- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 lutego 2017, 17:33
Zastanawiam sie nad zmiana pracy i chcialabym poznac wasze opinie, doswiadczenia.
W zeszlym roku skończyłam studia, obecnie pracuje jako prawnik w duzej kancelarii. Zalety tej pracy to przede wszystkim atmosfera w pracy, bliskosc od domu, umowa o prace z niemal pewnym przedluzeniem jej na czas nieokreslony. Minusem jest pensja: zarabiam niewiele ponad 2000 brutto plus premie (czasami 700, czasami 100 zl, nie mam niestety na to zbyt duzego wpływu), poza tym raczej nie mam tu mozliwosci rozwoju ani zawodowego, ani osobistego. Wiem, ze jestem osoba tuz po studiach, wiem tez ze wielu znajomych ze studiów w swoich miejscach pracy dostaje jeszcze mniej albo niewiele więcej ode mnie. No i wiem tez niestety, ze np aplilant 3 roku tez nie zarabia duzo wiecej.
I dlatego rozgladam się za nową pracą - powoli, bez spiny. Przyszla mi do glowy korporacja - moje dwie przyjaciółki pracuja w korpo, jedna jeszcze nie skonczyla studiow, druga ma wyksztalcenie medyczne a pracuje w it. Obie zarabiaja 2x tyle co ja i troche mnie to frustruje, zwlaszcze ze robiąc aplikacje przez najblizsze kilka lat ciagle bede zarabiac raczej niewiele. Jedyne czego sie obawiam to nadgodziny - no ale jesi przez to ucierpi moje zycie prywatne, wtedy bede cos dzialac.
Pytanie do was: macie doświadczenie w pracy w korpo? Polecacie? Co mi radzicie?
19 lutego 2017, 18:10
Pieniądze to nie wszystko. Nadgodziny, praca nie związana z zainteresowaniami tylko dla kasy - jestem na nie.
A radzę nie oglądać się na innych, na koleżanki tylko robić swoje i być szczęśliwym.
Edytowany przez roogirl 19 lutego 2017, 18:10
19 lutego 2017, 18:21
Pieniądze to nie wszystko. Nadgodziny, praca nie związana z zainteresowaniami tylko dla kasy - jestem na nie.A radzę nie oglądać się na innych, na koleżanki tylko robić swoje i być szczęśliwym.
Ale ja nigdzie nie napisalam, ze praca w korpo nie pokrywa sie z moimi zainteresowaniami. Bardzo chętnie podjelabym prace w audycie. W sumie obecna moja praca (moja kancelaria zajmuje sie jedna, waska dziedzina prawa) podoba mi się chyba mniej niz np. ten audyt i meczy mnie brak perspektyw rozwoju.
Co do kasy - jasne, kasa to nie wszystko, ale obecnie mam jej na tyle malo, ze nie ma mowy o jakichś porzadniejszych wakacjach, odlozeniu wiekszej ilpsci kasy, wiekszosc rzeczy musze kupowac na raty albo wcale. Tu nie chodzi o rownanie do koleżanek - ale jest mi zwyczajnie przykro, ze musze oszczedzac na podrozach, kosmetykach, ubraniach itd. i wtedy strasznie im zazdroszcze, ze je na to stac.
Edytowany przez comfy 19 lutego 2017, 18:22
19 lutego 2017, 19:11
Ja nie mam doświadczeń z korpo, moi znajomi mają (też z pracą w korporacyjnych kancelariach) i opinie są tak skrajnie różne, że ciężko byłoby mi na ich podstawie ocenić czy to piekło, czy raj. Odnośnie obecnej pracy - szukałabym czegoś innego w zawodzie, da się znaleźć lepiej płatną pracę. Wyjątki od reguły, ale zdarzają się sensowne propozycje. Bo jeżeli odejdziesz z kancelarii to jak rozwiążesz kwestię aplikacji?
19 lutego 2017, 19:11
Ja nie mam doświadczeń z korpo, moi znajomi mają (też z pracą w korporacyjnych kancelariach) i opinie są tak skrajnie różne, że ciężko byłoby mi na ich podstawie ocenić czy to piekło, czy raj. Odnośnie obecnej pracy - szukałabym czegoś innego w zawodzie, da się znaleźć lepiej płatną pracę. Wyjątki od reguły, ale zdarzają się sensowne propozycje. Bo jeżeli odejdziesz z kancelarii to jak rozwiążesz kwestię aplikacji?
19 lutego 2017, 20:45
Zdecydowanie zalety pracy w korpo to mozliwosci rozwoju i mozliwosc przemieszczania sie wewnatrz. Plus zarobki oczywiscie.
