Temat: Lubicie słyszeć odgłosy miasta?

Chodzi mi o odgłosy wieczorem, w nocy kiedy mieszkacie/zostajecie w domu sami???

Ja ciągle nasłuchuję. Mam dość cienkie ściany więc słyszę odgłosy rozmów, kłótni, jeżdżenie krzesłem obrotowym po podłodze, pralkę, zasłanianie zasłon, przewalanie się w wannie, puszczanie gazów w wannie (tego wolałabym uniknąć:PP). Lubię też przejeżdżające samochody. Gdy jest obrzydliwie cicho włączam fb (z niechęcią, nie lubię). Czasem patrzę gdzie się świeci w oknie :D

Po prostu nienawidzę uczucia, że "jestem sama na świecie". Chociażby np. jak piorun walnie w blok, to wali we wszystkich, i nie jestem z tym sama. Mieszkanie na wsi byłoby wielką karą dla mnie... Jak jestem aspołeczna, tak nie znoszę czuć się sama.

A Wy lubicie, przeszkadza wam, nie zastanawialiście się nad tym???

Akurat siedzę sama, więc pytanie pasuje. :p Chyba nawet lubię, chociaż zależy jakie, np. dźwięk jeżdżących samochodów, albo spacerujących wieczorem ludzi jest ok, lubię posłuchać, ale już meneli wracających z imprezy nie znoszę. :/ Mieszkam w bloku, ale sąsiadów jako tako nie słyszę i z tego akurat się cieszę. No może poza tym, że kiedy jestem w łazience to słyszę dzieciaki sąsiadów z dołu, zacytuję 'mamo zrobiłam kupę!/ maaaamooo juuuż!'. :D Za to uwielbiam kiedy w nocy pada deszcz lub jest burza, specjalnie uchylam okno. ;) A tak ogólnie kiedy jestem sama to coś tam w tle musi brzęczeć tv, jakiś youtube.

Jeszcze przypomniało mi się, że jak byłam mała to lubiłam brać słuchawkę od domofonu i słuchać co tam się na świecie dzieje. :p

Na wsi za oknem  slychac szum drzew,ptaki ,zaby,psy,koty,zapach skoszonej trawy,rzeskie powietrze,grillowanie,rozmowy ludzi a nie obrotowe krzeslo i baki w wannie,czy czyjas pralke,ja wole wies:)

Pasek wagi

Ja lubię posłuchać przejeżdżających samochodów, ale jak sa dość daleko, w miare cicho. Ale najbardziej lubię odgłos rechoczących żab, albo graj ących świerszczy. Za to po poludniu najlepiej mi się śpi jak sąsiad jeździ traktorem, albo kosi trawę... może to głupie, ale takie odgłosy wyniosłam z dzieciństwa jak mieszkałam na wsi.

Pasek wagi

jak mieszkałam w bloku, bardzo lubiłam odgłosy miasta i bloku:) teraz mieszkam na wsi w takim miejscu, że w zimie cisza taka, że szok, ale mnie to nie przeszkadza. teraz jak jest cieplej i siedzi się sporo na podwórku, to lubię odgłosy życia wokół mnie. ptaki śpiewają, pies gdzieś zaszczeka, sąsiad kosi trawę albo ma gości i czuję zapach grilla i słyszę ich śmiech, dzieci się gdzieś bawią, samochód jakiś przejedzie wolno, ktoś się nawołuje w lesie, gdzieś gra muzyka, czasem tylko quady mnie wkurzają. lubię też, kiedy wieczorem to wszystko się wycisza, wychodzę sobie czasem na taras, patrzę na gwiazdy i wdycham zapach czerwcowej nocy:) o, i jeszcze szum drzew właśnie albo odgłosy deszczu lubię. nad tarasem wiszą u mnie takie dzwoneczki drewniane, uwielbiam ich odgłos gdy zawieje wiatr:)

Pasek wagi

Nienawidzę bloków. Tym bardziej że mieszkam w takim z prl'u w którym słychać co robi sąsiad 5 pieter wyżej... Też nie lubię być sama w domu, jak mieszkałam z rodzicami i czasem zostawałam sama to zawsze schizowałam strasznie. Ale mam nadzieję że dorobię się kiedyś domu i nie będę skazana na te okropne bloki

Ja nie cierpie.Z wiekiem coraz bardziej.Takie odglosy ''sasiadow'' o jakich piszesz to jeszcze,ale: karetki,motory,pily,wiertarki,betoniarki,kosiarki,smieciarki,przewozy specjalne,alarmy samochodow i .... swiatla uliczne pozno w nocy (a od najblizszych mieszkam z 50 metrow) to meczace.A! Zapomnialam dodac helikopterow i innych urzadzen latajacych.Dzisiaj mozna w duzych miastach mowic o prawdziwym zanieczyszczeniu halasem.Odbija sie to bardzo negatywnie na zdrowiu,szczegolnie osob wrazliwych na bodzce sluchowe.

Haha sluchanie czyichs pierdow to nie sa odglosy miasta lol (smiech)

To sa odglosy mieszkania w bloku, na wsiach tez sa bloki :D

Odglosy miasta to samochody, autobusy, metro, tramwaje, miejski zgielk powodowany przez setki ludzi, muzyka dochodzaca z klubow, odglos stukoczacych obcasow nad ranem i rozmow na przystankach.

Edit. Odglosow miasta nie lubie, wole mniejsze miasteczka, jeszcze nie wiem czy zdecydujemy sie mieszkac na obrzezach malego miasta czy na totalnej wsi, ale na pewno nie w duzym miescie.

lola7777 napisał(a):

Na wsi za oknem  slychac szum drzew,ptaki ,zaby,psy,koty,zapach skoszonej trawy,rzeskie powietrze,grillowanie,rozmowy ludzi a nie obrotowe krzeslo i baki w wannie,czy czyjas pralke,ja wole wies:)

Ze mną jest dokładnie tak samo. Szczerze nie znoszę  odgłosów obcych ludzi.

Nie, ze lubię odgłosy miasta ale jeszcze mniej lubię odgłosy wsi. Jak mam pojechać na prawdziwe zadupie (a nie powiem, czasem to lubię) to spanie jest udręką.  O 4 budzi mnie wszystko,  wkurza mnie szczególnie jak coś mi ćwierka nad uchem. Sąsiadów praktycznie nie słyszę w domu, za to samochody (mieszkam w pobliżu trasy) kompletnie mi nie przeszkadzają, mój słuch ich praktycznie nie wyłapuje. W nocy to ja lubię ciszę, nawet jak mi komputer w drugim pokoju buczy albo zegarek tyka to już nie usnę - dlatego spanie z dala od cywilizacji jest upierdliwe bo ptakom nie wyciagne baterii.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.