Temat: znow obudzilam sie o 3:33, schizy?

Moze niektore z was beda sie smiac ale nurtuje mnie pewna sprawa. Juz czwarty raz w przeciagu dwoch tyg obudzilam sie w nocy. Byla rowno 3:33, nigdy mi sie to niezdarzylo ale nie ukrywam nurtuje mnie ta sprawa. Pewnie wiele z was pomysli ze mam zbyt bujna wyobraznie i za duzo filmow ogladam...ale nigdy nie wierzylam w symbole, w przepowiednie i wizje. Staralam sie racjonalnie podchodzic do zycia. Nie jestem hglupia paniusia ktorej mozna wmowic istnienie czarów...Az do teraz. Wiem ze jest taki termin w psychologii ze jak czlowiek o czyms bardzo mysli i sie skupia to to sie dzieje. Gdy mysli o ciazy widzi same male dzieci, gdy teskni bylego faceta na ulicy. Zjawisko to nosi nazwe SAMOSPELNIAJACEJ SIE PRZEPOWIEDNI( zajrzycie w wikipedie tam jest dokladnie wytlumaczone) Ale jak spiacy umysl ktorego czuwanie jest wylaczone moze przewidziec godzine? Nie wydaje wam sie to dziwne? Moj facet sie smieje, i mowi ze mam "zryta czape" ale czasem jest tak ze zycie podsyla nam pewne sygnaly...ktorych czesto nie zauwazmy. Co myslicie? 

pannalimonka napisał(a):

Ja kiedyś, jeszcze za czasów liceum, po obejrzeniu egzorcyzmów Emily Rose miałam schizy przez tydzień i chyba ze 3 razy obudziłam się o 3 w nocy, co dla mnie od razu było powodem do paniki, bo pewnie mnie opętało :D w też mi się wydaje że jak o czymś się non stop myśli to potem najmniejszy sygnał od razu odbieramy jako potwierdzenie naszych obaw :P postaraj się o tym nie myśleć, powinno minąć :) 


tez tak mialam po egzorcyzmach. po ok tygodniu minelo

conthoughtle napisał(a):

wytłumacz mi tylko, proszę, dlaczego zielony (skoro jest to przewód ochronny PE i winien być połączony z neutralnym-niebieskim N) i dlaczego czerwony (skoro w zmiennym jest to przewód fazowy L, lub przewód prądu stałego z potencjałem +)_______

Właśnie to jest nam ciężko zrozumieć. Konsylium lekarskie wraz z biotechnologami i fizykami akademickimi badało przez kilka nocy około dziesięć przypadków z różnych części świata pod tym kątem i nie udało się uzyskać jednoznacznej odpowiedzi.
Uszczegóławiając przewody ochronne PE z reguły posiadają izolację w kolorze zielono-żółtym i są uziemione. Nie zauważono żadnego przewodu idącego w kierunku stóp mogącego służyć za uziemienie. Być może środowisko, w którym żyją konstruktorzy ma inne właściwości fizyczne niż nasze i nie potrzebuje uziemionego przewodu w tak złożonym układzie elektrycznym. Czerwony jest właśnie zagadką. Pojawia się hipoteza a co jeśli nasze widzenie fizyki jest zupełnie odmienne od tego funkcjonującego na planecie/stacji/statku obcych, którzy umieszczają wewnątrz nas takowe płytki. Może być tez tak, ze w ogóle nie mamy tu do czynienia z układem elektrycznym w naszym sensie rozumienia praw fizyki. Być może owe przewody zostały dołożone w celu zmylenia naszego postrzegania lub nasza wiedza na temat funkcjonowania mózgu nie pozwala jeszcze na poznanie tak złożonej biotechnologii.
Jeden z kanadyjskich uczonych wysunął nawet tezę, że to wspólne budzenie się o 3:33 naszego czasu(CET) może tworzyć z ludzi "zaszczepionych" coś w rodzaju odbiornika/nadajnika na poziomie fal mózgowych. Pojawia się oczywiste pytanie co nadajemy lub co odbieramy?
Tego jeszcze nie wiemy. Trwają badania na obiektach.

Godzina duchow :P a tak na serio to o 3 poziom melatoniny jest najwiekszy i temperatura ciala spada. Dlatego tez sie budzimy. A ta 3.33 to pewnie zwykly przypadek. Staraj sie o tym nie myslec. 

Zaslon tez zegarki w nocy, zebys nie wiedziala ktora godzina

Też tak miałam nie mogłam spać, a kiedy patrzyłam na zegarek 3:33 godzina szatana i z lekka byłam "posrana" ach ludzka wyobraźnia :D

Po śmierci mojego taty 3 lata temu zaczęłam oglądać mnóstwo horrorów o duchach, demonach, opętaniach i tak dalej. Nie wiem, może to przez to - przez dwa tygodnie każdej nocy budziłam się o 3:33 tak jak autorka tematu. Nie raz też budziły mnie w nocy hałasy jak trzepotanie pokrywek od garnków zostawionych na piecu, przesuwanie krzeseł w kuchni, spadanie rzeczy w moim pokoju... choć fizycznie nic nie spadło. Trwało to wszystko około pół roku. Potem się uspokoiło. Myślę, że to właśnie sprawa psychiki. Bolesna nagła śmierć, ciągłe myślenie o tym, wizyty na cmentarzu, do tego te filmy... może to tak działać. To, co niektórzy nazywają demonami - to w rzeczywistości nasze lęki. Umysł ludzki jest niezwykle skomplikowany.

Moze to byc zwiazane z moim ojcem ktory zmarł 12lat temu. Nie był dobrym ojcem, nie wpsominam go dobrze. Był pijakiem ktory nie dbal i nie szanowal rodziny itd. Ostatni raz bylam u niego rok temu w zaduszki ale tylko dlatego wypadalo, nie potrafie mu wybaczyc tego jaki był. Chcialabym rozprawic sie porzeszloscia ale narazie dla mnie za wczesnie. Moze to ma jakis zwiazek....hm...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.