- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 marca 2017, 08:15
Dziewczyny, jak myślicie, bo mam dylemat. Mój mąż został poproszony na chrzestnego do dziecka mojego kuzyna. Chrzciny mają być na początku maja, jest to daleko, ok 400 km od naszego miejsca zamieszkania. Poprosili nas już z pół roku temu i oczywiście mąż się zgodził, wszystko było juz ustalone, mieliśmy zrobic sobie dłuższy wypad itp. Niestety jakies 2 tyg. temu wyszła nagle dość przykra sprawa zdrowotna u mojego męża, najprawdopodobniej czeka go operacja, którą trzeba będzie zrobić jak najszybciej, a potem przez kilka tygodni będzie uziemiony, nie będzie mowy o jeździe autem. Siłą rzeczy nie damy rady tam pojechać. Myślicie, ze w takiej sytuacji odmowa przed samą uroczystością nie bedzie źle odebrana? ( bo nie znamy jeszcze terminu zabiegu, ale z naszych przypuszczeń wynika, że będzie tuż przed, a nie chcemy tego przekładac na potem, bo nie wiadomo, jak potem będzie...) . Wiecie o co chodzi, niby dziecku się nie odmawia, ale taka sytuacja...Mi jest głupio, że w sumie byśmy odmówili w ostatniej chwili, gdzie wiemy o tej uroczystości już od dawna....Czy rodzice dziecka mają prawo się obrażać?
1 marca 2017, 08:24
Obrazić to się każdy może wedle uznania, kiedy ma ochotę, więc tu akurat zależy od tego jacy to są ludzie.
Uprzedźcie ich teraz jaka jest sytuacja i żeby sobie poszukali kogoś w zastępstwo. Nakreśliłabym sytuację jak Ty nam tutaj i zobacz co oni powiedzą na to.
1 marca 2017, 08:30
Jest chyba cos takiego, ze na chrzcie moze byc obecna osoba w zastepstwie za chrzestnego...choroba nie wybiera, to nie Wasza wina. Na pewno byloby mi przykro jakbym chciala kogos na chrzestnego a on nie mogl nim zostac z takiego powodu. Bo to jednak decyzja na cale zycie dla dziecka. Dowiedzcie sie o tym zastepstwie.
1 marca 2017, 08:41
Hm, niefajnie, ale zdarza się...
Porozmawiajcie, moze znajdą kogoś nowego, choc ciezko w ostatniej chwili, no i jakby się ta druga osoba poczula? Ze jest chrzestnym, bo ktos inny odmowil?
Pokombinujcie czy nie ma sposobu, no, ale macie prawo i jest to zrozumiale odmowic, jednak pomyslcie czy nie da się nic zrobic, bo to tez niekomfortowa sytuacja dla rodzicow...
1 marca 2017, 08:56
szczera rozmowa z rodzicami dziecka. Może oboje odnajdziecie do rozwiązania. Nie ma co zwlekać. W tym wypadku uważam, że operacja ważniejsza.
1 marca 2017, 09:35
Nigdy nie ogarne tego argumentu "dziecku sie nie odmawia", ale nie o tym. Skoro Twoj maz ma miec operacje, to jest to wystarczajacy powod by odmowic bycia chrzestnym. Rodzina powinna to zrozumiec, to nie jest jakas mala sprawa, skoro potrzebna jest operacja. Co do przelozenia chrztu, to mozna zapytac, ale jesli on jest juz zaplanowany, to nie wydaje mi sie by przekladali. Ale zawsze mozna spytac, wtedy nawet jesli zdecyduja, ze przesunac sie nie da, to nie powinni miec pretensji.
1 marca 2017, 09:52
ja bym odmówiła i to jak najszybciej, niech mają czas na znalezienie kogoś innego. choroba nie wybiera, a na pewno bycie chrzestnym dla dalekiego kuzyna nie jest ważniejsze jak własne życie i zdrowie.
1 marca 2017, 10:18
Ja bym im wytlumaczyla sytacje i zapytala jak oni chca to rozwiazac tzn.
- wybieraja innego chrzestnego
- osoba w zastepstwie
- zmiana terminu
Tzn. jesli sie dobrze dogadujecie, ale skoro poprosili o bycie chrzestnym to chyba tak jest. A jesli nie to bym wytlumaczyla, ze choroba i w tym terminie nie bedzie mozliwa wasza obecnosc.
Edytowany przez pulpiasta 1 marca 2017, 10:19
1 marca 2017, 10:41
chrzestni mieszkali 2 tys km od nas i byli z trzech roznych panstw. Dla chcacego nic trudnego :)
Dwoje chrzestnych było z trzech państw? I wszystkie te państwa 2 tys. km od Was? ;) Sory, nie mogłam się powstrzymać :)
1 marca 2017, 11:24
Odmówić łatwo, ale ja bym pomyślała o tym zastępstwie jak wyżej wspomniano. To nie o to chodzi, że się, ale ja sobie nie wyobrażam robić komuś takiego problemu. Teraz chrzty są inne - terminy są wcześniej umawiane, umawiane są sale, wysyłane są zaproszenia, ciężko może im być znaleźć kogoś na ostatnią chwilę. Bo jakby to było te kilka miesięcy wcześniej to ok.
Do maja jeszcze czas. Zadzwoń do nich, może myśleli też o kimś innym, zapytaj się jak to widzą, najwyżej zastępstwo albo jak nie będzie wyjścia odmowa. Ale lepiej to zrobić jak najszybciej, od razu, bo na ostatnią chwilę (czyli tydzień przed) to trochę świństwo by było :( Teraz jest dużo czasu, więc nie ma się co tak martwić. Zdrowia życzę!