Temat: zemsta na facecie

Zemściłyście się kiedyś na swoim byłym? Jeśli tak to w jaki sposób? Co w ogóle o tym myślicie?

Pytam, bo czytałam kilka artykułów na ten temat i ciekawi mnie pomysłowość niektórych kobiet ;p

jnbskjff

Nigdy się nie mściłam... Po co się mścić- życie kiedyś samo się na nim zemści ...
ja sie raz zemscilam....ale to hmm nie do konca planowane bylo bo uwazam, generalnie ze to ponizajace tak mscici sie .... i zemsta fakt jest to co napisal kolega pokazanie sie z nowym facetem itd to juz im w wiekscosci wystarczy, sam fakt, ze sie jest szczesliwym z innym;)
 
Jesli chodzi o moja akcje to....bylam z mezczyzna zdawalo mi sie ze jest idealnie, mielismy zamieszkac razem, dodam, ze oboje bylismy juz po studiach czyli nie jakies dzieci....uchodzilismy za swietna pare....az nagle siostra znalazla na portalu randkowym wpisy faceta ( na takim forum) ktory uzywal nicka jakiego stosowal praktycznie wszedzie moj mezczyzna....padlam....facet z forum szukal sponsoringu oraz przygodnego wyuzdanego seksu....oczywiscie po poadlam w poploch, zalozylam tam lewe konto, z lewa skrzynka pocztowa ( nowa) sprawidzlam emaila tego feceta( dluga opowiesc ale dalo sie to zrobic ) okazalo sie ze to moj facet, zbajerowalam go wyslalam, lewe zdjecia sciagniete z neta zakupilam karte lewa na ktora smsowalismy ( niedlugo bo chodzili w koncu tylko o seks a nie o znajomosc czy randki co jasno podkreslil) ja nie dalam nic po sobie poznac, umowilam sie jako ta inna z nim...;) poczatkowo mialam isc na spotkanie ale potem stwierdzilam , ze nie warto sie denerwowac...wystawilam go wydzwanial, na lewy numer, mi powiedzial, ze idzie z kumplami...( oczywiscie tej niby mnie wyslala swoje zdjecia wiec mialam pewnosc, ze to on juz na maksa...) niby ja odezwalam sie do niego na drugi dzien, i napisalam, ze znalazlam bardziej przystojnego i nic z tego nie bedzie....siadlam na jego ego szala dzwonil....po kilku dniach odebralam, zamarl jak uslyszal moj glos....:) ja powiedzialam, mu ze to koniec i tyle:) tlumaczyl tzn probowal bo co tu bylo sie tlumaczyc;) powiedzial na koniec ze to wszystko moja wina bo jesli bym nie grzebala i nie znalazla tego wpisu to nadal mielibysmy cudowny zwiazek hahahaha!!
 
( dodam, ze to opisalam w wielkim skrocie, cala akcja trwala ok 2 tygodni)
 
ta jakby to nazwac zemsta bo jednak po ego mu ciut pojechalam, to sama widzicie no sama wyszla....za mega planowanymi zemstami nie jestem chciac czesto sie mocno bawie czytajac opisy takich zemst na roznych stronach internetowych;)
nigdy się nie zemściłam i nigdy tego nie zrobię.
uważam, że to dziecinne i poniżające. za bardzo cenię swój czas
żeby marnować go na wymyślanie zemsty.
poza tym uważam, że mszcząc się pokazuję jak
bardzo mnie coś zabolało, więc wolę być
obojętna i pokazać, że jestem ponad tym.

 

będąc jeszcze niedojrzałą małolatą po definitywnym rozstaniu chciałam się 'zemścić' zaczynając spotykać się z jednym z jego najlepszych kumpli, co było największą zemstą na samej sobie za moją własną głupotę - przeżyłam najgorszy związek w moim życiu, który silnie odbił się na moim postrzeganiu siebie, facetów, związków. totalnie toksyczny, patologiczny, w którym byłam traktowana jak rzecz, zmanipulowana, oszukiwana. to za ten związek i za wszystko, co przeżyłam, powinnam się mścić, ale ze względu na to, że wszyscy znajomi się w tym czasie ode mnie odwrócili, a przed resztą bałam się przyznać do swojego błędu, musiałam natychmiast brutalnie dojrzeć i doszłam do wniosku, że od zemsty lepsze będzie pozostawienie tego za sobą.

