- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 maja 2016, 13:20
Tak sie zastanawiam, czy w wieku 43 lat mozna sie zmienic. Umiem duzo jesli chodzi o sprawy zawodowe i tym siezajmowalam cale zycie. Teraz mam 2 letniego synka i widze, ze nie znam zycia codziennego. Chcialabym upiec tort urodzinowy synkowi, ale przegladam tylko stronki podziwiam Wasze wypieki i na tym sie konczy. Za sprzatanie nie moge sie wziac, bo nie potrafie sprzatac i serek wiejski nadal gnije w szufladzie do ktorej wpadl. Podziwiam Was jakie wspaniale rzeczy robicie i macie na to czas, checi, umiejetnosci. I jakos sprawnie Wam to idzie. A ja nad byle ulozeniem rzeczy w komodzie spedzam caly dzien, albo dwa i jestem wykonczona . Co ze mna nie tak? Tez chce tak jak Wy.
12 maja 2016, 13:27
Pamiętaj, że świat pokazywany w internecie jest w sporej mierze wykreowany. Sama złapałam się na tym, że podczas przeglądania na instagramie zdjęć mojej dobrej koleżanki poczułam, że zazdroszczę jej życia. A przecież znam ją, spotykamy się niemal codziennie i wiem, że wcale jej życie nie jest ani tak kolorowe, ani tak ekscytujące i przyjemne jak to, które pokazuje w internecie.
Co nie zmienia faktu, że jesteś syfiarą i leniem - i to jest jakaś masakra. Nie boisz się, że twój syn dobierze się do tego serka? Co to za wymówka ''nie umiem sprzątać''? Każdy umie - jeden lepiej, drugi gorzej, ale do tego nie trzeba mieć wykształcenia kierunkowego (chociaż, patrząc po kryteriach w ofertach pracy dla sprzątaczek, za chwilę trzeba będzie je mieć :D). Tylko trzeba CHCIEĆ. O ile tort faktycznie nie każdemu w ogóle wyjdzie, nie mówiąc już o jego dekoracji, o tyle stwierdzenie że nie umie się sprzątać jest tylko i wyłącznie wymówką.
12 maja 2016, 13:33
Pamiętaj, że świat pokazywany w internecie jest w sporej mierze wykreowany. Sama złapałam się na tym, że podczas przeglądania na instagramie zdjęć mojej dobrej koleżanki poczułam, że zazdroszczę jej życia. A przecież znam ją, spotykamy się niemal codziennie i wiem, że wcale jej życie nie jest ani tak kolorowe, ani tak ekscytujące i przyjemne jak to, które pokazuje w internecie. Co nie zmienia faktu, że jesteś syfiarą i leniem - i to jest jakaś masakra. Nie boisz się, że twój syn dobierze się do tego serka? Co to za wymówka ''nie umiem sprzątać''? Każdy umie - jeden lepiej, drugi gorzej, ale do tego nie trzeba mieć wykształcenia kierunkowego (chociaż, patrząc po kryteriach w ofertach pracy dla sprzątaczek, za chwilę trzeba będzie je mieć :D). Tylko trzeba CHCIEĆ. O ile tort faktycznie nie każdemu w ogóle wyjdzie, nie mówiąc już o jego dekoracji, o tyle stwierdzenie że nie umie się sprzątać jest tylko i wyłącznie wymówką.
Dzieki. Swiete slowa. To prawda. Ze sprzataniem to len przeze mnie przemawia, ale jakos tak jak sie zabieram za porzadek, to od czapy i nigdy nie moge skonczyc. Ale troche mnie zmotywowalas i wezme sie za serek z szuflady i nie tylko☺Trzymaj kciuki.
12 maja 2016, 13:47
Przede wszystkim nie łap się za wszystko na raz.... nie piecz tortu jedną ręką, a drugą nie rób porządków a'la perfekcyjna pani domu :-)
Po kolei... serek w szufladzie? To może dobry moment na porządki w kuchni i tylko w kuchni. Poświęc na to tydzień...ułóż plan porządkowania szafek i go zrealizuj. Jesteś zorganizowana w pracy? Tak samo możesz się zorganizować w domu. Tylko podejdź do tego jak do zarządzania projektem hehehehehe po kolei, zgodnie z harmonogramem. A nie na hip hura, od razu wszystko zrobione i nauczone. Tak się tylko wypalisz...i nadal będziesz się oglądać za innymi. Grunt to organizacja. ... A jak już kuchnia będzie na błysk...to zobaczysz jak fajnie będzie odpalić książkę kucharską i zrobić... prostą szarlotkę na początek! Tort niech poczeka :D
12 maja 2016, 13:55
Wiesz, to nie jest tak, że każdy rodzi się ze ścierą w ręce i od razu umie w pół godziny wysprzątać chatę na błysk. I nie chodzi też o to, żeby - jak na przykład moja babcia - spędzić życie na sprzątaniu domu.
