Temat: Jaki jest Wasz poziom angielskiego?

Spotkałam się ostatnio z różnymi opiniami i ciekawi mnie ten temat. 

1. Jaki jest Wasz poziom angielskiego? Zwłaszcza zastanawia mnie jak to wygląda w przypadku rozmowy na dowolny temat ;)

2. Ile macie lat i jakie wykształcenie? 

3. Używacie ang na co dzień? w pracy/na studiach?

tu mała podpowiedz jeśli ktoś nie jest pewien:

poziomopis
A1

Breakthrough

(Beginner)

Osoba posługująca się językiem na tym poziomie rozumie i potrafi stosować podstawowe zwroty potoczne i wyrażenia dotyczące życia codziennego. Potrafi przedstawiać siebie i innych oraz formułować pytania z zakresu życia prywatnego, dotyczące np. miejsca, w którym mieszka, ludzi, których zna i rzeczy, które posiada. Potrafi prowadzić prostą rozmowę, pod warunkiem, że rozmówca mówi wolno, zrozumiale i jest gotowy do pomocy.
A2

Waystage

(Elementary/Pre-intermediate)

Osoba posługująca się językiem na tym poziomie rozumie wypowiedzi i często używane wyrażenia związane z życiem codziennym (np. podstawowe informacje dotyczące osoby rozmówcy i jego rodziny, zakupów, otoczenia, pracy). Potrafi porozumiewać się w prostych, rutynowych sytuacjach komunikacyjnych, wymagających jedynie prostej, bezpośredniej wymiany informacji na tematy znane i typowe. Potrafi w prosty sposób opisywać swoje pochodzenie, otoczenie, a także poruszać sprawy związane z najważniejszymi potrzebami życia codziennego.
B1

Threshold

(Intermediate)

Osoba posługująca się językiem na tym poziomie rozumie znaczenie głównych wątków przekazu zawartego w jasnych, standardowych wypowiedziach, które dotyczą znanych jej spraw i zdarzeń typowych dla pracy, szkoły, czasu wolnego itd. Potrafi radzić sobie z większością sytuacji komunikacyjnych, które mogą się zdarzyć podczas podróży w rejonie, gdzie mówi się danym językiem. Potrafi tworzyć proste, spójne wypowiedzi na tematy, które są jej znane lub które ją interesują. Potrafi opisywać doświadczenia, wydarzenia, marzenia, nadzieje i aspiracje, krótko uzasadniając bądź wyjaśniając swoje opinie i plany.
B2

Vantage

(upper/post-intermediate)

Osoba posługująca się językiem na tym poziomie rozumie znaczenie głównych wątków przekazu zawartego w złożonych tekstach na tematy konkretne i abstrakcyjne, łącznie z rozumieniem dyskusji na tematy techniczne z zakresu jej specjalności. Potrafi porozumiewać się na tyle płynnie i spontanicznie, by prowadzić normalną rozmowę z rodzimym użytkownikiem danego języka, nie powodując przy tym napięcia u którejkolwiek ze stron. Potrafi formułować przejrzyste wypowiedzi ustne i pisemne w szerokim zakresie tematów, a także wyjaśniać swoje stanowisko w sprawach będących przedmiotem dyskusji, rozważając wady i zalety różnych rozwiązań.
C1

Operational proficiency

(Advanced)

Osoba posługująca się językiem na tym poziomie rozumie szeroki zakres trudnych, dłuższych tekstów, dostrzegając także znaczenia ukryte, wyrażone pośrednio. Potrafi wypowiadać się płynnie, spontanicznie, bez większego trudu odnajdując właściwe sformułowania. Skutecznie i swobodnie potrafi posługiwać się językiem w kontaktach towarzyskich i społecznych, edukacyjnych bądź zawodowych. Potrafi formułować jasne, dobrze zbudowane, szczegółowe wypowiedzi dotyczące złożonych problemów, sprawnie i właściwie posługując się regułami organizacji wypowiedzi, łącznikami i wskaźnikami zespolenia tekstu.
C2

Mastery

(Nearly native-speaker level)

Osoba posługująca się językiem na tym poziomie może z łatwością zrozumieć praktycznie wszystko, co usłyszy lub przeczyta. Potrafi streszczać informacje z innych źródeł, pisanych lub mówionych w sposób spójny, odtwarzając zawarte w nich tezy i wyjaśnienia. Potrafi wyrażać swoje myśli bardzo płynnie, spontanicznie i precyzyjnie, subtelnie różnicując odcienie znaczeniowe nawet w bardziej złożonych wypowiedziach.

A na koniec coś wesołego :D 

Pasek wagi

.mela. napisał(a):

Matyliano napisał(a):

w teorii C1 ;) 29 lat, wyższe. nie używalam praktycznie wcale, dopóki szwagierka nie wyszla za Brazylijczyka. rozumiem wszystko co się mówi, co czytam, ale strasznie się boję mówić i jak nie muszę, to się nie odzywam. seriale i filmy oglądam bez napisów, a od kilku tygodni czytam też książki po angielsku (jeśli nie znam jakiegoś slowa, to je zapisuję). 
Bo właśnie życie i rozmowy wszystko weryfikują. Ja bym za bardzo nie przywiązywała się do literek i cyferek, czy c1 czy g9, bo to ma się nijak do właściwego poziomu znajomości języka. Ludzie zazwyczaj zawyżają swoje umiejętności, a gdy są w sytuacji, gdy muszą rozmawiać płynnie z cudzoziemcem, to stękają.

właśnie tez mam podobne wrażenie :) dopiero używanie ang na co dzień w życiu weryfikuje nasz poziom a nie ukończone kursy. Do tego dochodzi jeszcze akcent ;D Anglicy są dla nas przeważnie zrozumiali bo takiego ang uczono nas na kursach, amerykański ang znamy z filmów ale już np. australijski angielski jest początkowo bardzo niezrozumiały ;):P nawet Australijczycy sami to o sobie mówią ;D  

