- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Wodziłki
- Liczba postów: 104
8 lutego 2011, 22:05
Czy lubicie jeść w róznych barach czy zrobic sobie obiadek w domu?
Edytowany przez Logitechh 8 lutego 2011, 22:05
- Dołączył: 2011-02-07
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 2
8 lutego 2011, 22:22
Witam:)
Jestem tu nowa. Tydzień temu postanowiłam coś ze sobą zrobić. Wcześniej często jadałam "na mieście", co kończyło się przeważnie wizytą w fast food'ach, dlatego uważam, że zawsze lepiej jest jeść w domu, lub jeśli jest mozliwość przygotowany w domu obiad zabierać ze sobą do pracy:)
- Dołączył: 2010-02-12
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 861
8 lutego 2011, 22:23
Są pewne knajpy, w których jedzenie uwielbiam. Aktualnie królują: San Marzano i susharnie
. Kiedyś lubiłam Wook'a, ale moim zdaniem popsuli się. Domowe jedzenie jest pyszne, ale inne niż to w restauracji. Lubię i to, i to
, jednak domowe jedzenie najbardziej mi smakuje jak je przyrządzę sama.
- Dołączył: 2009-09-03
- Miasto: Bochnia
- Liczba postów: 694
8 lutego 2011, 22:23
w domciu,oczywiście że w domciu
wiem co jem i jak jest zobione
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 795
8 lutego 2011, 22:24
lubie jeść wszystko co ktoś dla mnie zrobi :D
- Dołączył: 2010-06-06
- Miasto: Malbork
- Liczba postów: 1316
8 lutego 2011, 22:51
a ja jestem uzależniona od kebabów;p babcia gotuje przeważnie to czego nie lubię,wiec wole jeść na mieście;)
- Dołączył: 2009-05-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12386
9 lutego 2011, 01:27
w domu. na mieście wystarczyłoby mi zjeść raz na rok.
a moja mama świetnie gotuje.. smacznie, zdrowo i chudo.
Edytowany przez ewelinusek 9 lutego 2011, 01:28
9 lutego 2011, 02:32
zdecydowanie w domu, ale czasem dla urozmaicenia mam ochotę zjeść coś z baru :)
9 lutego 2011, 03:47
w domu ...ale :)...raz na jakis czas uwielbiam sie wybrac z mezem do mojej ulubionej restauracji...okolo 3 razy w roku :) jesli chodzi o fast foody tak samo baaaarzooo sporadycznie:)
9 lutego 2011, 07:05
Nie wiem, jak Wam sie udaje nie chodzic na obiady/kolacje do restauracji, czy fast food'owej . Zazdrosze Wam tego.
Ja w tym tyg. zamowilam pizze 46 cm na 2 os.(musialam to zaznaczyc) trzy razy i raz wyskoczylam na kebaba plus w sobote dowalilam sie powiekszonym zestawem z McDonalds i paczkiem, ktory byl okropny jak na swoja cene 2.20 zl .
Wlasciwie to tak jest co tydzien i co tydzien obiecuje sobie, ze cos z tym zrobie ;/ .
Tak sobie teraz licze koszta mojej fast food'owej przyjemnosci i wychodzi mi 180 zl ;/ .
Porazka! Ja sie kurde zastanawiam gdzie jest kasa ;o
Kasa w moim brzuchu laduje ;/ Jestem glupia!
Wczoraj zrobilam obiad. Zupke pomidorowa z ryzem na kurczaczku. Wyszla wysmienita, jak zawsze. Gotowac to ja podobno umiem.
Problem w tym, ze szkoda mi czasu i po prostu jestem uzalezniona od pizzy i kebabow :(
Nie wiem jak to pokonac.
Wstyd mi to pisac :(