- Dołączył: 2010-05-06
- Miasto:
- Liczba postów: 539
7 lutego 2011, 23:30
Bardzo proszę tych, ktorzy znają się na prawie... jak zalatwić kuratora dla nieletniej osoby, sprawiającej ogromne problemy wychowawcze? (ucieczki z domu, wyzywanie mamy od "c*p, ku*w, palenie papierosów, obracanie się w 'złym' towarzystwie). i w ogóle, jakie jest zadanie tego kuratora? Dziękuje za odpowiedzi.
p.s.Nie jest to patologiczna rodzina. nikt nie pije, dobry status materialny.
8 lutego 2011, 08:02
Co z tego, że ma 2 zagrożenia? ja miałam 8 zagrożeń i nie jestem wcale podobno do tej dziewczyny którą opisujesz. A nie rozumie jednego czemu Ty się tym zajmujesz? Jej matka powinna iść do poradni psychologiczno-pedagogicznej, albo ogólnie do psychologa / psychiatry i poprosić o pomoc. Kurator mało pomoże - koleżanka z klasy ma i tak się nią kurator interesuje, że po prostu "aż ma go dość" Ona jest nastolatką a jak wiadomo dużo nastolatek teraz ma problemy i próbuję różnych metod. Pije, pali, ucieka z domu. Może chce uwagę na siebie zwrócić.
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
8 lutego 2011, 08:24
System malo mnie interesuje, system nie jest po to zeby pomagac. A juz napewno nie w takich wypadkach.
A to, ze sie tym interseujesz, biorac pod uwage Twoj wiek jest dosc interesujace. Dopuszczam dwie mozliwosci, albo piszesz majac na mysli siebie, albo prowokujesz.
Tez bylam nastolatka, jak bys byla taka elekfentna, i dojrzala jak sie opisujesz iala bys lepsze zajecia niz pisanie postow na forum z pytaniami na ktore odpowiedzi w google.com znalazla bys w ciagu dwoch minut. Tyle.
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
8 lutego 2011, 10:49
To widac ze matka tez ma problemy ze sama soba.... Ale oczywiscie taka patologia sie z niczego nie bierze.... A moze jakies zajecia dla matki a propos bycia rodzicem? Ja juz 2 mamy na takie wyslalam :P
- Dołączył: 2010-05-06
- Miasto:
- Liczba postów: 539
8 lutego 2011, 11:28
Nieważne, dlaczego się tym interesuje. Biorąc pod uwagę mój wiek, nie chodzi o mnie, bo mam 18 lat, więc w świetle prawa, mogę palic, spotykać sie z kim chce i nie wracać do domu na noc. I JA biore odpowiedzialność za siebie.
- Dołączył: 2010-05-06
- Miasto:
- Liczba postów: 539
8 lutego 2011, 11:36
I widzę, że w mniemaniu niektórych, na tym forum nie można zapytać o poważną sprawę, tylko 'czy ta sukienka jest fajna', 'na ile kg wyglądam', 'zjadłam cukierka.zabije sie'.
- Dołączył: 2010-12-28
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 101
8 lutego 2011, 12:08
Rumianek - tylko z Toba się zgadzam. To nie do pojęcia, jak ludzie uwielbiają się wypowiadac w temacie, na którym się nie znają.
Eh od kuratora do poprawczaka dłuuuuga czasem droga, a czasem nawet nie trzeba mieć najpierw kuratora żeby trafić do poprawczaka.
A ten psychiatra, to mnie rozwalił........... Halo?
Jak już to zaczyna się od interwencji kryzysowej.
Osobiście na początek proponuję rozmowę z pedagogiem w szkole - jeśli naprawdę przejmuje się swoją pracą (różnie to bywa). Policję odradzam, bo z doświadczenia wiem, że ci panowie/ panie za wiele do powiedzenia nie mają w tej kwestii, co najwyżej mogą przewieśc nieletnią do Policyjnej Izby Dziecka. To taki straszak - osobiście nawet polecam.
I dodam, że z matką tej nieletniej wcale nie musi być "cos nie tak" jak to ktoś napisał. Zachowanie dziewczyny może mieć wiele innych źródeł. A swoją drogą, to przecież dobrze, że matka szuka pomocy.
8 lutego 2011, 12:15
Tak dziewczyny, super podejście! Pewnie jak sąsiad bije żonę i dzieci pijany to też mowicie "to nie moja sprawa, mam swoje życie", tak? Bo co was obchodzą inni, niech się pomordują, ta dziewczyna to z pewnością idiotka, która chce zwrócić na siebie uwagę, z resztą co wam do tego, niech podetnie te żyły, a co, dobrze tak jej matce, dziecka wychować nie potrafi, nie? A potem w Uwadze, Celowniku, Faktach mówią, że facet zakatował noworodka i wrzucił do kibla a sąsiedzi udają głupich. ŚWIETNA OBYWATELSKA POSTAWA NA MIARĘ XXI WIEKU! ;) Dziewczyna chce pomóc a wy... szkoda słów;)
Terapia szokowa zadziałałaby na jej psychikę najbardziej, albo jakieś prace społeczne, żeby dziecko uwrażliwić, wypad do hospicjum i te sprawy... Bo dziewczyna jest okropną egoistką. Kurator raczej nic nie da, bo on koryguje pracę rodziny a często robi to niezwykle nieudolnie i zamiast pomóc - utrudnia, bo matka boi się, że zabiorą jej dziecko itp. Może do psychologa? Tyle, że znając współczesną młodzież, bo sama do niej należę, wyśmiewałaby się przez całe takie spotkanie i w żaden sposób by jej to nie pomogło. Mi się wydaje, że powinno zdarzyć się coś, co zmieniłoby dziewczynie światopogląd.