Temat: Kłótnia między znajomymi, brak kontaktu

Sprawa ma się tak, pokłóciłam się z kolegą (zobaczyłam coś i nerwy mi tak puściły, że napisałam mu co o nim myślę). Nie było to miłe ale o dziwo nie obraził się. Tak mnie to poirytowało, że postanowiłam się do niego nie odzywać (żeby sobie może w końcu coś przemyślał) i napisałam mu żeby przestał do mnie pisać. Dzwonił – nie odebrałam, pisał – nie odpisywałam aż w końcu mi napisał, że jak zmieni się to się do mnie odezwie.

Minął tydzień i milczy. Mnie emocje przeszły i brakuje mi kontaktu z jego strony :( Dodam, że awantura miała swój powód i on mi po tym napisał, że dzięki mnie zrozumiał, że robi źle. Zastanawiam się teraz kiedy się odezwie? Jak to u Was zazwyczaj jest po takich kłótniach ze znajomymi? Będąc w związku myślę, że łatwiej się któraś strona przełamie bo ludzie jednak są ze sobą związani emocjonalnie a dobrzy znajomi? Nie mogę się teraz odezwać pierwsza bo to ja napisałam mu że ma mi dać spokój. Szczerze myślałam, że szybciej się odezwie i trochę się boję, że jednak może nasza znajomość nie jest mu potrzebna skoro milczy...

Może błahy problem jak z podstawówki ale jak jest u Was? Długo trwają takie kłótnie? Zdarzyło się Wam że to Wy pierwsze wyciągnęliście rękę? 

edit. dodam, że codziennie mieliśmy kontakt i zwierzaliśmy się sobie z różnych spraw dlatego mi go tak brakuje.

On już próbował nawiązać z Tobą kontakt - olałaś to.

Moim zdaniem dla dobra Waszej znajomości po prostu schować dumę do kieszeni , zadzwoń , spotkajcie się i wszystko sobie wyjaśnijcie :)

Pasek wagi

Ciężko ocenić sytuację, gdy nie wiadomo o co poszło. Ja i moja koleżanka jesteśmy zupełnie inne, ale jedna na drugiej nie wymusza by się pod nią dostosowywała, a u was to wygląda trochę tak "albo robisz po mojemu, albo się do mnie nie odzywaj". Ja znajomym mówię ci myślę, jak mi się coś w ich postępowaniu nawet nie względem mnie nie podoba, ale to nie jest powód by się nie odzywać, bo jesteśmy dorośli.

Pasek wagi

nie kłócę się ze znajomymi i nie fochuję na nich. wyjaśniam problem od ręki :)

kazałaś mu się do Ciebie nie odzywać, nie odbierałaś telefonów i teraz dziwisz się, że milczy?

teraz piłeczka po Twojej stronie, zadzwoń i sobie wszystko wyjaśnijcie.

To jest problem jak z podstawowki - sorry. Najpierw on wyraza skruche, potem probuje jakos nawiazac kontakt, ale Ty go olewasz i kazesz milczec. A jak on milczy to Ty masz problem, bo milczy. Serio? Wystarczy zadzwonic, bo pewnie czeka, az Ci przejdzie. Bo co ma dzwonic codziennie i sprawdzac czy juz Ci foch minal?

Pasek wagi

omg

Macie po 8 lat ? Dzwonił, pisał i go olałaś a teraz dziwisz się, że się nie odzywa. W sumie to się mu nie dziwię.

generalnie to próbował sie z to a skontaktować bo dzwonił i pisał ale go olalas. Poczekałabym tak do miesiąca jak sie nadal jie odezwie to wtedy bym ja sie odezwala

Ochłonęłaś, już Ci przeszło, stwierdziłaś, że ta znajomość jest dla Ciebie ważna, więc teraz czas żeby schować dumę do kieszeni i przemówić do faceta. Chyba nie liczyłaś na to, że będzie się przed Tobą kajał w nieskończoność?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.