- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 kwietnia 2016, 19:19
Jak to zrobić? Nic mi się nie mieści w szafie, a ja tylko dokupuję, dokupuję.... Ciężko mi wyrzucić cokolwiek, a już najbardziej te naprawdę stare rzeczy, bo mają też wartość sentymentalną. Robiąc porządki myślę "a to jeszcze w zestawieniu z tym się nada" itp. Dziś z ciężkim sercem wyrzuciłam piżamy z gimnazjum (!- mam 30 lat), bo takie wygodnie, co z tego, że sprane, zażółknięte i prawie dziurawe... Dodatkowo, jak już długo mam ciuch i jestem z nim "opatrzona" to w ogóle nie potrafię ocenić, czy jest fajny czy nie... Kolejnym problemem są rzeczy "po domu", chyba nie muszę tłumaczyć... W tej szafce lądują wszystkie ubrania, które miałam zamiar wyrzucić...
Edytowany przez 6c237234f8bb9b8a52fadb05840448c0 17 kwietnia 2016, 19:24
17 kwietnia 2016, 20:00
Ja mam tak z butami.. Myśle, że one mają uczucia. Wczoraj wywaliłam stare zimowe buty, przeciekające juz i się z nimi żegnałam a najlepsze ze ciągle o nich myśle..
Edytowany przez Nieosiagalnaa 17 kwietnia 2016, 20:00
17 kwietnia 2016, 20:11
A ja wyrzucam wszystko w czym nie chodzilam rok. jak coś jest zużyte to na śmieci, a jak w dobrym stanie to po ludziach, ale i tak mam 3 szafy pełne ubrań w których nie chodzę, nie wiem jak to się dzieje...
17 kwietnia 2016, 20:13
A ja wyrzucam wszystko w czym nie chodzilam rok. jak coś jest zużyte to na śmieci, a jak w dobrym stanie to po ludziach, ale i tak mam 3 szafy pełne ubrań w których nie chodzę, nie wiem jak to się dzieje...
Ja chodzę na zmianę w paru rzeczach co najlepsze. Z 7/8 nie miałam na sobie z rok, bo mam dużo krótkich sukienek itp. a do pracy dżinsy i wygodna bluza/koszulka... A na imprezy niestety często nie latam :P
17 kwietnia 2016, 20:19
Mam taka samo. Tym bardziej, że rozmiary zmieniam regularnie (tycie, chudnięcie, ciąże itp. albo np. zmiana pracy z eleganckiej na "casual" a potem z powrotem) więc tych rzeczy jest cała masa i zasada "jak przez rok nie założyłam" się nie sprawdza bo np. po dwóch latach wracam do starej wagi albo stylu ubierania i wyciągam prawie nieużywane rzeczy, które tam sobie na mnie cierpliwie czekają...
Ale ostatnio jakoś do tego dojrzałam i czuję, że parę rzeczy wyleci. U mnie poskutkowało pytanie "jakbym się czuła, gdyby zobaczył mnie tak chłopak, z którym dopiero zaczynam się spotykać / jestem śmiertelnie zakochana" (jestem mężatką, ale mąż jest zbyt wyrozumiały i rozumie potrzebę wygody więc cofam się w czasy pierwszych randek ;) ) albo jeszcze lepiej "gdyby zobaczyła mnie jakaś atrakcyjna znajoma" - to ostatnie bardzo rozbudziło mi wyobraźnię i zmobilizowało do działania :P
No i jak coś jest dziurawe albo z plamami pod pachami to wylatuje, minimum klasy trzeba trzymać :P
17 kwietnia 2016, 20:20
Zakładaj na siebie ubrania, które potencjalnie nadają sie do wyrzucenia: stare, zmechacone, niemodne - i rób sobie zdjęcie w nich. Mi to pomogło pozbyć się wielu ubrań, które ''a może jeszcze je założę''.
Świetny pomysł z tymi zdjęciami!
17 kwietnia 2016, 20:55
Ja wlasnie mialam to samo. Az w koncu sie zebralam i wrzucilam 1/4 moze nawet 1/3 starych ciuchow do wora i poszlam z nimi do lumpeksu ;)
A rzeczy firmowe wystawilam na butiku internetowym
Edytowany przez Doma19 17 kwietnia 2016, 20:57
17 kwietnia 2016, 20:56
Mam niestety podobnie ale co zrobić z rzeczami, które są w dobrym gatunku i klasyczne i... za małe... czekam aż schudnę. Nie kupuję nowych a jeśli już to tylko w lumpeksach żeby nie było żal wywalić. Moja szafa to jak szafa z Narni ma drugie dno ;) to lepsze dno :D
17 kwietnia 2016, 22:06
kobitki jest na to sposób. Odkąd co jakiś czas urzadzają u nas zbiorki odzieży robię porządek w szafie i wiem ze komuś się to przyda, bo albo założy albo sprzedadzą w ciuchach i będą mieć kasę na pomoc biednym. \poza tym za każdym razem jak kupuje jedną rzecz inną musze wyrzucić.
Edytowany przez mysiok85 17 kwietnia 2016, 22:07
17 kwietnia 2016, 22:48
Quiz pomagający w wyrzucaniu (ja taki sobie robię)
1. Czy tą rzecz ubrałaś w ciągu ostatnich dwóch lat? (Jeśli odpowiedź brzmi NIE to odkładamy na kupkę 'nie nadaje się do noszenia)
2. Czy gdyby przyszła do mnie zwykła, ZADBANA znajoma czy PRZYSTOJNY znajomy, któremu chciały byśmy się trochę podobać (nie przyjaciółka, nie ktoś z bliskiej rodziny) to czy mogła bym się przy nim pokazać w tym bez skrępowania ? (Jeśli odpowiedź brzmi NIE to jw.)
3. Czy ma dziury, plamy, jest zmechacone ? (Jeśli odpowiedź brzmi TAK to jw.)
4. Czy to nadaje się do mojego wieku? (Jeśli odpowiedź brzmi NIE to jw.)
5. Czy jest modne? (Jeśli odpowiedź brzmi definitywnie NIE to jw.)
6. Czy to jest w moim rozmiarze? (Jeśli odpowiedź brzmi NIE i raczej nie dążymy do danego rozmiaru to jw.)
7. Czy dobrze w tym wyglądam? (Jeśli NIE to jw.)
I z powyższej kupki zgarniasz rzeczy na 2 - wyglądające dobrze tylko niepasujące Tobie i zepsute - zepsute wyrzucasz albo robisz z nich ścierki (jeśli masz potrzebę, żeby nic się nie marnowało) a niepasujące możesz - po zrobieniu zdjęć wrzucić w neta, porozdawać po rodzinie, oddać do domu dziecka, czy na jakiejś akcji charytatywnej.
17 kwietnia 2016, 22:49
kobitki jest na to sposób. Odkąd co jakiś czas urzadzają u nas zbiorki odzieży robię porządek w szafie i wiem ze komuś się to przyda, bo albo założy albo sprzedadzą w ciuchach i będą mieć kasę na pomoc biednym. \poza tym za każdym razem jak kupuje jedną rzecz inną musze wyrzucić.
Niby dobre rozwiązanie, ale niestety praktyka pokazuje, że ubrania oddawane potrzebującym wędrują do sortujących je pracowników danej instytucji, na handel, a ci naprawdę potrzebujący dostają najgorsze szmaty. Widziałam w lumpeksie w moim mieście moją własną bluzkę, którą jakiś czas wcześniej wrzuciłam do kontenera pck, moja mama znalazła swoje firanki w innym lumpie.