Temat: Pomocy . Proszę , nie daję już rady psychicznie!


Proszę przeczytajcie to.... poradzcie coś

To trwa już ładnych pare lat. Moj brat jest alkoholikiem. Niszczy psychicznie całą rodzinę. Mam cudownych rodziców i siostrę. Oddałabym za nich zycie bez zastanowienia. Tylko on nie nawidze go szczezre z całego serca. Czuję że zbliża się jakies nieszczescie. Brat ma 24 lata, pracuje zarabia całkiem dobrze jakies 2000zl miesiecznie z czego na dom nie przeznacza ani grosza. Ojciec pracuję w tzw delegacji nie ma Go 5 dni w tyg. Najlepszy człowiek jakiego znam robi wszystko by rodzinie niczego nie zabrakło. Mam 55 lat jest w totalnej rozsypce. Wybudował dom, budynki gospodarcze, kupił dwa samochody by zapewnic nam jakas przyszłośc. Tak samo mama najcudowniejsza kobieta pod słoncem. Sama nieczego sobie nie kupi cięgle oszczedza bysmy my miali wszystko co bedziemy chciec. A brat dorosły człowiek dla którego nic się nie liczy . Nie docenia niczego, tego że ojciec to wszystko by mu zostawił , że robi to dla niego by miał w przyszlosci dobry start. Z zarobionych pieniędzy kupuje tylko alkohol, ciągle stawia innym nie widzi ze go wykorzystują koledzy. Nie daje rodzicom nawet na jedzenie a co najsmieszniejsze nawet nie kupuje sobie ubran za swoje. Wypłate traci na bierząco biorąc zaliczki. Dodam ze mamy małe gospodarstwo rolne na którym z racji tego ze tata jest w domu tylko w weekendy pracuje tylko mama. Kiedys było inaczej pomagał a teraz ma wszystko gdzies ale chodzi dumny z racji tego ze jest jednym z lepszych gospodarstw w naszej miejscowosci.( i ci wredni ludzie ciesza się ze ona wszytsko trwoni cały dobytek ojca, ta ich zazdrosc i zawiść. Wychodzi co pracy o 7 ( mama szykuje mu ciuchy i jedzenie oraz go budzi) i  wraca róznie w granicach 23- 02 w nocy. Nie zawsze jest pijany. Popostu siedzi z kumplami ( w wieku 35-45 lat- margines społeczny ) i nie obchodzi go to co się dzieje w domu. Mama nie wyrabia już nerwowo, ma problemy z cisnieniem. Tata wie że go okłamujęmy gdy dzwoni codziennie do domu. Wraca w sobote i jest bum bo brat tak a nie inaczej się w tyg zachowywał. Jest mi ich tak bardzo szkoda. Ojciec zarabia mało jakies 1600 zł choc pracuje po 12 godz na mrozie. Robi to wszystko dla nas a on to olewa. Siostra wyjechala za sudia do innego miasta więc jestem sama z mama w domu. Nie moge patrzec na to jak się męczy,. Ja tez już sama nie wyrabiam nerwowo. Bywa tak ze rycze cała noc , duszę się. Nie moge o tym powiedziec mamie. udaje twarda bo wiem ze gdyby się dowiedziala byloby z nią jeszcze gorzej ze ja się sypie. Musze jej pokazywac ze jestem silna choc już powoli nie umiem. Bywa i tak ze przychodzi do domu pukntualnie , bywaja takie dni a nawet czasem tydzien a potem znowu powtórka z rozrywki. Najgorsze jest to że nie szanuje mamy , klnie na nią a ona go tak bezgranicznie kocha i rano idzie mu zrobic sniadanko do pracy. Ch****j mnie strzela z tego powodu bo on czuje się bezkarny. Dodam że ja i siostra bardzo dobrze się uczymy, zawsze bylysmy najlepsze w klasie choc nigdy rodzice nie narzucali nam nauki- wrecz przeciwnie czasem nawet hamowali. Rodzice są z nas dumni. Ostatnio nawet tata w swoje ur powiedzial ze tylko to trzyma go przy zyciu ze my jestesmy porządne. Siostra jest na wyższych studiach ja koncze liceum. Mam ambicje chcialabym pójsc na studia psychologiczne ale nie wiem czy to zrobie. Nie mogłabym patrzec na to jak tata pracuje by mnie utrzymac przez nastepne 3 lata. Z moich marzen będą nici- chyba pójde do pracy za 1000 zł bo innej bez wykształcenia nie znajde. Tak bardzo go nie nawidze choc wiem ze jest moim bratem. Pół nocy zastanawialam się dlaczego własnie nas takie cos spotkało. Czemu Bog dopuszcza takie coś. Czy On istanieje? Jestem wierząca od małego chodzę z rodzicamy do koscioła i sama nie mogę zrozumiec czemu stawiam sobie takie pytanie. Samo mi się nasuwa choc nie chce o tym myslec. Oststnio powiedzialam bratu ze bedzie kiedys tego załował jest wykonczy któregos z rodziców nie zgadniecie co oppowiedzieł... że w koncu bedzie miał spokój....

Co ja mam robic? Nie moge dłuzej tak zyc i patrzec na to wszystko. Kazda niedziela to tylko wrzaski i hałasy. Sypie się patrząc na codzienne płacze mamy... tak bardzo ją kocham.

