- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 września 2016, 22:21
Mojego męża babcia (mama jego mamy) została wydziedziczona i przeklęta przez Swoją rodzinę ponieważ pochodziła z jakiejś szlachty niemieckiej (Linke nazwisko), a związała się z Polakiem, w dodatku działającym w wojsku z Piłsudskim.
Ponoć do 7 pokolenia rodzinie nie będzie się wiodło. Itd. Itp.
Tak jak patrzę, to faktycznie cala rodzina z tej lini nie ma łatwo, a i dalsze pokolenie też ma coś zwichrowane w życiu.
W ogóle temat rodowy męża mamy jest owiany tajemnicą, teściowa i jej siostry coś przeżyły tak strasznego (wojna, prześladowanie, głód, traktowanie przez ruskich bo krew niemiecka w połowie), coś wiedzą, jest coś co boją się myśleć a co dopiero mówić i zabiorą to chyba do grobu.
Tak wiem, mamy XXI wiek ale mnie męczy tą klątwa. Ponoć kościół może pomóc w takiej sprawie.
Piszcie jakie macie doświadczenia, jak wiecie co robić będę wdzięczna i proszę nie wymyślać mi od wariatek i zabobonnych bab, bo to już moja osobista sprawa w co wierzę a czego się boję....
Za wszelkie rady wielkie dziękuję.
19 września 2016, 22:32
ja nie wierzę w takie rzeczy, moim zdaniem to siedzi w twojej głowie, jeśli tak bardzo jesteś nakręcona na tą klątwę, to po prostu każde negatywne zdarzenie cię coraz bardziej do niej przekonuje.
A to o czym piszesz: wojna, przesladowanie, głód....to w tamtych czasach niemal każdy to przeżył, więc tym bym się nie sugerowała jako oznaką jakiejś klątwy
19 września 2016, 22:36
Należy przestać o tym myśleć i się nakręcać. Oddziaływanie psychiczne ma wpływ na fizyczną stronę życia. Na przykład osoba chora, biadoląca nad swą chorobą, może zażywać super leki a przyniosą one marniejszy skutek niż osoba stosująca placebo, a będąca nastawiona pozytywnie.
Edytowany przez 19 września 2016, 22:36
19 września 2016, 23:03
Wiem, sama jestem zła że nabijam sobie łeb takimi rzeczami. A o klatwie dowiedziałam się całkiem niedawno. Myślę udać się do psychologa bo ostatnio wszystko wywołuje u mnie strach. Do takiego stopnia że ostatnio zaczęłam bać się spać sama, ciemność mnie przeraża.....od niedawna tak mam, około 2 tygodni.
19 września 2016, 23:05
myslisz ze wszystkim innym sie wiedzie?
Mozesz podac przyklad niepowodzienia?
20 września 2016, 07:23
Wybacz, ale ja w takie coś np. nie wierzę. Ale rozumiem, że dla Ciebie to ważny temat. Moim zdaniem jeśli wyjściem będzie konsultacja z kościołem -IDŹ.
20 września 2016, 07:49
Ha ! Mój świętej pamięci dziadek też został wydziedziczony przez swojego ojca bo ożenił się z moją babcią. Pradziadek pan na włościach , prababka też niemka i też szlachta. Babcia moja z rodziny tak biednej że ledwo pisać umiała. Klątwa? Okazało się dopiero teraz, że w okolicach Olsztyna są jakieś połacie ziemi za które moje dalsze kuzynostwo zgarnęło po kilkadziesiąt tysięcy. To jest dopiero klątwa. Ale spokojnie , teraz to ja ich przeklełam , poczekam , może się udało ;)
20 września 2016, 09:36
Pomijając, to że nie wierzę w klątwy, przekleństwa, fatum itp, ale ze względu na to, że ty wierzysz:
pomyśl,czy zwykły człowiek ma taką moc, żeby mógł przekląć drugiego? Przecież, w naszym kraju pełnym zawistników, co drugi człowiek umierał by na trąd i sraczkę
Jeśli jesteś wierząca to zapytaj księdza, może on cię uspokoi, albo da namiary na egzorcystę (wcale sobie nie żartuję, egzorcyści zajmowali się takimi rzeczami).
Edytowany przez Posterisan 20 września 2016, 09:38