Temat: Nie iść na studniówkę

Chciałabym tylko zapytać czy STUDNIÓWKA to rzeczywiście "najważniejsza noc w życiu maturzystów". Bo póki co zdeklarowałam się, że na nią nie pójdę - jako jedyna z klasy. Mam z kim iść, ale wydaję mi się, że to nie dla mnie. Nigdy nie imprezowałam, na osiemnastkach nigdy nie piłam, jak już to szampana. Z klasą trzymam luźne stosunki, nie spoufalam się. Koszt studniówki to 500 zł - a do tego jeszcze fotograf i kamerzysta. Do tego przecież suknia, buty, fryzjer etc. Chciałabym założyć sobie ortodontyczny aparat w tym roku - a to jest kolejny wydatek... Koledzy i koleżanki twierdzą, że będę żałowała. Czy ktoś z was nie poszedł na studniówkę i faktycznie żałuje? Dodam jeszcze, że dziadkowie (mieszkam z nimi, oni mnie utrzymują) powiedzieli, że jeśli rzeczywiście nie pójdę - zafundują mi wakacje za granicą (Nigdy na takich nie byłam). Może to lepszy pomysł na wydanie tej studniówkowej puli? Co uważacie?

Z góry dziękuję za odpowiedź. ;)

Ja żałuję, że byłam.

Ja poszłam na swoją studniówkę i nie żałuję. W ogole nie wyobrazam sobie ze moglabym nie pojsc a tez nie jestem imprezowa ale to jednak studniowka. Koszty były dużo mniejsze niż twoje. No i u nas mało kto przychodził z osobą towarzyszącą, głównie bawiliśmy się cała klasa. Wspominam bardzo dobrze i czasami ze wzruszeniem oglądam film i zdjęcia ze studniówki.

Ja nie byłam i nie żałuję. 

Nie miałam w tamtym momencie pieniędzy, a impreza dość sporo kosztowała. Nie ma mnie na zdjęciach i filmie i może nie mam wspomnień z tamtego dnia, ale halo, byłam z nimi 4 lata i mam masę innych. A pieniądze zainwestowałam w inny cel i jestem naprawdę zadowolona :)

jedz na wakacje! studniowka to fajna impreza, ale bez przesady ;-)

w takim przypadku jechalabym na wakacje :)

Pasek wagi

Ja byłam i żałuję :p Wyszłam po dwóch godzinach do znajomych, którzy nie chodzili do mojej szkoły i zdecydowanie się lepiej bawiłam w jeansach na kanapie popijając drinka :D

Ja nie chciałam iść na swoją, nie miałam z kim, czułam się brzydka, nie lubiłam imprezować ale poszłam - i teraz po kilku latach uważam że niepotrzebnie. Nic na siłę, na prawdę, drugi raz bym nie poszła :) U mnie kosztowała 200 zł, a gdyby kosztowała 500 zł to na pewno bym nie poszła

Ja na swojej byłam, ale dzisiaj po latach prawie 20-stu i tak nic z niej nie pamiętam, tak więc wcale nie uważam, że to jakaś super hiper ważna noc w życiu - miałam potem ważniejsze i te pamiętam do dzisiaj. W dodatku sumarycznie wyjdzie Ci jakieś 1000 zł za tę studniówkę - dla mnie to o wiele za dużo, jak za taką imprezę. Wybrałabym pewnie wakacje - ale to ja.

byłam i w sumie kasa wtopiona, ale przez nieodpowiedni wybór partnera ;) no, ale klasę miałam zgraną to pewnie żałowałabym jeśli bym nie poszła

Ja nie byłam i nie płaczę z tego powodu. Moja studniówka to akurat był koszt rzędu 500 zł za jedną osobę (sama rezerwacja, nie liczę kiecki, butów i innych dodatków) - dla mnie kosmiczna kwota jak za jedną noc. Poza tym jakoś nieszczególnie mocno byłam związana z moją klasą, więc odpuściłam sobie. 

Ja poszłam i żałuję. Wynudziłam się jak mops. Po pierwsze dlatego, ze nigdy nie lubiłam dyskotek a studniówka to taka dyskoteka tylko bardziej kosztowna. Po drugie dlatego, że większość koleżanek przyszło ze swoimi chłopakami i to z nimi się bawiły a nie z klasą. Poza tym tak jak ty, ja ze swoją klasą raczej zżyta nie byłam. Mówiłam rodzicom, że nie chcę iść ale oni się uparli, że to tylko raz w życiu, że się wybawię, że to że tamto...kompletnie nie biorąc pod uwagę, czy mnie w ogóle coś takiego rajcuje. tak więc w sumie to mnie rodzice zmusili i teraz żałuję, że nie miałam więcej samozaparcia i nie postawiłam na swoim bo w moim przypadku to była kompletna strata czasu i pieniędzy i wolałabym to wspomnienie wymazać z pamięci...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.