Temat: Wasze smaki z dzieciństwa:)

To nie jest dobry temat jeśli chodzi o odchudzanie, właśnie poczytałam sobie i ssie mnie okropnie:)))

orzeszki w czekoladzie, takie zolte z klaunem :)
wata cukrowa oczywiscie!!!!!

i kiedys byly jeszcze takie fajne napoje DODO w ksztalcie misiow i pszczolek- boze, kochalam je :)
jak szkoda, ze ich juz nie ma.....
tzn. nie wiem czy sa ale jakos nie widzialam jak bylam w Polsce

a poza tym nie moge uwierzyc, ze nie ma w polsce gwiazdek milkyway co sie stalo.... to nie jest normalne :P lool

i mi się przypomniało:

Dziewczyny a moze Wy gdzies widziałyscie bo ja oblazłam chyba wszystkie delikatesy;

To wcale nie tak dawno, bo ze 3 lata temu miałam okazje sprobowac Snickersa laskowego





Wiem,ze była to edycja limitowana-do tej pory juz go nie spotkałam.

A smak ma OBŁĘDNY- jeszce nic mi tak nie smakowało bo własnie charakterystyczny w tym batonie smak orzechów laskowych,kojarzy mi sie z dziecinstwem..

Jakby ktoras kobitka go gdzies widziała,niezwłocznie porszona jest o poinformowanie mnie

Pamiętam...
oranżada ze szklanej butelki.....
vibovit na sucho!
mleko w tubce
mordoklejki takie długie z narysowaną krówką
gwiazdki z milkiway
kuleczki z płatków owsianych obtaczane w słodkim kakao - wymysł mojej mamy
"przysmak" mamy z talarków ziemniaków i kiełbaski, wszystko podsmażane i duszone + cebulka mmm
żelki wężyki
słodkie gumy obsypane cukrem
gumy-papierosy :D
chipsy star chips te orzechowe.... kuleczki - nie wiem czy dalej są jeszcze
flipsy z króliczkiem bez różnych udziwnień smakowych, bo kiedyś nie było
mamba....
MACZUGI chrupki ketchupowe
domowe frytki

A wiecie co, ja czasemm te smaki sobie mam okazję przypomnieć :)

Wciąż bywa, że wyżeram vibovit prosto z torebki (ale już tak nie smakuje, ciekawe dlaczego?)

mam mleko prosto od krowy, i swojskie wędzone wędlinki,,,

a teściowa robi nawet czasem swojskie masło (ręcznie) i swojskie sery , biały często, żółty rzadziej.

a jak jest sezon na pomidory, to wciąż potrafię obkrajać chleb z każdej strony (na przylepki:) ) i zajadam z masełkiem i pomidorkiem,

hehe, nie ma to jak życie na wsi

ale mi się do wiosny, lata i ogrodu stęskniło przez ten temat :)

ja jeszcze pamiętam soczki:

lizaki kwaśne:

puderkowe cukierki:

kakao:

rogaliki (pamiętam, że miał trójwymiarowe naklejki):

lody


batoniki:

i jeszcze oranżada, którą można było kupić za 40groszy "na miejscu"


chipsy:

i jeszcze żel:

W Cola Cao były różne figurki i naklejki do zbierania, miałam też taki żółciutki spieniacz do mleka ;D

aż serce się kroi, że nie ma już tego w sklepach :( teraz dzieciaki mają jakieś podróbki czy pseudo-słodycze z hanną montaną :|