Pasek wagi

1. Teoretycznie zdałam właśnie egzamin B2, jednak mój angielski jest żałosny i określiłabym go na słabe B1, mocne A2. Gdy byłam w pracy we Włoszech, ciężko było mi się dogadać z kimkolwiek, nawet na błahe tematy. :/

2. Mam 22 lata, idę właśnie na 4 rok studiówm technicznych.

3. Nie

Pasek wagi

C1, ale nie wg mnie, tylko mam CAE, mam 21 lat i dopiero zaczynam studia (nie zwiazane z jezykiem angielskim) od pazdziernika, teraz uzywam angielskiego czasami w pracy kiedy musze napisac jakis mail, przyjac zagranicznego klienta lub partnera biznesowego itp, nauczylam sie angielskiego dzieki temu ze mam rodzine za granica i cale wakacje od 8 do 17 roku zycia zawsze spedzalam tam w towarzystwie osob ktore nie mowia po polsku (nie liczac rodziny), plus zawsze duzo ogladalam filmow i seriali po angielsku (na poczatku z napisami)

c2, 29, wyższe, pracuję w firmie międzynarodowej używając języka angielskiego codziennie

Ciężko powiedzieć. Dużo rozumiem (teksty piosenek, niektóre programy czy proste teksty na portalach plotkarskich; częściowo filmy, ale to już zależy). Gorzej gdybym miała powiedzieć to samo. 

Na pewno bym się jakoś dogadała, ale na zasadzie 'Kali zabić słonia', bo z gramatyka jestem na bakier. 

25 lat, wykształcenie wyższe.

Nie używam angielskiego na co dzień, uczyłam się go 6 lat przez całe życie, na studiach nie miałam i i tak uważam, że umiem dużo; więcej niż większość moich znajomych

Pasek wagi

1. b2 najgorzej idzie mi z mową

2. 19, średnie

3. nie używam

1) C1. skonczylam filologie angielska, ale native speakerem nie jestem.;)

2) wyzsze

3) na co dzien w pracy

.mela. napisał(a):

Matyliano napisał(a):

w teorii C1 ;) 29 lat, wyższe. nie używalam praktycznie wcale, dopóki szwagierka nie wyszla za Brazylijczyka. rozumiem wszystko co się mówi, co czytam, ale strasznie się boję mówić i jak nie muszę, to się nie odzywam. seriale i filmy oglądam bez napisów, a od kilku tygodni czytam też książki po angielsku (jeśli nie znam jakiegoś slowa, to je zapisuję). 
Bo właśnie życie i rozmowy wszystko weryfikują. Ja bym za bardzo nie przywiązywała się do literek i cyferek, czy c1 czy g9, bo to ma się nijak do właściwego poziomu znajomości języka. Ludzie zazwyczaj zawyżają swoje umiejętności, a gdy są w sytuacji, gdy muszą rozmawiać płynnie z cudzoziemcem, to stękają.

zgadzam się, dlatego napisałam "w teorii" ;) nie stękam po angielsku :D ale mam straszną blokadę o boję się mówić. ale jak już ktoś się zwroci bezpośrednio do mnie, to spoko, odpowiadam pełnym zdaniem :D 

Pasek wagi

krcw napisał(a):

.mela. napisał(a):

Matyliano napisał(a):

w teorii C1 ;) 29 lat, wyższe. nie używalam praktycznie wcale, dopóki szwagierka nie wyszla za Brazylijczyka. rozumiem wszystko co się mówi, co czytam, ale strasznie się boję mówić i jak nie muszę, to się nie odzywam. seriale i filmy oglądam bez napisów, a od kilku tygodni czytam też książki po angielsku (jeśli nie znam jakiegoś slowa, to je zapisuję). 
Bo właśnie życie i rozmowy wszystko weryfikują. Ja bym za bardzo nie przywiązywała się do literek i cyferek, czy c1 czy g9, bo to ma się nijak do właściwego poziomu znajomości języka. Ludzie zazwyczaj zawyżają swoje umiejętności, a gdy są w sytuacji, gdy muszą rozmawiać płynnie z cudzoziemcem, to stękają.
właśnie tez mam podobne wrażenie :) dopiero używanie ang na co dzień w życiu weryfikuje nasz poziom a nie ukończone kursy. Do tego dochodzi jeszcze akcent ;D Anglicy są dla nas przeważnie zrozumiali bo takiego ang uczono nas na kursach, amerykański ang znamy z filmów ale już np. australijski angielski jest początkowo bardzo niezrozumiały ;):P nawet Australijczycy sami to o sobie mówią ;D  

Jop to prawda :D, ale jest też druga strona medalu. Mam koleżankę, która nie stęka, płynnie rozmawia, nie ma blokady, nie wstydzi się, ale to z jaką poprawnością to ludzie się za głowę łapią. Nie każdy native speaker potrafił ją zrozumieć i trochę frustrujących sytuacji z tego wynikło. Moim zdaniem to powinno iść jednak trochę w parze. Bo to, że człowiek potrafi puścić wiązankę łamanym slangiem bez zająknięcia nie znaczy, ze zna język. 

Btw. ja miałam największy problem w swoim życiu ze zrozumieniem Kanadyjczyka :D

1) Pewnie C1-C2, CPE zdane w 2001 roku

2) 34 lata, wyższe

3) W pracy używam na codzień, cała komunikacja mailowa i telefoniczna po angielsku - no ale pisania więcej niż mówienia. W samym zespole rozmawiamy ze sobą po polsku.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.