Temat: Kurator dla nieletniej. pilne.

Bardzo proszę tych, ktorzy znają się na prawie... jak zalatwić kuratora dla nieletniej osoby, sprawiającej ogromne problemy wychowawcze? (ucieczki z domu, wyzywanie mamy od "c*p, ku*w, palenie papierosów, obracanie się w 'złym' towarzystwie). i w ogóle, jakie jest zadanie tego kuratora? Dziękuje za odpowiedzi.

p.s.Nie jest to patologiczna rodzina. nikt nie pije, dobry status materialny.
Pasek wagi
Co z tego, że ma 2 zagrożenia? ja miałam 8 zagrożeń i nie jestem wcale podobno do tej dziewczyny którą opisujesz. A nie rozumie jednego czemu Ty się tym zajmujesz? Jej matka powinna iść do poradni psychologiczno-pedagogicznej, albo ogólnie do psychologa / psychiatry i poprosić o pomoc. Kurator mało pomoże - koleżanka z klasy ma i tak się nią kurator interesuje, że po prostu "aż ma go dość" Ona jest nastolatką a jak wiadomo dużo nastolatek teraz ma problemy i próbuję różnych metod. Pije, pali, ucieka z domu. Może chce uwagę na siebie zwrócić.
System malo mnie interesuje, system nie jest po to zeby pomagac. A juz napewno nie w takich wypadkach.

A to, ze sie tym interseujesz, biorac pod uwage Twoj wiek jest dosc interesujace. Dopuszczam dwie mozliwosci, albo piszesz majac na mysli siebie, albo prowokujesz.

Tez bylam nastolatka, jak bys byla taka elekfentna, i dojrzala jak sie opisujesz iala bys lepsze zajecia niz pisanie postow na forum z pytaniami na ktore odpowiedzi w google.com znalazla bys w ciagu dwoch minut. Tyle.
To widac ze matka tez ma problemy ze sama soba.... Ale oczywiscie taka patologia sie z niczego nie bierze.... A moze jakies zajecia dla matki a propos bycia rodzicem? Ja juz 2 mamy na takie wyslalam :P
Nieważne, dlaczego się tym interesuje. Biorąc pod uwagę mój wiek, nie chodzi o mnie, bo mam 18 lat, więc w świetle prawa, mogę palic, spotykać sie z kim chce i nie wracać do domu na noc. I JA biore odpowiedzialność za siebie.
Pasek wagi
I widzę, że w mniemaniu niektórych, na tym forum nie można zapytać o poważną sprawę, tylko 'czy ta sukienka jest fajna', 'na ile kg wyglądam',  'zjadłam cukierka.zabije sie'.
Pasek wagi

Rumianek - tylko z Toba się zgadzam. To nie do pojęcia, jak ludzie uwielbiają się wypowiadac w temacie, na którym się nie znają. 

Eh od kuratora do poprawczaka dłuuuuga czasem droga, a czasem nawet nie trzeba mieć najpierw kuratora żeby trafić do poprawczaka. 

A ten psychiatra, to mnie rozwalił........... Halo?

Jak już to zaczyna się od interwencji kryzysowej.

Osobiście na początek proponuję rozmowę z pedagogiem w szkole - jeśli naprawdę przejmuje się swoją pracą (różnie to bywa). Policję odradzam, bo z doświadczenia wiem, że ci panowie/ panie za wiele do powiedzenia nie mają w tej kwestii, co najwyżej mogą przewieśc nieletnią do Policyjnej Izby Dziecka. To taki straszak - osobiście nawet polecam.


I dodam, że z matką tej nieletniej wcale nie musi być "cos nie tak" jak to ktoś napisał. Zachowanie dziewczyny może mieć wiele innych źródeł. A swoją drogą, to przecież dobrze, że matka szuka pomocy.  

Tak dziewczyny, super podejście! Pewnie jak sąsiad bije żonę i dzieci pijany to też mowicie "to nie moja sprawa, mam swoje życie", tak? Bo co was obchodzą inni, niech się pomordują, ta dziewczyna to z pewnością idiotka, która chce zwrócić na siebie uwagę, z resztą co wam do tego, niech podetnie te żyły, a co, dobrze tak jej matce, dziecka wychować nie potrafi, nie? A potem w Uwadze, Celowniku, Faktach mówią, że facet zakatował noworodka i wrzucił do kibla a sąsiedzi udają głupich. ŚWIETNA OBYWATELSKA POSTAWA NA MIARĘ XXI WIEKU! ;) Dziewczyna chce pomóc a wy... szkoda słów;)

Terapia szokowa zadziałałaby na jej psychikę najbardziej, albo jakieś prace społeczne, żeby dziecko uwrażliwić, wypad do hospicjum i te sprawy... Bo dziewczyna jest okropną egoistką. Kurator raczej nic nie da, bo on koryguje pracę rodziny a często robi to niezwykle nieudolnie i zamiast pomóc - utrudnia, bo matka boi się, że zabiorą jej dziecko itp. Może do psychologa? Tyle, że znając współczesną młodzież, bo sama do niej należę, wyśmiewałaby się przez całe takie spotkanie i w żaden sposób by jej to nie pomogło. Mi się wydaje, że powinno zdarzyć się coś, co zmieniłoby dziewczynie światopogląd.
> System malo mnie interesuje, system nie jest po to
> zeby pomagac. A juz napewno nie w takich
> wypadkach.