Wady: godziny, zacieta rywalizacja, nie zawsze ciekawa atmosfera, troche taka szkola przetrwania, lekkie pranie mozgu przy okazji;-) Jesli bedziesz potrafila to zaakceptowac lub zignorowac to warto.
Oczywiscie to moja opinia. Sa rozne korporacje plus wszystko zalezy od dzialu, w ktorym wyladujesz. Nie wszedzie sa "wady", ktore wymienilam.
Jesli jestes mloda i nie masz zobowiazan rodzinnych, odpowiedni charakter to warto.
Pieniadze nie sa najwazniejsze, ale sa bardzo wazne i ja bym wrzucila to po stronie plusow przy podejmowaniu decyzji.
Edytowany przez LinuxS 19 lutego 2017, 20:48
19 lutego 2017, 21:17
Ja mogę Ci opowiedzieć z dwóch punktów widzenia:
1. Osobiście pracuję w wielkim międzynarodowym korpo (z wykształcenia jestem anglistą). Zaczęłam tutaj pracę, ponieważ szukałam czegoś ze sztywnymi ramami czasowymi, dobrym zapleczem socjalnym etc. Wcześniej pracowałam w szkole publicznej + udzielałam miliarda dodatkowych lekcji prywatnie, żeby jakoś wyżyć, i praca była 14h na dobę. U mnie korpo się sprawdziło, ale: pracuję w administracji, nie zarabiam jakiejś gigantycznej kasy (chociaż sporo więcej od Ciebie), z tym, że z pracy wychodzę po 8 godzinach, mam super benefity (prywatne ubezpieczenie medyczne, multisport, pieniądze na lunche etc.) i atmosfera jest spoko. Ale tak jak pisałam, to jednak administracja, a nie audyt czy consulting, więc nie ma wyścigu szczurów. No i struktura jest raczej płaska, więc wszyscy są dla siebie życzliwi. Ogólnie taka miła, nieźle płatna praca w międzynarodowym środowisku z fajnym zapleczem socjalnym. Nie będę raczej zarabiać nigdy 10 tys., ale mam możliwości rozwoju i nie narzekam.
2. Mój przyjaciel, prawnik z wykształcenia, pracuje w jednej z firm z tzw. Wielkiej Czwórki (praca w stolicy). Jest konsultantem, pracę zaczął bezpośrednio po mgr (3 lata temu), nie robi aplikacji. Specjalizuje się w podatkach (CIT), ma uprawnienia doradcy. Zarabia obecnie jakieś 5-5,5 tys. brutto (przynajmniej o takiej kasie mówi, więc jak sądzę, nie jest to więcej), Nie ma tylu benefitów, co ja. Praca jest bardzo wymagająca czasowo, bo zaczyna rano, a kończy późną nocą. Atmosfera jest ok, dopóki nie otwierają się nowe stanowiska o szczebelek wyżej. Wtedy zaczyna się donosicielstwo, oszczerstwa i podkładanie świń (przykłady z jego opowieści mogłabym mnożyć). Perspektywicznie, można tam zarabiać naprawdę dużo, ale cena jest wysoka. Znam grono jego znajomych z pracy. Przykro to mówić, ale to totalna zgnilizna moralna. Każdy spał już z każdym, nieistotne, czy ktoś ma męża, żonę, dzieci. Liczy się wyłącznie kasa i doraźne przyjemności. Życie kręci się tylko wokół kariery: praca, praca, praca, impreza + zalanie się, reset i od nowa. On jest bardzo nieszczęśliwy, nie może znaleźć dziewczyny, bo nie ma czasu, ale ma (moim zdaniem) chore ambicje, skoro do tej pory tej pracy nie zmienił. Kwestia wyboru.
19 lutego 2017, 21:39
.
Edytowany przez Noma_ 7 kwietnia 2017, 17:06
19 lutego 2017, 21:59
Ktoś kto chwali się tym, że pracuje w "korpo", jest po prostu debilem. Praca w takim korpo dla większości ludzi, to 2200 netto, do tego rozne dodatki np karta multisport itd. Dla większości ludzi, jest to wklepywanie danych do excela. Nie wymaga to żadnego myślenia, jedynie jako takiej znajomości angielskiego. Dla osób potrafiących coś więcej, jest to pewnia trochę lepsza kasa, ale "korpo" samo w sobie, to żaden prestiż. Zawsze najważniejsze jest to, co robisz a ty masz fajna prace i perspektywy.Jeżeli jeszcze raz ktoś Wam się pochwali, że robi w "korpo", to możecie śmiało go wyśmiać. To na 90% oznacza, że jest debilem.
19 lutego 2017, 22:10
.
Edytowany przez Noma_ 7 kwietnia 2017, 17:07