Temat: Napady obżarstwa.

Ile wówczas średnio spożywacie kcal i co jecie? 

MielClaudia napisał(a):

Ja kiedy czuję,że nadchodzi ten ogromny napad obzarstwa kupuje cos mega słodkiego ( przesłodzonego na maksa ) - zjadam ostatni kęs ledwo co przełyjkając z przesłodzenia, zapijam tą słodycz wodą i już mi się odechciewa obżarstwa przez reszte dnia jest mi niedobrze, więc sama siebie karzę za te zachcianki i zamiast 3 tys zjadam 400 kalorii :) Dobry sposób polecam! 
 

Oj, u mnie to by nie przeszło... w moim słowniku nie istnieje pojęcie "zasłodzenie"... serio. Myślę, że spokojnie dałabym radę wsunąć na raz słoik Nutelli, zagryźć chałwą i popić sokiem pomarańczowym (wymiotuje) No, ale teraz przerzuciłam się bardziej na produkty zbożowe, zjadam np. bagietkę czosnkową, bułkę razową, mnóstwo tostów zapiekanych z żółtym serem i szynką, połówkę ciemnego chleba, a do tego kilka miseczek płatków śniadaniowych typu granola/musli. 

Na szczęście teraz moje napady trochę się osłabiły.  Odkąd przeszłam na zbilansowaną dietę, jakoś nie nachodzi mnie ta ochota. A kiedy już, to wsłuchuję się w swój organizm i nie pożeram wszystkiego, jak leci, tylko myślę, na co mam aktualnie ochotę i idę po tą konkretną rzecz. I tak za każdym razem, po każdym zjedzonym produkcie. Pochłaniam coraz mniej. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.