzn, jak zmieniła się twoja motywacja i powody dla których odchodziłaś i dla których wracasz.
1 marca 2017, 22:16
Jak ten powrót był odebrany przez pracodawcę? Na zasadzie, ok byłeś dobry więc cie przyjmujemy z powrotem, czy ok wracaj, bo nie mamy nikogo na twoje miejsce?
1 marca 2017, 22:54
Ja bym się zastanowiła dobrze. Jeśli stara i obecna praca są ze sobą powiązane to niezależnie jak dobre kontakty utrzymujesz, mogą się popsoć z chwilą zmiany miejsca. Raz tylko wróciłam "na stare śmieci" po rozstaniu w normalne atmosferze, ale były zgrzyty później. Wszystko ładnie i pięknie na początku, a później bardzo żałowałam. Odeszłam jeszcze raz i nie żałuję.
2 marca 2017, 07:08
Jak ten powrót był odebrany przez pracodawcę? Na zasadzie, ok byłeś dobry więc cie przyjmujemy z powrotem, czy ok wracaj, bo nie mamy nikogo na twoje miejsce?
2 marca 2017, 07:44
raz mi sie zdarzyło. Rzuciłam papierami i poszłam na długi urlop. Były pracodawca bardzo chciał, żebym wróciła i zaproponował dużo lepsze warunki, nie tylko finansowe. Ponieważ odeszłam z frustracji, nie dlatego, że miałam cos innego na oku, wróciłam na 6 miesięcy. Potem odeszłam na dobre.
2 marca 2017, 07:45
W sumie dlaczego nie, skoro bylo Ci dobrze, rozstaliście się w dobrej atmosferze.
Ja bym raczej nie chciala, ale to tez zalezy od wielu czynnikow, a Ty chcesz, więc smialo:)
Znam sytuację gdzie dziewczyna poklocila się z szefostwem, bo mieli zarzuty (sluszne) za źle wykonaną ważną inwentaryzację, ale zaczęła się stawiać, kłócić etc. i w efekcie odeszła szybko (umowa zlecenie). Szybko znalazla pracę gdzie indziej, ale szybko ją rzucila i wrocila na stare smieci.
Przyjęli ją spowrotem i bylo bez problemu wszystko:)