Temat: Lustra w przymierzalni

Nie wiem czy jest z nimi coś nie tak, ale wychodząc z domu i przeglądając sie we własnym lustrze wygladam ok. Natomiast w przymierzalni przypominam potwora :-/ blizej mi do nadwagi jak do niedowagi (dzieli mnie od niej jakie 5 kg) wiec obiektywnie figura w porządku. Ale w przymierzalniach nie moge na siebie patrzeć. Dziś byłam w Orsay mierzyłam skukienke i humor na reszte dnia zepsuty :/

Co do grubosci, to raczej wygladam podobnie, ale fakt, czasem jest takie swiatlo ze wszystkie niedoskonalosci skory i przebarwienia podkresla.

Nienawidzę tych luster! To światło mega podkreśla celluit i pryszcze :/

Zawsze mnie ciekawiło czemu właściciele sklepów montują takie beznadziejne lustra :P z tego co zauważyłam spora część kobiet rezygnuje z zakupu widząc się w takim "stanie".

Wild_Rose napisał(a):

Znam to. W wielu przymierzalniach wyglądam jak wieloryb z nadwagą, w dodatku tak bliskie stanie koło lustra i przy dziwnym oświetleniu sprawia skraca sylwetkę. Raz jak zobaczyłam się w przymierzalni jednej z sieciówek to pomyślałam że jeżeli ja tak wyglądam to lepiej dla ludzkości jeśli do końca życia w niej zostane :DZ kolei np w sieci CCC mają na ścianach tak wyszczuplające i jakieś chyba wydłużające lustra, że idąc przez alejki na przeciwko nich wyglądam jak jakaś laska z wybiegu i od razu mam lepszy humor :D Dlatego lubię tam chodzić mimo że to straszne oszustwo :D

hhahahahya .... tez uwielbiam lustra CCC :D

W HM maja mega wyszczuplajace lustra, to jest dopiero oszustwo :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.