Mnie tam sprzątanie przyjemności nie sprawia, ale zauważyłam też że dłużej utrzymujący się bałagan powoduje u mnie rozdrażnienie. I tak: potrafię siedzieć dwa dni w towarzystwie np. brudnego kubka, dwóch talerzy i rozwalonych na podłodze ubrań - ale już trzeciego dnia nerwy mnie biorą i sprzątam.
Obejrzyj sobie na tvn player odcinki perfekcyjnej pani domu - mnie zawsze po obejrzeniu tego jaki syf ludzie mają w domu jakoś pchało do sprzątania u siebie :D I nie bierz się od razu za przestawianie chaty do góry nogami. Zacznij od tego, co przynosi szybki i łatwo zauważalny efekt. Wymyj np. łazienkę - mnie zawsze cieszy widok błyszczącej armatury i ceramiki, która pół godziny wcześniej była zasyfiona zaciekami od wody i kosmetyków.
12 maja 2016, 13:57
hej :) jestem wprawdzie nieco młodsza, jednak spróbuję Ci coś doradzić, bo mam pomysł może codziennie jedno wyzwanie np. czwartek - sprzątanie, piątek - tort, itd... Szkoda życia na ścieranie się nad komodą przez dwa dni przecież nikt z tego Cię nie będzie rozliczał...
nie wszystko musi być perfekcyjnie co do cala zrobione
powodzenia!
12 maja 2016, 14:08
Ja nie znosze sprzatac i tez mi daleko do perfekcyjnej pani domu, wiec robie sobie plan.
Sobota = kuchnia, nie wychodze z niej poki nie posprzatam. lece o kolei, najpierw gary, jesli jakies sa, potem blaty na blysk, potem w dol - szafki pod blatami, potem ga - wszystkie szafki wiszace, na koniec lodowka (powywalac co jest po terminie jesli cos jest i przemyc polki) na koniec podloga i gotowe.raz mi zejdzie z tym godzina a raz prawi caly dzien, ale mam zrobione.
Niedziela - duzy pokoj - kurze, przegladanie papierow, ktore sie nazbieraly, przejrzenie owocow czy sie cos nie psuje, odkurzanie.
Po poludniu lazienka - wymycie prysznica, kibelka, umywalki, przetarcie kurzu i podloga.
Ja sprzatanie wieksze robie glownie w weekendy
Zalanuj sobie o w taki sposob, bo wiem po sobie jak sobie nie zaplanuje to raz ze mi schodzi 3 razy dluzej, a dwa ze mam dosc po 10 minutach, bo sie zabieram od d.. strony za porzadki...
12 maja 2016, 14:10
Nigdy nie mialam i nie mam dnia na sprzatanie. Bym sie wykonczyla i zniechecila jakbym miala wszystko robic w jeden dzien, duzo osob porzadki zostawia np. na sobote. Ja prawie codziennie cos ogarniam w domu. Raz lazienka, raz kuchnia, raz odkurzanie, raz mycie luster, przeznaczam na to okolo pol godz dziennie. A takie pol godz to dlugo nie ejst, nie zdaze sie ani zmeczyc ani zniechecic;)
12 maja 2016, 14:14
A jesli chodzi o program Perfekcyjna Pani Domu, to ile razy to ogladam tyle razy nie wierze, ze to nie sa podstawieni ludzie. Taki syf miec to jedno, ale pokazywac go innym, w tv? I ten płacz ze szczescia, ze sie posprzatalo, ja wtedy placze ze smiechu.
Kiedys mialam nieład. ALe odkad mieszkam sama z mezem, to lubie miec ogarniete. Nie musi lśnić ale lepiej mi sie mieszka kiedy jest czysto:)
12 maja 2016, 14:32
Ja nie znosze sprzatac i tez mi daleko do perfekcyjnej pani domu, wiec robie sobie plan. Sobota = kuchnia, nie wychodze z niej poki nie posprzatam. lece o kolei, najpierw gary, jesli jakies sa, potem blaty na blysk, potem w dol - szafki pod blatami, potem ga - wszystkie szafki wiszace, na koniec lodowka (powywalac co jest po terminie jesli cos jest i przemyc polki) na koniec podloga i gotowe.raz mi zejdzie z tym godzina a raz prawi caly dzien, ale mam zrobione. Niedziela - duzy pokoj - kurze, przegladanie papierow, ktore sie nazbieraly, przejrzenie owocow czy sie cos nie psuje, odkurzanie. Po poludniu lazienka - wymycie prysznica, kibelka, umywalki, przetarcie kurzu i podloga. Ja sprzatanie wieksze robie glownie w weekendyZalanuj sobie o w taki sposob, bo wiem po sobie jak sobie nie zaplanuje to raz ze mi schodzi 3 razy dluzej, a dwa ze mam dosc po 10 minutach, bo sie zabieram od d.. strony za porzadki...
Dokladnie. Wszystko jest kwestia dobrej organizacji.I nie rozdrabniac sie na pierdoly. Ja np staram sie sprzatac na bierzaco, nie lubie sprzatac w weekend.
A jesli chodzi o gotowanie czy pieczenie...jednym sie chce,lubia to,inni nie...nie ma w tym nic zlego. :))
Edytowany przez 12 maja 2016, 14:35