Temat: fajny chlopak, ale malo urodziwy

Poznalam ostatnio chlopaka, z ktorym fajnie sie dogaduje, ale ma w sobie kilka (z mojego punktu widzenia) wad, ktore mnie od niego nieco odpychaja.. Myslicie, ze z czasem moge przestac na to zwracac uwage? Szkoda mi sie tak szybko od niego dystansowac, bo tez nie chce robic jakiejs nadzieii, jesli i ja mu sie spodobalam..

mialyscie tak kiedys, ze mimo, ze facet nie byl dla was wystarczajaco atrakcyjny to zostaliscie para i zaakceptowalysie go badz nawet bardziej polubilyscie?

glupota wiem jest tez moja to, ze boje sie opinii innych osob na jego temat.. 

stazi24 napisał(a):

Zalezy o jakich wadach mowisz... moj Maz nie byl do konca w "w moim typie  " jednak dostrzegalam w nim potencjal do pewnych zmian - ale powiedzmy sobie szczerze o ile np mozesz prosic by Facet zapuscil brode bo Ci sie podoba albo zeby zaczal cos cwiczyc bo wolisz troche bardziej umiesniona sylwetke o tyle np wzrostu nie zmienisz;P ale co gorsza Charakteru juz raczej wcale wiec wpier powiedz wogole o jakich rzeczach myslisz;D czy nad czyms da sie popracowac/zaakceptowac;) Jesli kategorczynie NIe to nie ma co sie meczyc z takim kims mozna sie kumplowac:D Kiedys mialam swetnego Kumpla - z czasem On cos do mnie zaczal podbijac a ja wielbilam Go jako kumpla ale byla dla mnie aseksulany i nie umialam tego przeskoczyc - dobry kumple ale nie chlopak za, ktorym bym sie obejrzala Teraz ja mam Meza On Zone czasem pogadamy 

to sa akurat rzeczy, na ktore juz nie ma wplywu.. bo o ile moze nieco wybielic zeby, to garbatego nosa i lekko wypuklych galek ocznych juz nie zmieni.. :p

ale fizycznie tak to mi sie podoba i lubie, gdy mnie obejmuje, czy cos. ale to chyba bardziej wynika z tego, ze w ogole potrzebuje bliskosci i czulosci..

A ja miałam tak trochę na odwrót, poznałam kiedyś chłopaka ( o ile można to nazwać poznaniem, bo wtedy to bardziej dowiedziałam się o jego istnieniu) i jakoś mi się strasznie spodobał (z wyglądu, bo nawet nie zamieniliśmy słowa), za to jak już się poznaliśmy to jakoś czar prysł i przestał mi się podobać o.O 

Za to mój chłopak też był chudy na początku (matko, on chyba ważył mniej ode mnie wtedy...i też dziwnie się z tym czułam), ale na szczęście go utuczyłam xD i teraz jest perfect :D:D

a co Cie obchodzi zdanie innych? to Tobie ma sie on podobac ! dla mnie opinia znajomych /rodziny jest bez znaczenia w tej kwestii. jesli jednak facet z jakiegos powodu bylby dla mnie nieatrakcyjny (a wrecz by mnie w nim cos razilo /draznilo), to na pewno bym sie z nim nie wiazala. ;) i tak np. nie moglabym byc z facetem otylym, brodaczem, pryszczatym, z konkretna wada zgryzu -po prostu dziala to na mnie odpychajaco i nie moglabym pomyslec o nim jako o moim potencjalnym facecie. oczywiscie nie skreslam takich ludzi, bo moglby byc moim nawet najlepszym kumplem, ale po prostu nie pociagalby mnie jako facet, co wykluczaloby nasze blizsze relacje. 

