Temat: popularnosc disco polo

skad ostatnio wzial sie taki bum na ten "rodzaj muzyki"? ja osobiscie po prostu go nienawidze, nawet jak sie uchleje to mam ochote wstac i wyjsc (a genealnie po % mam super humor i checi do zabawy). przeraza mnie np popularnosc tego zenka ktory spiewal na sylwestrze - ile ludzi na niego czekalo, do tego podobno mial najwieksza ogladalnosc podczas swojego ekhm...wystepu. ja naprawde toleruje rozne rodzaje muzyki bo wiadomo- gusta sa rozne. niech sobie bedzie hip hop, death metal, jakies dziwne odmiany elektronicznych brzmien itp itd- ok. ale disco polo to jest....no nawet niewiem jak to nazwac :D 

i sie serio zastanawiam, skad w naszym narodzie wziela sie taka milosc do tego strasznego czegos? ;)

Ja myślę, że to po prostu kwestia gustu muzycznego. Ja np. nie trawię rapu i techniawy i w sumie gdyby podstawić te dwa słowa zamiast 'disco polo' w pierwszym poście to byłoby akurat :P 

Ja po alkoholu dobrze się bawie przy disco polo, ale tym starszym z sprzed 10-20-30 lat.

nic nowego, tylko czasy inne. większość populacji po prostu lubi rzeczy proste, nieskomplikowane. takie do nich trafiają, zapewniają łatwą rozrywkę bez rozkminiania i uniesień. teraz disco polo, kiedyś większość ludzi wolała burleskę od opery. ot, natura ludzka, szybkie i łatwe zaspokojenie podstawowych potrzeb. jestem przekonana, że gdyby zrobić jakieś badania( pewnie są) to wyszłoby że zdecydowana większość ludzi właśnie tak jest skonstruowana. rzekłam:) 

Pasek wagi

Fajny temat. Ja od lat 90'tych słuchałem chyba każdej muzyki, począwszy właśnie od Disco Polo i przyznam, że oglądałem Disco Relax. Najbardziej przypadł mi do gustu Amadeo i nic więcej. Później słuchałem dance, techno, rap (Coolio, C-Block). Następnie pop i do dziś słuchał Rocka i Metalu.

Ale wracając do tematu, nie lubię tej muzyki i szkoda, że w telewizji naziemnej nie ma muzyki, gdzie jest rock i metal. Obecnie słucham od thrash po death, brutal death metalu np: Emperor, Dimmu Borgir, Christ Agony, Yattering(obecnie nie istnieje, ulubiona kapela), Vader, Deicide, Cannibal Corpse, Morbid Angel, Cradle of filth, Therion i wiele innych kapel. Ostatnio słucham folku coś w stylu Fintroll i podobne. Polecam Dark Oath (niebieski album) jest na Yt. 

Zamiast DP to już wolę słuchać starego dance z lat 90' np: Ace of base. 

Z drugiej strony piszecie, że jak nie na weselach DP, to jaka muzyka? Metal? Już wyobrażam sobie muzę Sepultury i utwór Roots Bloody Roots:)

Ja lubię Zenka, chyba ze względu na ten jego nietypowy głos, piosenka Moja Gwiaza bardzo mi się podoba ;). W sumie ze wszystkich rodzajów muzyki mam swoje ulubione utwory, z techno, hip-hopu, z klasycznej, popu, rocka i tak samo mam swoje typy wśród disco polo i lubię też piosenki amerykańskiego zespołu disco polo - Beach Boysów.

Skąd popularność takiej muzyki? Bo jest lekka, przyjemna, zabawna i można do niej potańczyć? Nie jest to muzyka wysokich lotów, ale  w innych dziedzinach sztuki też najpopularniejsze są często bardzo średnie utwory, np.w literaturze: 50 twarzy Greya ;) 

Bardzo chciałam by na moim weselu nie było disco polo, jednak moja rodzina i rodzina mojego narzeczonego sobie tego nie wyobraża (wolałabym stare polskie rockowe kawałki i zagraniczny dance). A z opowiadań taty, który grał po weselach na wioskach pamiętam, że grali wszystko prócz disco polo i ludzie dobrze się bawili (ludzie na wsi - bez disco polo!). I tak mam listę zakazanych piosenek, których nie będzie na naszym weselu ^^ oczywiście piosenek disco polo.

Disco polo to nie moje klimaty. :)

sanszajn... sanszajn reeeegeeee 

ravvioli napisał(a):

jeszcze dodam, że jednym z prekursorów polskiego disco polo był janusz laskowskii powiedzcie mi, że słowa i linia melodyczna np w tej pisoence nie jest piękna ...


