Temat: Osoby otyle - sa wedlug was atrakcyjne?

Edit: chodzi w temacie  tylko i wylacznie o wasze zdanie; czy znacie osoby otyle, ktore wedlug was sa atrakcyjne? 

Pasek wagi

Tak, znam osoby otyłe, które są moim zdaniem atrakcyjne.

Pasek wagi

nevereveragain napisał(a):

Sunniva89 napisał(a):

Taka Tess Munster jest bardzo otyła a ma fajnego faceta wiec raczej osoba otyła moze byc atrakcyjna
Jest atrakcyjna, bo ma faceta? xd A moze on jest z nia bo ma dziewczyna super charakter, potrafi go rozsmieszyc i ma inne wazne dla niego cechy? :) Z twarzy jest okey, ale cialo okropne (moje zdanie). I nie chodzi mi o to "czy dla niego ona jest atrakcyjna". Nie chce zebyscie mowily mi jakie zdanie ma ktos inny, przecez nie siedzicie w jego/jej glowie - tylko jakie jest wasze zdanie :P 

No dziewczyno no ona rodzi mu dzieci on w nią wkłada penisa to chyba jest dla niego atrakcyjna ?? Są zdjęcia gdzie się całują przytulają Już Ci to chyba łopatologicznie wyłoże bo widze że nie może Ci się to zmieścić w głowie. Źle zdefiniowałaś na początku[ pytanie w temacie a teraz się czepiasz.

Dla mnie osobiście niektórzy otyli ludzie są atrakcyjni inni nie, zupełnie jak ze szczupłymi,jedni mi się podobają inni nie.

Sama kiedyś spotykałam się z dość otyłym facetem ale wciąż był dla mnie atrakcyjny, wiele kobiet też do niego startowało,a jak się okazało że był fantastyczny w łóżku to już w ogóle jego otyłośc przestala mieć jakiekolwiek znaczenie :P

Dla mnie otyły mężczyzna nie jest atrakcyjny. Co do kobiet się nie wypowiem co do atrakcyjności, może co do estetyki jako takiej. Młoda kobieta  z lekką nadwagą może wyglądać ładnie, na pewno może się podobać i na pewno są mężczyźni, którzy uważają kilka nadprogramowych kg za coś seksownego, ale moim zdaniem estetyka to jedno zdrowie to drugie. Dla mnie szczupła sylwetka kojarzy, że się zdrowiem i witalnością, dlatego pewnie podświadomie osoby szczupłe odbieram jako bardziej atrakcyjne. Nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż się zapuścił...przestałby by być dla mnie atrakcyjny, bo jego otyłość kojarzyłaby mi się z jego lenistwem (że nie chce się za siebie wziąć i zrzucić). Oczywiście mówię tu tylko o sytuacji, gdy osoba jest zdrowa i nadwaga jest jej świadomym wyborem związanym z dietą i stylem życia. 

rubber_band_ napisał(a):

Otyłość nie jest atrakcyjna.Otyłość to choroba.Ale ludzie - oni mogą być atrakcyjni. O atrakcyjności człowieka nie stanowi tylko i wyłącznie jego waga.
Z tym się zgodzę. Jest za wiele czynników determinujących atrakcyjność. Co innego ogólny odbiór, "obiektywne" spojrzenie. 

Skoro jednak skupiamy się na samym ciele, to dla mnie większość zależy od tego, jaki finalnie jest efekt, choćby kształt figury. 100kg "jabłka" - nie, kompletnie mi się nie podoba (choć w sumie 60kg "jabłka" też nie ), za to na 100kg "klepsydry" czy nawet "gruszki", zwłaszcza z ładną twarzą, spojrzę chętnie i bardzo niewykluczone, że mi się spodoba. U facetów podobnie - mój teraz jakoś ze 110kg waży, jest dla mnie w peĺni atrakcyjny. Ma brzuszek, ale taki, jaki lubię posmyrać, ogólnie sprawia wrażenie nie tłustego, a szerokiego, z twarzą okrąglą, ale nie grubą. Za to miałam kolegę zaledwie 10kg grubszego od mojego i on baardzo mi się nie podobał - nalana twarz cherubinka, ogromny bebech. Obstawiam, że z masą mięśniową stoją podobnie, bo mój nierzadko pracuje fizycznie, a kolega mógłby mieć na drugie Wielogodzinne-Piesze-Wycieczki-Okropnie-Szybkim-Krokiem-Najlepiej-Po-Górach-I-Poćwiczyć-Też-Chętnie. Ot, nie wygrał facet w loterii genetycznej. Więc ogólnie tak, podobają mi się niektórzy otyli ludzie, kilku za chudych pewnie też bym znalazła. Najbardziej jednak podobają mi się ludzie z nadwagą, tak 5-10kg, w zależności od figury. Czy to uniwersalne? Nie, ale moje postrzeganie jest właśnie takie.

A ja sama - czuję się atrakcyjna też w wersji za dużej ;) Czy byłabym bardziej atrakcyjna szczuplejsza? Na 100%. Ale po latach doszłam do tego, że najwięcej daje to, jak człowiek sam się czuje i postrzega - bo tak też się prezentuje. Gdybym miała to przekonanie parę lat wstecz, to pewnie do obecnej wagi bym nie doszła, a chudło się też wtedy łatwiej, kiedy organizm nie był rozregulowany. Ale niestety, miałam negatywny obraz siebie. Schudłam kiedyś do 75kg, obiektywnie całkiem fajnie to wyglądało, ale nie umiałam się tym cieszyć, czułam się brzydko i to już pociągnęło za sobą skutki. Żeby nie było czepiania się, że skoro się czuję fajnie, to po co chcę schudnąć - to, że człowiek podoba się sobie nie oznacza, że nie chce dążyć do "lepiej", cokolwiek przez to rozumie ;) 

ZuzaG. napisał(a):

Inna sprawa że w pytaniu nie było informacji o jakiego rodzaju atrakcyjność ci chodzi. Otyłość i atrakcyjność fizyczna się wyklucza. Być może pod innym względnym otyłe osoby mogą być atrakcyjne? Na przykład matrymonialnie lub towarzysko? Seksualnie zdecydowanie nie.

do tego właśnie przez cały czas zmierzałam, tym bardziej, że nie potrafię nie traktować ludzi całościowo :)

a w tamtym wątku, ktory stał sie inspiracja, mniej więcej o to poszło, o kwestie estetyczno-erotyczne.

tez według mnie nie 

W ubraniach - jeśli niesamowicie zna się na modzie - zdarza się. Bez ubrań - nigdy :)

pstrowglowie napisał(a):

W ubraniach - jeśli niesamowicie zna się na modzie - zdarza się. Bez ubrań - nigdy :)

Można być grubym,ale ubitym ... można ważyć w normie i mieć sflaczałe ciało

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.