- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 lutego 2017, 23:00
Potrzebny/niepotrzebny? Jak sądzicie? Ja miałam na szczęście tylko 1 semestr wf. Strasznie utrudniało mi to życie, bo ciężko było go gdzieś wcisnąć między zajęciami, no i zabierać na uczelnię obuwie, strój ... Według mnie na uczelniach wyższych powinno się kształcić w konkretnym kierunku, a nie zapychać plan wfem. To nie podstawówka. Ale niektórzy moi znajomi są zdania, że fajnie jakby było go więcej. A jakie jest wasze zdanie?
2 lutego 2017, 23:11
ja jestem za
u mnie mozna bylo wybrac wiele opcji basen, body shape, nordic walking, silownie... po co placic za karnety skoro mozna pocwiczyc za darmo?? a potem dziewczyny wymyslaja bo utyly
tak samo rozwala mnie zdziwienie ze nastolatki sa coraz czesciej otyle..jak polowa z nich siedzi na lawce z lewymi zwolnieniami
Edytowany przez 2 lutego 2017, 23:11
2 lutego 2017, 23:23
Uczelnia powinna dać możliwość poćwiczyć (skoro i tak w większości ma odpowiednie obiekty), ale obowiązkowy w-f na studiach to dla mnie porażka... Właśnie z tych samych powodów, o których wspomniałaś - targanie się z gratami, problemy z wciśnięciem gdzieś (pamiętam lata temu jak miałam w-f tak ustawiony, że ledwo zdążałam na kolejne zajęcia, oczywiście spocona, bo brakowało czasu na przebranie, o prysznicu nie wspominając), do tego w większości przypadków jest traktowany jako zło konieczne zarówno przez studentów, jak i prowadzących (przynajmniej tak było za moich czasów) i żadnego pożytku z niego nie ma. Generalnie jak ktoś chce ćwiczyć, to będzie to robił tak czy inaczej, a jak ktoś nie chce, to i w-f obowiązkowy go do tego nie skłoni.
2 lutego 2017, 23:29
ja jestem zau mnie mozna bylo wybrac wiele opcji basen, body shape, nordic walking, silownie... po co placic za karnety skoro mozna pocwiczyc za darmo?? a potem dziewczyny wymyslaja bo utylytak samo rozwala mnie zdziwienie ze nastolatki sa coraz czesciej otyle..jak polowa z nich siedzi na lawce z lewymi zwolnieniami
No niby tak, ale co daje te 3 godz wfu (mowisz nastolatki wiec mam na mysli gimnazjum, liceum gdzie sa srednio 3 godz wf w tygodniu), jak ktos je duzo, niezdrowo i poza tym nic nie robi. Mysle, ze jesli ktos ma cwiczyc to i tak to zrobi. Ja np. nienawidze cwiczyc przy widowni, ale sama juz jak najbardziej. Takze nie kazdy kto unika wfu jest przeciwny aktywnosci fizycznej ogolnie.
2 lutego 2017, 23:49
No niby tak, ale co daje te 3 godz wfu (mowisz nastolatki wiec mam na mysli gimnazjum, liceum gdzie sa srednio 3 godz wf w tygodniu), jak ktos je duzo, niezdrowo i poza tym nic nie robi. Mysle, ze jesli ktos ma cwiczyc to i tak to zrobi. Ja np. nienawidze cwiczyc przy widowni, ale sama juz jak najbardziej. Takze nie kazdy kto unika wfu jest przeciwny aktywnosci fizycznej ogolnie.ja jestem zau mnie mozna bylo wybrac wiele opcji basen, body shape, nordic walking, silownie... po co placic za karnety skoro mozna pocwiczyc za darmo?? a potem dziewczyny wymyslaja bo utylytak samo rozwala mnie zdziwienie ze nastolatki sa coraz czesciej otyle..jak polowa z nich siedzi na lawce z lewymi zwolnieniami
w takim wieku gdy ksztaltuje sie nawyki moim zdaniem wf jest wazny
za czesto przyzwyczaja sie mlodziez do trybu siedzacego i te 3 godz wf naprawda moga wiele zmienic,zamiast tego rodzice uposledzaja wlasne dzieci sami zalatwiajac im lewe zwolnienie i sadzajac zamiast tego przed komputerem
2 lutego 2017, 23:50
ja uwielbiam mój uczelniany wf, udało mi się załapać na crossfit i była to najszczęśliwsza godzina tygodnia
uważam też, że przy współczesnej pladze otyłości każdy sposób pobudzenia ludzi do ruchu jest ważny- może jakiś student się wciągnie, kupi kartę AZSu i się za siebie weźmie? moim zdaniem wf powinien być przez całe studia.
3 lutego 2017, 00:00
Ja miałam 2 semestry WF na uczelni technicznej. U mnie było o tyle fajnie, że było dużo ciekawych dyscyplin do wyboru jak np: tenis, ścianka wspinaczkowa, rolki, łyżwy, basen, siłownia, body&mind i wiele wiele innych. Czy powinien być obowiązkowy? Hmm, raczej nie - może coś na zasadzie wyboru fakultatywnego.
3 lutego 2017, 00:24
Niestety zapisałam się na siłownie, na której nie dało się ćwiczyć... Na 1 maszynę przypadały 4 osoby.
3 lutego 2017, 00:40
Jak miałam wf na drugim roku to uznawałam go za jakąś karę. Zamiast prawie wolnego dnia, musiałam iść na jeden durny wf. 1,5h męczącego aerobiku, brak możliwości nieobecności chociaż na 1 zajęciach. Ale z drugiej strony - dzięki temu jednemu treningowi w tygodniu moja waga nie rosła, lepiej się czułam mimo wiecznych zakwasów, miałam więcej energii. Sama nie mogłam się w domu zmotywować, to motywował mnie obowiązkowy wf. Widzę plusy i minusy. Na mojej uczelni są dziewczyny, które ledwo chodzą, tak bardzo są otyłe - im tym bardziej przyda się troche ruchu...