- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
21 lutego 2011, 16:41
Mam kotka, trzy miesiecznego Maine Coona z hodowli, w kolorze bezowym. sliczna kicia.
Prcyjechalismy z nim wczoraj do domu, wyjeslimy z pudla i uciekl pod lozko.. Wyjmowalismy go pare razy az w koncu nie uciekl, dal sie gaskac chetnie sie pobawil, spal z nami w nocy. Rano znowu uciekl, od 6 siedzi pod lozkiem, od wczeoraj nie jadl i nie pil... Nie chce go znowu wyciagac na sile, i tak ucieknie. Postawilam miski z jedzeniem i piciem pod lozkiem.
Podloga ma kolo 10 stopni, mieszkam na pierwszy pietrze, podemna nie ma mieskznia, jest przeswit...
Jak go wywabic? Na zabawke nie reaguje, mowienie nic nie daje, sila bez sensu, nie chce jesc, nie korzystal z kuwety. Co zrobic?
Nie mam sily, nie wiem co z nim zrobic, nie chce mu krzywdy zrobic, ani zrazic go do siebie.
Martwie sie, ze jak nie bedzie pil to sie odwodni, i zdechnie. Po poprzednim kociaku, ktorego historie opisywalam wiem, ze male kotki nie moga nie pic...
Pomozcie! Bo sobie nie potrafie poradzic!
- Dołączył: 2010-11-21
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 2083
21 lutego 2011, 17:26
Wspolczuje....a sliczniusi taki...Zycze zdrowka dla nowej kici. I dobrze zrobilas ze to babsko zglosilas...Tacy ludzie powinni miec dorzywotni zakaz trzymania jakichkolwiek zwierzat!!! I albo wiezienie albo b. wysoka grzywna i zapierdzielac w schronisku za kare klatki myc
- Dołączył: 2010-11-21
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 2083
21 lutego 2011, 17:27
Wspolczuje....a sliczniusi taki...Zycze zdrowka dla nowej kici. I dobrze zrobilas ze to babsko zglosilas...Tacy ludzie powinni miec dorzywotni zakaz trzymania jakichkolwiek zwierzat!!! I albo wiezienie albo b. wysoka grzywna i zapierdzielac w schronisku za kare klatki myc
- Dołączył: 2009-07-26
- Miasto:
- Liczba postów: 7790
21 lutego 2011, 18:11
> To moj kotek, kotry po 24 godinach zdech,
> hypodyhardation (skrajneodwodnienie), kocie
> pogotowie, i takie tam. Adoptowalam chorego,
> zawiozlam do lekarza, bylo za pozno, babe, od
> ktorej zaadoptowalam zglosilam do RSPCA, zbarali
> jej kotki, pozwali o znecanie sie nad zwierzetami.
> Pisalam o tym jakis czas temu.
wlasnie mialam o to pytac jakis czas temu:) bardzo dobrze zrobilas, wstretne babsko.. a wiesz moze jak to dalej sie potoczylo? sliczny ten co masz teraz:)) uwielbiam koty
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Vancouver
- Liczba postów: 544
21 lutego 2011, 21:02
W miejscu gdzie sie schowal poloz jedzenie, i z puszki, i suche, oraz miseczke z woda i odejdz na kilka godzin. Zaznacz tylko tak, zebys widziala jesli by pil/jadl. Ale pomieszczenie zamknij, zeby sobie mial cisze i spokoj. Moze jest po prostu nowym otoczeniem zdenerwowany. Tak u kotow bywa...
Spytaj tez weterynarza o porade. Jesli nie bedzie chcial pic to moze faktycznie bedziesz go musiala strzykawka nawadniac....?