Niestety, wszyscy w tym systemie żyjemy i żeby coś załatwić, trzeba go bardzo dobrze znać. Ew. niektórzy preferują jeszcze usiąść na tyłku i czekać na cud.

>A to, ze sie tym interseujesz, biorac
> pod uwage Twoj wiek jest dosc interesujace.
> Dopuszczam dwie mozliwosci, albo piszesz majac na
> mysli siebie, albo prowokujesz.

Gratuluję wyobraźni i wrażliwości, skoro widzisz dwie możliwości.

>Tez bylam
> nastolatka, jak bys byla taka elekfentna, i
> dojrzala jak sie opisujesz iala bys lepsze zajecia
> niz pisanie postow na forum z pytaniami na ktore
> odpowiedzi w google.com znalazla bys w ciagu dwoch
> minut. Tyle.

Myślę, że wielu z nas było nastolatkami, jeśli nie większość... Czy może nawet wszyscy (zakładając, że nie ma na forum dzieci)? ;] A pizzamargherita wcale nie opisuje siebie jako wyjątkowo dojrzałej, czy elokwentnej. Google nie zastąpi rozmowy z człowiekiem, wymiany zdań. Nie okaże dyskrecji, zrozumienia, ani wrażliwości. Forum, jak widać, też nie zawsze jest w stanie sprostać tym wymaganiom...

Pizzamargherita, mam nadzieję, że ktoś na tym forum udzieli Ci pomocy. Mi do głowy przychodzi jedynie psycholog, ale czasem bardzo trudno jest taką osobę z problemami do psychologa zaciągnąć... A szkoła, do której uczęszcza ta osoba nie reaguje jakoś? Może warto byłoby się zwrócić do wychowawcy, później do pedagoga?
Pasek wagi
> System malo mnie interesuje, system nie jest po to
> zeby pomagac. A juz napewno nie w takich
> wypadkach.

Niestety, wszyscy w tym systemie żyjemy i żeby coś załatwić, trzeba go bardzo dobrze znać. 

>A to, ze sie tym interseujesz, biorac
> pod uwage Twoj wiek jest dosc interesujace.
> Dopuszczam dwie mozliwosci, albo piszesz majac na
> mysli siebie, albo prowokujesz.

Gratuluję wyobraźni i wrażliwości, skoro widzisz dwie możliwości.

>Tez bylam
> nastolatka, jak bys byla taka elekfentna, i
> dojrzala jak sie opisujesz iala bys lepsze zajecia
> niz pisanie postow na forum z pytaniami na ktore
> odpowiedzi w google.com znalazla bys w ciagu dwoch
> minut. Tyle.

Myślę, że wielu z nas było nastolatkami, jeśli nie większość... Czy może nawet wszyscy (zakładając, że nie ma na forum dzieci)? ;] A pizzamargherita wcale nie opisuje siebie jako wyjątkowo dojrzałej, czy elokwentnej. Google nie zastąpi rozmowy z człowiekiem, wymiany zdań. Nie okaże dyskrecji, zrozumienia, ani wrażliwości. Forum, jak widać, też nie zawsze jest w stanie sprostać tym wymaganiom...

Pizzamargherita, mam nadzieję, że ktoś na tym forum udzieli Ci pomocy. Mi do głowy przychodzi jedynie psycholog, ale czasem bardzo trudno jest taką osobę z problemami do psychologa zaciągnąć... A szkoła, do której uczęszcza ta osoba nie reaguje jakoś? Może warto byłoby się zwrócić do wychowawcy?
Pasek wagi
> System malo mnie interesuje, system nie jest po to
> zeby pomagac. A juz napewno nie w takich
> wypadkach.

Niestety, wszyscy w tym systemie żyjemy i żeby coś załatwić, trzeba go bardzo dobrze znać. 

>A to, ze sie tym interseujesz, biorac
> pod uwage Twoj wiek jest dosc interesujace.
> Dopuszczam dwie mozliwosci, albo piszesz majac na
> mysli siebie, albo prowokujesz.

Gratuluję wyobraźni i wrażliwości, skoro widzisz dwie możliwości.

>Tez bylam
> nastolatka, jak bys byla taka elekfentna, i
> dojrzala jak sie opisujesz iala bys lepsze zajecia
> niz pisanie postow na forum z pytaniami na ktore
> odpowiedzi w google.com znalazla bys w ciagu dwoch
> minut. Tyle.

Myślę, że wielu z nas było nastolatkami, jeśli nie większość... Czy może nawet wszyscy (zakładając, że nie ma na forum dzieci)? ;] A pizzamargherita wcale nie opisuje siebie jako wyjątkowo dojrzałej, czy elokwentnej. Google nie zastąpi rozmowy z człowiekiem, wymiany zdań. Nie okaże dyskrecji, zrozumienia, ani wrażliwości. Forum, jak widać, też nie zawsze jest w stanie sprostać tym wymaganiom...

Pizzamargherita, mam nadzieję, że ktoś na tym forum udzieli Ci pomocy. Mi do głowy przychodzi jedynie psycholog, ale czasem bardzo trudno jest taką osobę z problemami do psychologa zaciągnąć... A szkoła, do której uczęszcza ta osoba nie reaguje jakoś? Może warto byłoby się zwrócić do wychowawcy?
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.