Dziąkuję wszystkim tym którzy poświęcili chwilkę czasu na przeczytanie. Przepraszam za błędy i w ogóle ale jest bardzo zdanaerwowana.

moje zdanie ejst takie ze jesli rodzice nic z tym nie zrobia to tak bedzie caly czas. ja bym go wyslala na przymusowy odwyk, jesli by z tego nic nie wyszlo wyrzucila go z domu chyba ze zacznie oddawac polowe swojej wyplaty. ale to ciezka decyzja. rozmowa z psychologiem rodzinnym jakims by sie przydala. 3maj sie.
Pasek wagi
Rodzice Go tak kochaja że nie moga się na to zdecydowac choc powtarzamy to z siostra setki razy. On ciągle obiecuje ze już od dzis nie pije i tak jest dwa dni spokoju i odnowa. Tata twierdzi ze mama by się załamała gdyby poszedł do zakładu. Z domu go nie wyrzucą nie ma opcji....On potrafi byc dobry , pomocny ale jak wpadnie w trans to nie kontroluje siebie...
nie mialam nigdy problemu z czyms takim.. wiem ze to trudna sprawa jednak/ jedynie odwyk moze mu pomoc i rozmowa z psychologiem..
Pasek wagi

No powiem szczeze ze ja tym bym na miejscu twoich rodzicom wywalila go z domu albo nie dawalabym ani grosza Nie dosc ze sam na siebie zarabia nie doklada sie do niczego wszystko przepuszcza to jeszcze takie teksty sypie o rodzicach A twoi rodzice niepotrzebnie jeszcze mu dokladaja kase i kolo niego skacza Jak bedzie musial sam sie utrzymac i zobaczy ze nie jest pepkiem swiata kolo ktorego wszyscy skacza jak sluzacy to moze zmadrzeje A jak nie to stoczy sie chlopak na samo dno i nic nie bedzie miec A twoi rodzice i ty to sie tylko wykonczycie psychicznie Ja naprawde wywalilabym go z domu i bylby spokoj Jak sie nie potrafi docenic tego co inni robia to droga wolna Niech sie wyprowadzi i niech zyje sobie sam i zobaczymy jak dlugo da sobie rade Takie jest moje zdanie

Wiesz, Ty nic na to niestety nie możesz poradzić.. Radzę Ci iść na studia, możesz przez wakacje zarobić trochę pieniędzy. Po liceum nie znajdziesz dobrej pracy, bo nie masz zawodu. Co do brata to rodzice muszą sobie z nim poradzić. Jeśli nie będą stanowczy wobec niego to będzie zachowywał się tak dalej aż tak jak napisałaś któregoś z nich wykończy. Wiem jak jest u mnie. Mój brat też nie ma szacunku dla nikogo i niczego, w szczególności dla rodziców. Moja matka już tyle wycierpiała przez niego, ale nie umie nic z tym zrobić, kocha go dalej bezgranicznie, bo jak on coś chce to jest milusi i kochany i od razu to dostaje, a ona zadowolona wybacza mu wszystko. Niektórzy ludzie tacy są. Moim zdaniem nie zasługują na szacunek. Twoi rodzice powinni postawić ultimatum: albo dokłada np pół wypłaty na dom i przychodzi trzeźwy o umówionej godzinie albo WYPAD Z DOMU. W końcu jest to ich dom i mają prawo wprowadzić do niego jakieś zasady. Poza tym nie mają już obowiązku go utrzymywać, bo jest pełnoletni i pracuje. Trzymaj się :*
Najgorsze jest to że mam nie pozwoli na to by go oddac....to jej jedyny syn.... Do tego wszystkiego ja mam taki charakter jak ojciec wszystko tłumię w sobie. Nikt nigdy w szkole nie spostrzegł przez tyle lat ze mam takie problemy. Dopiero gdy wracam do domu zaczyna się koszmar i ciągłe rozmyslanie i modlitwy by szybko wrócił. Nie umiałabym z nikim o tym porozmawiac w 4 oczy.
Skoro Twoi rodzice nic nie umieją z tym zrobić to będzie to trwać aż dojdzie do jakiejś tragedii. Wtedy się obudzą, innej opcji nie ma.
Tata wraca w piątek chce odpocząc z nami. Nie ma ochoty ciągle się kłócic. Nie ma już siły. Co do ultimatum dostawał je setki razy i nic. Czesto dostawał po mordzie trochę popszepaszał poobiecywał a po tygodniu dalej swoje. Bywa czasem tak że gdy wyplata przypadnie mu w sobote to jedzie z tata po nia bo on sam ma swiadomosc tego ze moze przetracic. A potem wypomina ojcu i mamie  przy pierwszej lepszej okazcji ze zabiaraja mu pieniądze a tak nie jest bo zywią go, ubieraja za to, płacą rachunki. Nie zważa na to ze do póżna w nocy ogląda Tv bo to nie on płaci rachunki. Brat pracuje na budowie wiec czasem ma długo wolne jak nie maja pracy a wtedy potrafi byc taki potulny i pomocny ze rodzice daja mu jeszcze kase na dyskoteki.
Dziekuję;*


Nie pozwalaja nikomu  tym mówic nawet rodzina całej prawdy nie wie. Wiedza ze ma problemy z alkoholem ale nie wiedza ze wybija szyby w drzwiach, ze się awanturuje.Kryją go jak mogą. Czasami mam wrazenie ze mama bardziej go kocha niż nas... Czesto to wszystko odbija się naszym kosztem bo chodzi zdenerwowana czepia się, ja  dostaje opiepsz za byle co. Mogę smialo powiedziec że mam bardzo trudne dziecinstwo albo wcale go nie mam. Bardzo szybko musialam dojrzec i radzic sobie sama. Wszyscy moi róweśnicy jezdza na imprezy . Ja mam 18 lat i nigdy na niej nie bylam. Namawiaja mnie a ja poprostu nie mam ochoty isc w miejsce gdzie bede w otoczeniu %. Wykręcam się barkiem ochoty co sory ale staje się powoli zalosne..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.