- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 stycznia 2017, 06:06
Miałybyście coś przeciwko? Taki męski wypad
Wiadomo że do Tajlandii, jeszcze grupką mężczyzn jedzie się w wiadomym celu :( Z jednej strony zaufanie, a z drugiej... nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek facet przepuścił taką okazję. Zgodziłybyście się na coś takiego?
21 stycznia 2017, 17:05
Mysle, ze nie kazdy lapie niuans. Facet nie jedzie w delegacje, nie jedzie na zakupy, ani nie jedzie sie opalic - do opalania sie jest tysiace innych miejsc na mapie. Facet jedzie z grupa innych facetow do Tajlandii - do ktorej sie jedzie w wiadomym celu. To tak samo jakby jechal w grupie mezczyzn na Mykonos - smiech na sali. Powaznie ktos ma watpliwosci po co tam grupa mezczyzn jedzie?????Gdy sie bierze przewodnik po sex-turystyce - to Tajlandia jest na 1 szym miejscu - i nie wspominam, ze chodzi o ,nieletnich.... Nie mysle, ze tutaj problem jest w tym, czy zabraniac facetowi wyjazdu, czy nie, ale chodzi o to, ze ten wyjazd jest duzo mowiacym elementem w historii zwiazku.
lol ale co zeby z osoba transeksualna seks uprawiac jada czy co? bo porstytutki sa tez w Polsce, nie wydaje mi sie, zeby ktos jechal pol swiata na nie. chyba ze jest jakims bogaczem
21 stycznia 2017, 17:07
Ja mam w planie za rok jechac z kolezankami do tajlandii. na wakacje. ciekawe, czy nasi partnerzy tez beda nas podejrzewac o turystyke seksualna
21 stycznia 2017, 17:28
widzę ze niektóre z was trzymają facetów na smyczy :-)
Uważam, że takie hasło dotyczy bardzo nielicznych przypadków. Co innego wyskoczyć z kumplami do pubu, co innego ruszyć z nimi w świat.
Związek to pewien rodzaj smyczy - jakby nie było - człowiekowi, który ma zobowiązania wolno mniej, niż singlowi. Nie widzę w tym nic dziwnego.
21 stycznia 2017, 17:54
Nie wiem jaka jest dokładnie sytuacja autorki, ale mi byłoby by po prostu przykro jak mój facet wziął tydzień/dwa urlopu (bo chyba nie ma co jechać na 2-3 dni? w sumie to nie orientuje się) w pracy po to by pojechać z kolegami na wakacje zamiast wyjechać gdzieś razem i szczerze mówiąc to nie widzę w tym nic dziwnego. Weekend z kolegami - nie ma problemu choćby i w jakiejś głuszy w lesie. Ale wydaje mi się, że taki urlop/wakacje jest od spędzania czasu razem.
21 stycznia 2017, 18:03
Dziewczyny powiem wam że ja w Polsce widuję te męskie wypady Anglików, Niemców itd do Polski i zawsze wygląda to tak samo, oni myślą tylko o jednym. A swoim dziewczynom też pewnie mówią, że jadą zwiedzić Wawel...
21 stycznia 2017, 18:04
moj by mnie na trzeźwo nie zdradzil a po pijaku mu nie staje- wiec nie, nie mialabym nic przeciwko. Zazdroscic tez bym nie zazdroscila, bo jego szczescie to moje szczescie i on tez by mi pozwolil jechac z kolezankami.
21 stycznia 2017, 18:28
moj by mnie na trzeźwo nie zdradzil a po pijaku mu nie staje- wiec nie, nie mialabym nic przeciwko. Zazdroscic tez bym nie zazdroscila, bo jego szczescie to moje szczescie i on tez by mi pozwolil jechac z kolezankami.
Mój były mąż "pozwolił" mi jechać koleżanką na drugi koniec świata, w efekcie czego stał się właśnie byłym... ;)
Wiadomo, że wcześniej nie było kolorowo, ale fakt faktem - gdyby nie ten konkretny wyjazd to pewnie nigdy bym się nie zdecydowała na rozwód.
21 stycznia 2017, 19:15
widzę ze niektóre z was trzymają facetów na smyczy :-)
Tak, a niektóre to takie czadowe dziewczyny z sąsiedztwa. Gotowe są nawet same z wymuszonym uśmiechem spakować facetom walizkę, z tym samym uśmiechem życzyć wspaniałej podróży, w której widocznie by przeszkadzała, skoro nawet nie wzięto jej pod uwagę jako towarzyszącej..Są w stanie udawać, że skaczą z radości,a nawet zacząć skakać na wiadomość , że facet jedzie bawić się sam. Udają, że nie mają żadnych obaw i nie tli się w nich gniew, ani poczucie odrzucenia, że nie mają o to do partnera żadniuteńkich, nawet najmniejszych pretensji .... Dozwolone nawet klapki na oczach i okłamywanie samej siebie .A wszystko tylko, byle tylko nie wyjść w oczach innych ludzi na zaborczą, niewyluzowaną i niesuperaśna, albo żeby nie daj boże on tak nie pomyślał . W dodatku te zabiegi przeprowadzane są pod maską : Zaufania do partnera i cieszenia się jego szczęściem... Biedne to jest.
Edytowany przez Kingyo 21 stycznia 2017, 19:26