Ooooeeezuuu, zawsze się zastanawiałam, jako dzieciak, czemu ten koleś śpiewa o tym, żeby mu matka mleka nalała <facepalm>
Ja się wychowałam na Backstreet Boys, Take That itp. Do dziś lubię sobie włączyć eurodance od wielkiego dzwonu. Całe szczęście nie mam problemu z inną muzyka oprócz disco polo.

minutka3 napisał(a):

Jestem wieśniakiem ze wsi i nie mam problemu bawić się przy disco z pola. Jak ktoś mój znajomy tego słucha ok, przeżyję, jak jest na weselu, czy imprezie nie skręca mnie od środka i nie wychodzę ostentacyjnie z sali pokazując swoją dezaprobatę i zniesmaczenie. Nie słucham tego na co dzień, nie lubię, ale też nie mam kołka w dupie żeby się nie pobawić skoro np na jakimś weselu młodzi sobie właśnie taką muzykę wybrali. 

haha, jaki bulwers :D

antyfas napisał(a):

Fajny temat. Ja od lat 90'tych słuchałem chyba każdej muzyki, począwszy właśnie od Disco Polo i przyznam, że oglądałem Disco Relax. Najbardziej przypadł mi do gustu Amadeo i nic więcej. Później słuchałem dance, techno, rap (Coolio, C-Block). Następnie pop i do dziś słuchał Rocka i Metalu.Ale wracając do tematu, nie lubię tej muzyki i szkoda, że w telewizji naziemnej nie ma muzyki, gdzie jest rock i metal. Obecnie słucham od thrash po death, brutal death metalu np: Emperor, Dimmu Borgir, Christ Agony, Yattering(obecnie nie istnieje, ulubiona kapela), Vader, Deicide, Cannibal Corpse, Morbid Angel, Cradle of filth, Therion i wiele innych kapel. Ostatnio słucham folku coś w stylu Fintroll i podobne. Polecam Dark Oath (niebieski album) jest na Yt. Zamiast DP to już wolę słuchać starego dance z lat 90' np: Ace of base. Z drugiej strony piszecie, że jak nie na weselach DP, to jaka muzyka? Metal? Już wyobrażam sobie muzę Sepultury i utwór Roots Bloody Roots:)

chociazby wspomniane juz wczesniej hiciory 80/90 ktore tez kazdy zna ;)

Z drugiej strony piszecie, że jak nie na weselach DP, to jaka muzyka?

Najlepsze wesela na jakich byłem to te na których disco polo nie było w ogóle. Jest masa muzyki, którą można zagrać, hity lat 70-90, pop, klasyki tanecznego rock'n'rolla, Elvis, Abba, masa polskiej muzyki (od Czerwonych Gitar czy Krzysztofa Krawczyka aż po Reni Jusis czy nawet Bałkanicę). Możliwości jest multum a wszystko tak naprawdę zależy od gości i rodzin młodych bo jeśli rodziny gustują w DP to faktycznie mogą kręcić nosem na inne nuty. U mnie akurat ani rodzina ani znajomi nie lubią takich klimatów więc wesela bez DP nie dziwiły nikogo.

okate napisał(a):

nic nowego, tylko czasy inne. większość populacji po prostu lubi rzeczy proste, nieskomplikowane. takie do nich trafiają, zapewniają łatwą rozrywkę bez rozkminiania i uniesień. teraz disco polo, kiedyś większość ludzi wolała burleskę od opery. ot, natura ludzka, szybkie i łatwe zaspokojenie podstawowych potrzeb. jestem przekonana, że gdyby zrobić jakieś badania( pewnie są) to wyszłoby że zdecydowana większość ludzi właśnie tak jest skonstruowana. rzekłam:) 

Porównywać płaską, graną na syntezatorze, wiejską, pozbawioną wszelkich walorów estetycznych muzykę do burleski, która w istocie jest sztuką opartą o recytatyw i teatr? Sztuką, która mimo swej niezaprzeczalnej wulgarności i satyry, wymaga wiele pracy i dopracowania w każdym geście i dźwięku? Litości. Disco Polo w swojej bylejakości jest po prostu daremne, nie wymaga żadnego przygotowania. Nawet ludzie pozbawieni słuchu i poczucia rytmu mogą być "gwiazdami" disco polo! Nie każdy natomiast może być wykonawcą burleski. Więc błagam, nie porównujmy do siebie czegoś tak odległego.


Generalnie nigdy nie uważałam siebie za jakąś lepszą od innych, nie udaję, że znam wszystkie symfonie Czajkowskiego (wychowałam się na Led Zeppelin, teraz słucham głównie ambientów, chillstepu i acid jazzu, nie gardzę też dobrym housem i rockiem), ale naprawdę jedyny rodzaj muzyki, której mimo swojej "prostoty" (a może prostactwo byłoby bardziej odpowiednim słowem), nie rozumiem, nie umiem się przy tym bawić, ta muzyka kaleczy mi uszy. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.