Temat: Ładna ona jest?

Chciałybyście tak wyglądać?

Ladna ale raczej bym sie nie zamienila z nia

Ładna, nawet śliczna. Ale daj zdjęcie bez makijażu, brwi, napompowanych ust i soczewek, Kobiety nie zdają sobie sprawy ze swojej urody i ją sobie poprawiają 

Ładna, ale usta jednak mogłyby być mniejsze. Jeśli naturalne - ok, jeśli powiększała to przesadziła.

Pasek wagi

Prawdopodobnie jest ładna, ale nie sposób tego ocenić przez spierniczony makijaż i chirurga plastycznego z piekła rodem.

Według mnie jest bardzo ładna . Regularne rysy, wyraziste oczy, prosty nos, duże usta. 
Jedynie makijaż zbyt mocny i wyzywajacy

Ta dziewczyna i tak nie jest tragiczna, skoro mówimy już o sztuczności.  

Ja ostatnio byłam w jakimś klubie w Warszawie i tam to dopiero była masakra. Myślałam, że przeżywam atak klonów. Wszystkie laski na jedno kopyto, z karpimi ustami, połowa z powiększonymi chamsko piersiami, doczepionymi blond kłakami, wybotoksowane czy jakoś inaczej 'ulepszone', pozmieniane w ten sam sposób rysy twarzy. 

Pewnie coś jak u tych dwóch pań.

Aha, no i żeby nie było: ja nie uważam, że każda operacja to zło, nie jestem za tym, żeby nie poprawiać nic, bo z zasady 'nie'. Masz kompleks to zrób sobie ten nos, zrób sobie piersi, powiększ te usa jeśli masz jak szparki, a chcesz większe. Niektóre przemiany będą na plus! Tylko po co wszystko na raz i aż do przesady, na jedno kopyto? 

No i każda z osobna pewnie byłaby ok, ale 20 takich samych koło siebie? Niby nic mi do tego, ale przyznam, że przeżyłam szok. ;D

Pasek wagi

chciałabym zobaczyć ja bez makijażu. Nie pobodba mi sie :/

Pasek wagi

Nie chciałabym tak wyglądać. Lubię siebie - jasne włosy, jasna cera, piegi :)

Ona jest bardzo sztuczna i mimo, że ładna (pomijając usta), wygląda źle.

it.girl napisał(a):

Ta dziewczyna i tak nie jest tragiczna, skoro mówimy już o sztuczności.  Ja ostatnio byłam w jakimś klubie w Warszawie i tam to dopiero była masakra. Myślałam, że przeżywam atak klonów. Wszystkie laski na jedno kopyto, z karpimi ustami, połowa z powiększonymi chamsko piersiami, doczepionymi blond kłakami, wybotoksowane czy jakoś inaczej 'ulepszone', pozmieniane w ten sam sposób rysy twarzy. Pewnie coś jak u tych dwóch pań.Aha, no i żeby nie było: ja nie uważam, że każda operacja to zło, nie jestem za tym, żeby nie poprawiać nic, bo z zasady 'nie'. Masz kompleks to zrób sobie ten nos, zrób sobie piersi, powiększ te usa jeśli masz jak szparki, a chcesz większe. Niektóre przemiany będą na plus! Tylko po co wszystko na raz i aż do przesady, na jedno kopyto? No i każda z osobna pewnie byłaby ok, ale 20 takich samych koło siebie? Niby nic mi do tego, ale przyznam, że przeżyłam szok. ;D


Właśnie! Jakbym taką kobietę zobaczyła 10 latr temu, kiedy te zabiegi nie były popularne, to pomyślałabym, że ma wyrazistą, niespotykaną urodę. Niestety teraz ten kanon atrakcyjności jest tak sztywny, że wszystkie te lasie, które zaczynają się upiększać kończą dosłownie identyczne - i to w typie, który w Pl nie jest naturalnie spotykany. Potem patrzysz na kobietę, i kurczę, nie jesteś wstanie przymknąć oczu na fakt, że może i jest ładna, ale ma sztuczne włosy, sztuczne rzęsy, wytatuowane albo domalowane brwi, poobstrzykiwane usta i kości policzkowe, sztuczne piersi a często i jeszcze kilka innych poprawek. Myślę, że za 5-10 lat ten typ urody "na Kylie Jenner" będzie synonimem obciachu, tak, jak obecnie wygląd a la Pamela z lat 90ych.

jurysdykcja napisał(a):

it.girl napisał(a):

Ta dziewczyna i tak nie jest tragiczna, skoro mówimy już o sztuczności.  Ja ostatnio byłam w jakimś klubie w Warszawie i tam to dopiero była masakra. Myślałam, że przeżywam atak klonów. Wszystkie laski na jedno kopyto, z karpimi ustami, połowa z powiększonymi chamsko piersiami, doczepionymi blond kłakami, wybotoksowane czy jakoś inaczej 'ulepszone', pozmieniane w ten sam sposób rysy twarzy. Pewnie coś jak u tych dwóch pań.Aha, no i żeby nie było: ja nie uważam, że każda operacja to zło, nie jestem za tym, żeby nie poprawiać nic, bo z zasady 'nie'. Masz kompleks to zrób sobie ten nos, zrób sobie piersi, powiększ te usa jeśli masz jak szparki, a chcesz większe. Niektóre przemiany będą na plus! Tylko po co wszystko na raz i aż do przesady, na jedno kopyto? No i każda z osobna pewnie byłaby ok, ale 20 takich samych koło siebie? Niby nic mi do tego, ale przyznam, że przeżyłam szok. ;D
Właśnie! Jakbym taką kobietę zobaczyła 10 latr temu, kiedy te zabiegi nie były popularne, to pomyślałabym, że ma wyrazistą, niespotykaną urodę. Niestety teraz ten kanon atrakcyjności jest tak sztywny, że wszystkie te lasie, które zaczynają się upiększać kończą dosłownie identyczne - i to w typie, który w Pl nie jest naturalnie spotykany. Potem patrzysz na kobietę, i kurczę, nie jesteś wstanie przymknąć oczu na fakt, że może i jest ładna, ale ma sztuczne włosy, sztuczne rzęsy, wytatuowane albo domalowane brwi, poobstrzykiwane usta i kości policzkowe, sztuczne piersi a często i jeszcze kilka innych poprawek. Myślę, że za 5-10 lat ten typ urody "na Kylie Jenner" będzie synonimem obciachu, tak, jak obecnie wygląd a la Pamela z lat 90ych.

Za 5-10 lat? Moim zdaniem już jest, tylko nie w każdym "środowisku". O ile się nie mylę to it.girl wstawiła dziewczyny z Warsaw Shore - nie ma chyba co ukrywać, że to nie są ani elity intelektualne tego kraju, ani synonim poczucia estetyki. Generalnie ten "instagramowy" styl jest często bardzo tandetny, tylko nie do każdego to dociera. Nawet tutaj na forum to widać, chociażby na przykładzie sukienek, które są wrzucane do oceny - część widzi, że materiał jest podrzędnej jakości, że są źle uszyte, często na jedno kopyto, a część się zachwyca. A co do dziewczyny - moim zdaniem była ładna (bo widać, że ma symetryczną twarz, ładne rysy, dobrą cerę), ale się oszpeciła, głównie tymi przerysowanymi brwiami i nadmuchanymi ustami. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.