Temat: Zwiazek z rolnikiem...

Tak mnie naszło wieczorową porą na rozkminy bo akurat na fejsie natrafiłam na newsa dotyczacego popularnego programu :czy zdecydowałybyście sie na zwiazek z rolnikiem? Dlaczego rolnikom tak trudno znaleźć zone? Moja kuzynka mieszka na wsi i mowi, ze jest wielu fajnych ale samotnych chłopakow rolnikow majacych problem ze znalezieniem drugiej połowki.Ja przyznam szczerze spotykałam sie z  jednym , był całkiem w moim typie i znajomość całkiem fajnie sie rozwijała ale stłumiłam to w zarodku. Dlaczego? Stchorzyłam.  Przemyslałam sobie wszystko, od urodzenia jestem mieszczuchem, w dodatku tez pracuje i nie wyobrazam sobie ciagnąć dwa etaty : praca i jeszcze dajmy na to po godzinach pomagać ukochanemu. Ponadto moj chłopak rolnik, coraz powazniej zaczął angazować sie w nasz zwiazek i zaczynał snuć plany dotyczace przyszłosci: ze rodzice przepisali na niego dom, ze zamieszka tam ze swoja zona kiedy zmieni stan cywilny itp.  Co jak co, ale wolałabym byc starą panna anizeli zamieszkac z teściami... a poza tym, mimo ze pracowałam w roznych miejsach i jednoczesnie studiowałam, to do ''robot wiejskich'' raczej mam lewe rece. Czy ktoras z Was moze wyszla za rolnika? Jak to wygląda w rzeczywistości? Bo w programie wszytko cacy , a przeciez nikt nie wie co naprawde sie za tym kryje...

Domicja napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Lekko licząc 80% każdej pracy zabija myślenie. Prawnika, lekarza, naukowca, programisty również.
W ogóle nie rozumiem przykładów - akurat te wymienione wyżej to chyba najbardziej angażujące umysł zawody, każdy przypadek jest inny, każdy wynik każdego działania ciężki do przewidzenia, całe życie trzeba się doszlakać i myśleć. 

A pracujesz w którymś z nich ponad 3 lata? Jeśli tak, możemy porozmawiać. Jeśli nie, to popracuj. Wtedy porozmawiamy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.