Emma24 napisał(a):

Poznalam ostatnio chlopaka, z ktorym fajnie sie dogaduje, ale ma w sobie kilka (z mojego punktu widzenia) wad, ktore mnie od niego nieco odpychaja.. Myslicie, ze z czasem moge przestac na to zwracac uwage? Szkoda mi sie tak szybko od niego dystansowac, bo tez nie chce robic jakiejs nadzieii, jesli i ja mu sie spodobalam..mialyscie tak kiedys, ze mimo, ze facet nie byl dla was wystarczajaco atrakcyjny to zostaliscie para i zaakceptowalysie go badz nawet bardziej polubilyscie?glupota wiem jest tez moja to, ze boje sie opinii innych osob na jego temat.. 

Miałam z moim eksem, z którym byłam ponad 2 lata:) Jak go poznałam pomyślałam, że w ogóle jest brzydki;p razem pracowaliśmy i ani trochę mi się nie podobał. Jednak dużo czasu spędzaliśmy razem, w pracy i poza. Bardzo się polubiliśmy, a on chciał czegoś więcej. Trochę niepewnie w to weszłam, ale jednak po czasie zupełnie zmieniłam zdanie o jego wyglądzie albo on się zmienił. Na pewno zaczął bardziej dbać o siebie, strzygł się tak żeby mi się podobało, trochę brał pod uwagę mój gust jeśli chodzi o ciuchy no i może troszkę zmężniał ( jak się poznaliśmy miał 19 lat). Teraz jak widzę jego foty na fejsbuku to uważam, że bardzo przystojny z niego facet:) Ogólnie często tak mam że przy pierwszym wrażeniu ktoś wydaje mi się niezbyt atrakcyjny (chodzi też o kobiety) a z czasem gdy lepiej poznaję tą osobę to już nie zwracam tak uwagi na szczegóły jej wyglądu tylko na to jaka jest. Tak samo znam jednego "brzydala" z którym ożeniłabym się bez wahania bo jego charakter po prostu przebija wszstko;) także myślę, że nie warto skreślać fajnej znajomośći z takiego powodu. Zwłaszcza, że jednak coś tam między Wami iskrzy - przytulacie się itd. Gdyby zupełnie Ci się nie podobał w żadnym aspekcie to w ogóle by do tego nie doszło moiim zdaniem. 

jeśli chodzi o głupoty (typu kilka cm nizszy), to jasne, próbuj. Ale z mojego doświadczenia to nigdy nie wychodziło. Próbowałam z dwoma facetami. Byli porzadni, super nam sie gadało, ale nie było tej chemii. 

Pasek wagi

Mój facet zupełnie nie jest w moim typie. Długo mogłabym wyliczać jego fizyczne "wady". Nie ma osoby, która potrafiłaby ukryć zdziwienie, po tym, jak dowiaduje się, że jesteśmy parą. Dziesięć lat temu byłam za głupia i zbyt ograniczona żeby związać się z facetem, który nie wygląda jak młody bóg, dziś jest to ostatnia kwestia, na jaką zwracam uwagę. Jestem bardzo szczęśliwą kobietą i kocham mojego partnera - szczerze, nie z rozsądku. 

musi  chemia,jesli masz takie rozkminy to nie na chemii proste

hmm raz spróbowałam być z gościem który mi się nie podobał i to jednak nie było to, mimo że wydawał się być miły. dlatego w przyszłości nie będę próbowała się "przemóc". partner nie musi być Orlando Bloomem ;) ale dla mnei musi mieć coś pociągającego co mi się będzie podobało

Spróbuj, zobaczysz czy przestaną Ci te wady przeszkadzać, czy jednak to będzie na tyle istotne dla Ciebie, że nie poczujesz tego "czegoś". Trzeba sprawdzić ;) Nie ma ludzi bez wad, po prostu czasami coś jesteśmy w stanie zaakceptować a czasami nie ;)

z moim za trzy miesiace mezem tak mialam- to nie byl moj typ ani troche,ale byla chemia. Po 7 latach jest juz moim typem,nawet czasem sobie mysle gdzie ja takiego przystojniaka znalazlam... Takze to chyba od tej chemii zalezy,u mnie byla od pierwszej chwili,a po miesiacu wiedzialam ze moglabym za niego wyjsc. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.