Temat: po co ona się odchudzają

Kasiunia -bo odchudzających można podzielić na tych zdrowo myślacych i tych z zaburzeniami (nie chce tu nikogo urazić)
ale ja podzielam zdanie Magdy, bo sama do grubych osób nie należę ale moja zmorą są nogi (uda) i brzuch jak to u niskiej gruszki
wydaje mi sie że na początku każda z nas chce tylko dobrze wyglądać, potem sie  okazuje czy znamy umiar czy nie ...

kasiunia, ja myślę, że dla każdego jego problem jest największy, jeśli nie ma aktualnie innego większego. Ja jestem takim przykładem mam wagę w normie, nawet poniżej idealnej wg BMI, ale ponieważ utyłam po rzuceniu palenia, chcę wrócić do wagi z którą czułam się dobrze. Jest to dla mnie jakiś problem, przy zachowaniu zdrowego rozsądku i dziękowaniu Bogu, że nie mam w życiu poważniejszych.
Każdy ma jakąś swoją "idealną wagę" z którą czuje się i wygląda dobrze, dla mnie to 50 kg, dla kogoś 60kg i każdy ma prawo do tego dążyć i szukać tutaj wsparcia.
Z drugiej strony, Ty możesz zazdrościć komuś brzucha bez tłuszczu, a ja Tobie tego że już schudłaś, więc proces się zaczął i zmierzasz do celu, a ja nie mogę głupich 3 kg schudnąć mimo wyrzeczeń i poświęceń.
Oczywiście wszystko zdrowo i z głową.
Pozdrawiam

Wiadomo ja też patrząc na niektóre zdjęcia czuję się jak wieloryb bo ona ma 170 waży 53 kg i mówi że jest gruba. A ja mam 168cm i 76 kg i wyglądam przy niej jak słoń
Ale najgorsze jest to że osoba chcąca schudnąć 3 kg przechodzi na dietę poniżej 1000 kcal

Ja się zastanawiam czasem czy osoba, która waży 58 kg i rozpacza, że wygląda jak wieloryb, mówi serio i ma problem psychologiczny z postrzeganiem swojego ciała, czy jest tak naprawdę świadoma tego co mówi i nie wiem, robi sobie jaja, chce się dowartościować komentarzami innych, wyolbrzymia, bo lubi narzekać na wszystko, nie tylko na figurę?
Osobom, które naprawdę ważą mało, a widzą w lustrze wieloryba współczuję, tylko że to nie jest już problem na forum, a do psychologa.
Reszta... Cóż, mogłaby trochę pomyśleć o innych i nie pisać takich rzeczy na forum, gdzie liczne osoby ważą grubo ponad 100 kg - jak taka kobieta ma się czuć, skoro połowę od niej mniejsza laska uważa się za worek sadła? Chyba worek na łeb i nie wychodzić z domu...

I mówię tu o skrajności (wcale zresztą nie rzadkiej), a nie o sytuacji, kiedy osoba o BMI 20-21 chce sobie poprawić jakąś część ciała ćwiczeniami (bo wtedy przy niedoskonałościach to dużo ważniejsze niż samo zbijanie wagi).

Ja ważę te 58-59 przy 170 cm, nie sądzę że jestem wielorybem, nie jestem gruba, ale chcę schudnąć w udach i biodrach aby czuć się seksownie i móc w lato chodzić w mini spodenkach- to źle? Nie chcę ważyć 50 kg czy mniej, mam jasno postawiony cel który mam zamiar zrealizować:)

Ja za to w liceum z tez chuda kolezanka prubowalysmy sie za to podtuczyc:D zeby nam tak zebra nei wystawaly. Najbardziej mnei zawsze wkurzaly te ktore nas wyzywaly od chuderlakow, patykow itd.
Na studiach zawsze myslalam ze mam super figure.
Na ziemie zeszlam neidawno:D
Nie jestem ani za chuda ni za gruba ale do idealu to troche mi brakuje.
Lepiej rownac w gore niz w dol-tzn lepiej starac sie o super sylwetke niz spoczac na laurach, wiec dlaczego te dziewczyny nei maja tego robic tutaj? To nie jest tylko portal dla 'grubasow', kazdy ma inne cele i inny obraz samej siebie-byle tylko nir przesadzic.

staffka i o to mi właśnie chodzi że są tu osoby które naprawdę mają duży problem z nadwagą i patrzą na te chudziny które chcą schudnąć i zastanawiają się jeżeli ona twierdzi że jest gruba to co sądzi o takich osobach jak jak. do wszystkich szczupłych dziewczyn NIE POPADAJCIE W PARANOJE.

kasiunia200910 zobaczymy czy Ci starczy te 55 kg

kotkapsotka  ja wiem że to nie tylko portal dla ludzi z nadwagą ale wybacz dobijają mnie dziewczyny które przy sporej niedowadze zamiast przytyć to jeszcze się na tym portalu odchudzają

Kasiunia zwróć tez uwagę na to że w swoim ciele widzi się najwięcej niedociągnięć . .  więc niekoniecznie o innych (tęższych) myśli sie źle..