 

jeśli zaś chodzi o zemsty jeszcze w związku, to dopuszczam małe 'lekcje'. on sprzecza się z tobą o jakiś punkt waszego związku, nie nieistotny jak 'gdzie idziemy wieczorem', tylko o coś długofalowego, np. nie odpowiada mu, że nosisz zbyt duży dekolt (chociaż w rzeczywistości jest normalny i nie odsłania zbyt wiele, ale wiadomo, jacy bywają niektórzy zazdrośnicy). wtedy przez jakiś czas stroisz się jak zakonnica, spodnie w kancik, pantofle, sweter z golfem, zero makijażu, biżuterii, a gdy on ma rozpięty jeden guzik przy szyi wpadasz w histeryczną złość, strzelasz focha i używasz tych samych argumentów, co on. spokojnie - oni wcale nie są tacy niedomyślni, najedzą się trochę wstydu, ale zrozumieją swoją głupotę.

ja   mojemu  bylemu za zdrade i   to ze wolal   pic tanie wino upiajać  sie weszlam na jego profil i napisalam jestez zulem  i hamem  xD nawet nie wiecie ile  gwiazdek dostał xD 
W szkole z okazji walentynek wyslałam mu kartkę (oczywiście anonimowo)

Narysowałam na niej wielkiego k*tasa i napisałam wierszyk:

"Na górze róże,
 na dole mech.
Ty sku*wysynu,
żebyś szybko zdechł"


Zarywał do wielu dziewczyn, z wieloma umawiał się tylko na seks, więc pewnie nie domyślił się że to ode mnie :]


kiedys, za małolaty odstawiłysmy niezły cyrk z kolezanką nawet nie traktowałysmy tego jako zemste bardziej jako "zart" (dzieki bogu wyrosłam z takich dowcipów hehe) ale do rzeczy -zadzwoniłysmy do domu kolegi który zaszedł nam za skóre"sygnałkami" w nocy o północy i pech chciał (jego pech) ze akurat odebrała matka... mowiła kolezanka ja słuchałam na drugim telefonie i prawie sikałam w majtki,  no wiec gdy matka odebrała moja kolezanka  powiedizała ze ma na imie ania ze ma 16lat i ze jej syn zrobił jej dziecko a teraz nie chce jej znac i nawet telefonu nie odbiera jak ona dzwoni czy pisze smsy i ze nie wie co ma teraz zrobic bo rodzice w domu ja zabija jak sie dowiedzą a ona nie chce usunąc za zadne skarby swiata i czy pani mogłaby na niego wplynac zeby n chociaz ze mna porozmawial ze nie musi sie ze mna zenic ale zeby chociaz jej pomógł finansowo przynajmniej na poczatku ze ona nie ma na wyprawke, ze ona pozniej juz sobie poradzi i zeby jej pomogła sie z nim skontaktowac jakos zmusic ze ona chce tylko porozmawiac...  mama z drugiej strony słuchawki słychac było ze juz w trakcie rozmowy mega awanture kolesiowi robiła i kazała mu wziasc słuchawke -ten zaczal ja wyzywac ze sobie jaja robi i ze jej nie zna, a ona do niego teraz to mnie nie znasz jak mi zrobiles dziecko, a jeszcze tydzien temu mówiles ze mnie kochasz ze jestem najwazniejsza na swiecie  i zaczeła płakac zeby było wiarygodniej -na co matka sie wtracila ze moze przyjedzie z rodzicami zeby razem o tym porozmawiac ale na drugim telefonie koles zaczal znowu wrzeszczec ze jej nie zna i wyzywac wiec ona znow zaczeła plakac i powiedziała ze nie chce w takich okolicznosciach, ze przeprasza za kłopot ze sie w zyciu tego po nim nie spodziewała i ze bez łaski i ze kiedys jak bedzie chciał zobaczyc dziecko to wie gdzie mieszka i odłozła słuchawkę... mielismy wtedy wszyscy gdzies po 18lat  koles mial niezle przerabane w domu, nawet mozna powiedziec ze byłam na bierząco bo niemal bylismy sasiadami (blok-blok)
Pasek wagi
A ja się nie mściłam nigdy na nikim. Nie chce się zniżać do tego poziomu żeby w ogóle myśleć o tym człowieku a co dopiero mu robić na złość. Według mnie to dziecinada i marnowanie życia :)
obecnie mszczę sie w ten sposób ze milczę jak zaklęta i nie wchodzę do kuchni:P trafiłam na faceta dla którego milczenie jest po 100kroc gorsze od awantury a jak nie ma obiadu ani kanapek do pracy to juz w ogóle horror, wystarczy ze nie ma kanapek w lodówce (jako ze wstaje wczesniej przygotowuje sniadanie dla dwojga i zostawiam jego czesc w lodówce jesli jeszcze spi) wiec wystarczy ze nie ma sniadania w lodówce a juz do  mnie dzwoni i pyta o co jestem zła i co sie stało :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.