- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 października 2016, 19:01
Wynajeliśmy z chłopakiem mieszkanie i za jakis czas myślimy o kupnie zwierzątka klatkowego typu chomik, , królik itp. W grę wchodzą też rybki. I tutaj jest problem, bo nie wiem które wybrać. Kto z was ma jakies zwierzątko i napisze minusy plusy i jakie polecacie? Świnka morska raczej odpada, bo słyszałam, ze linieje :/
24 października 2016, 21:26
a ja jednak polecam świnie morskie :) oswajają się fajnie, włącznie ze spaniem na kolankach ;) owszem, gubią trochę sierści, ale tylko "na rękach", nie po domu. No i ta sierść dużo łatwiej schodzi z ubrań niż psia czy kocia :)
24 października 2016, 21:42
Chomików strasznie nie lubię. Jak byłam młodsza miałam więc myszki, urocze zwierzątka, wiele się na ich temat nauczyłam z obserwacji. Plusem jest to ze są tanie (myszy same w sobie) jak również ich utrzymanie. Minusem że nie można się przywiązywać bo to krótkożyjące zwierzęta. Potem miałam świnki morskie, te moje były bardzo spokojne, milutkie. I jak słodko kwiczały jak słyszały że idę z reklamówką sałaty czy ogórkami ;) Ale trzeba pamietać zeby im obcinać paznokcie, oraz jak było w moim przypadku co jakiś czas miały strzyżenie bo posiadały długą sieść. Gdybym mogła to na chwile obecną zafundowałabym sobie królika albo szynszyla (moja milośc te szynszyle <3 aczkolwiek drogie) niestety mam alergie więc odpada.
24 października 2016, 22:00
Świnka skinny. Są urocze <3 no i nie mają sierści
Edytowany przez Adalia 24 października 2016, 22:01
24 października 2016, 22:31
Świnka morska rewelacja! Nie mam pojęcia jak można je skreslac i to z powodu qgubienia włosków! Mam dwie Jaga ma długie włosy i owszem trzeba ją czasem wykąpać zwłaszcza pupke, wyczesac i podciac włosy ale to może raz na miesiąc. A wyczesac to nie problem, z psami już więcej problemu jest. Świnki nie zrzucają futra tak jak psy okresowo, nie czesane po porostu gubią ale to każdy futrzak tak ma. Druga moja Toffi ma krótsza gładka sierść i nie gubi jej aż tak i nie brudzi się koło pupy, nie trzeba jej przycinać. Nigdy nie miałam bardziej towarzyskich, komunikatywnych i ciekawskich gryzoni jak moje 2 prosiaczki. Nie raz mam wrażenie że mnie rozumieją jak gadam coś do nich. Reagują na imię. Każda ma swój charakterek. Jaga ostrozna i plochliwa ale je z ręki więc nie jest dzika a Toffi ciekawska, wszystko musi powachac, zobaczyć i polizac.
Rasa skinny trochę kosztuje ale to łysa świnka morska, taki swinkowy sfinks trochę wygląda jak hipcio i trzeba uważać bo moze łatwo się przeziebic. No i swinkom trzeba suplementowac Wit. C bo tak jak człowiek nie umieją jej wytwarzac i świnka zywiona tylko suchym pokarmem może zdechnac z braku Wit.C.
A lniejace mocno świnki o których uslyszalas to pewnie te chore na swierzb. Mówią że świnki śmierdzą ale tylko jak sie je zaniedba. Ja moim kupuję drewniany granulat jak dla kota i starcza im jeden wsyp na nawet tydzień, siuski nie wypływają na powierzchnię i nie smocza futra. Raz z powodu braku granulatu dałam trociny NIGDY WIECEJ. Smród i gnoj w ciągu jednego dnia. Siano tylko do jedzenia. I świnki lubią mieć domek w klatce lubią się schować.
I jeszcze jedna przeurocza rzecz w swinkach, za każdym razem jak mnie słyszą że coś robię, wstałam albo wchodzę po pracy witają mnie piskami (pewnie wołają, jesteś już daj jeść :-). Czasami tesciowie się zapominają i wchodzą do nas bez pukania i dzięki swinkom jak nie zauważe teściowej czy teścia to i tak wiem że któreś przyszło. Taki swinski alarm.
Kiedyś miałam chomika dzungarskiego, owszem mało kłopotliwy ale oprócz kółka w klatce i wspinaczki po klatce to nie objawial większej "inteligencji".
Edytowany przez XXkilo 24 października 2016, 22:37
24 października 2016, 23:01
Nie powinno się trzymać zwierząt w klatce. One nie są stworzone do życia w zamknięciu.
Może mały piesek lub kot ze schroniska?
24 października 2016, 23:11
Zdecydowanie szczury. Tylko muszą być co najmniej dwa tej samej płci, bo to zwierzęta stadne. No i trzeba im poświęcić czas, codziennie wypuszczać i bawić się z nimi, bo są bardzo ciekawskie i kontaktowe. A klatka musi być duża, taka minimum 80x50 cm i z piętrem.
Jeżeli nie masz czasu i chęci na oswajanie i codzienne zajmowanie się zwierzakiem to polecam akwarium. Zadbane jest ozdobą pokoju i daje dużo frajdy, obserwowanie rybek działa też uspokajająco, przynajmniej na mnie.
Edytowany przez Zucchini 24 października 2016, 23:13
24 października 2016, 23:20
Szczury, koszatniczki czy kawie tylko po minimum dwie sztuki jednej płci (albo jedna płeć wykastrowana). Jeśli szukacie czegoś z małymi wymaganiami i żeby nie liniało, to polecam poszukać w terrarystyce, jakiś fajny jaszczur czy wąż załatwi sprawę ;)
24 października 2016, 23:55
Chomiczek: mało z nim kłopotów, czyste i spokojne zwierzę :). Chomik syryjski łatwo się oswaja.
25 października 2016, 01:10
Mialam juz chyba wszystko: chomiki, takze dzungarskie (całą "hodowlę "), dwa króliki (a w późniejszym czasie okazało się, że Pan Precel jest jednak Panią Preclową i w dodatku w ciąży to było ich znacznie więcej ), szczury, świnki morskie i dwa myszoskoczki. Ogólnie tylko szczury jakoś przypadły mi do gustu, są najbardziej towarzyskie i inteligentne, jak sa przyzwyczajone do człowieka to można z nimi lazic na podwórko i nie uciekają, reagują na dźwięki. Najbardziej "domowe" zwierzątka ze wszystkich pozostałych.
25 października 2016, 07:50
jednak chyba świniaki są najwdzięczniejsze. W porównaniu do chomików i królików mniej chorowite, bardziej odporne i kontaktowe. Szczury oczywiście też.