- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 lipca 2016, 23:38
No wlasnie jak to jest z tym alkoholem na diecie? Wiadomo jak sie pije i je to sie tyje ale jak sie pije i nie je? Wasze doświadczenia? Obserwacje? Pozdrawiam
14 lipca 2016, 20:16
Kotlet schabowy panierowany Wartości odżywcze w 200 g:
Kalorie: | 640 |
---|---|
Białka: | 32 g |
Tłuszcze: | 48 g |
Węglowodany: | 24 g |
Wódka czysta Wartości odżywcze w 200 g:
Kalorie: | 462 |
---|---|
Białka: | 0 g |
Tłuszcze: | 0 g |
Węglowodany: | 0 g |
Naprawdę uważacie, że od schabowego i od pozbawionej jakiegokolwiek BTW wódki tyje się tak samo i kalorie z alkoholu należy traktować na równi z tymi z pożywienia? Dla mnie to kompletny brak logiki.
14 lipca 2016, 20:55
Z alkoholem nie chodzi przecież tylko o same kalorie. ...
Wódka - już widzę jak wszyscy tu pijemy czystą wódkę bez popitki w postaci soku, coli czy innego ciekawego dodatku.Także nieskokaloryczność wódki, tylko w teorii.
Piwo - oprócz kalorii i w przypadku niefiltrowanych jakiś znikomych witamin, podnosi mocno poziom cukru we krwi; a do tego wzmaga apetyt. Wzmaga pracę nerek, przez co szybko wysikujemy minerały i inne (z resztą każdy alkohol po prostu wypłukuje z nas składniki mineralne, tak prosto rzecz ujmując)
Jakikolwiek alkohol - metabolizowanie wypitego alkoholu wpływa na spowolnienie przemiany materii i mocno obciąża organizm, utrudniona jest przez to również regeneracja organizmu po treningach; kac to dość mocne zaburzenie w gospodarowaniu wodą w organizmie, bo alkohol z jednej strony odwadnia a z drugiej prowadzi do zatrzymywania wody w tkankach.
Poza tym alkohol to węglowodany i nic więcej, zero korzyści dla organizmu.
Oczywiście nikomu jeszcze dupa magicznie nie urosła od lampki wina (nota bene czerwone, wytrwane ma najmniej węglowodanów) ale pijmy za całą świadomością, że to spowalnia efekty diety i treningów. I nie oszukujemy się, że jak zamiast kolacji 300kcal wypiję piwo 300kcal, to będzie zdrowo i radośnie. Bo nie będzie.
14 lipca 2016, 23:04
Alkohol nie ma nic wspólnego z węglowodanami. Rozmawiamy o alkoholu. Dodatki do niego to odrębny temat.... Podobnie jak ewentualny kac uniemożliwiający treningi. Np. czerwone wytrawne wino zawiera 0,3 g węglowodanów i 0,2 g białka na 100 ml.... Tak na logikę - jak można od tego utyć?
Edytowany przez EgyptianCat 14 lipca 2016, 23:09
15 lipca 2016, 08:10
Alkohol nie ma nic wspólnego z węglowodanami. Rozmawiamy o alkoholu. Dodatki do niego to odrębny temat.... Podobnie jak ewentualny kac uniemożliwiający treningi. Np. czerwone wytrawne wino zawiera 0,3 g węglowodanów i 0,2 g białka na 100 ml.... Tak na logikę - jak można od tego utyć?
większość kobiet nie wypija takich ilości alkoholu by miało to jakiś istotny wpływ na wagę. zresztą alkohol alkoholowi nierówny - w piwie te wartości już nieco inaczej się prezentują i chyba nie bez powodu mówi się "piwny brzuszek" :) nie jeden czytałam artykuł gdzie było napisane, że alkohol sam w sobie nie jest aż taki zgubny jak to co do niego przegryzamy. myślę, że jesteś w mniejszości jeśli chodzi o nie jedzenie niczego do alkoholu, więc ten problem jest Ci obcy :) a ciężko nie zauważyć, że spożywany alkohol zwiekszając apetyt może przyczynić się fo tycia.
no i wydaje mi się, że "czy od alkoholu się tyje" to taki skrót myślowy, bo raczej nie chodzi o dietę opierającą się tylko na alkoholu ;-) tylko czy może mieć on wpływ na wzrost wagi - więc owszem pośrednio może mieć.
15 lipca 2016, 10:07
kiedys czytalam ze piwo ma dzialanie estronogenne dlatego wlasnie mezczyzni taki brzuszek i czasem nawet piersi dostaja.
15 lipca 2016, 10:13
Kotlet schabowy panierowany Wartości odżywcze w 200 g:Kalorie:640Białka:32 gTłuszcze:48 gWęglowodany:24 gWódka czysta Wartości odżywcze w 200 g:Kalorie:462Białka:0 gTłuszcze:0 gWęglowodany:0 gNaprawdę uważacie, że od schabowego i od pozbawionej jakiegokolwiek BTW wódki tyje się tak samo i kalorie z alkoholu należy traktować na równi z tymi z pożywienia? Dla mnie to kompletny brak logiki.