Temat: Mam chłopaka a kocham przyjaciela

Miałam przyjaciela przez wiele lat, niestety nasze drogi się rozeszły jak zaczęły się studia. On wyjechał 300 km dalej. Było mi ciężko, podczas rozmowy telefonicznej płakałam cały czas. Wolalam jego niż koleżanki, czy pseudo przyjaciółki. Moglam jemu wiele powiedzieć, super się dogadywalismy, mieliśmy cały czas kontakt. Spotykaliśmy się często i dzwonił do mnie bardzo często. Niestety jak wyjechał na studia, na początku utrxymywalismy kontakt, później on nagle przestał się odzywac. Nie miałam pojęcia dlaczego. Jak zadzwoniłam do niego przed świętami Bożego narodzenia (dzwonilam na domowy) , odebrał jego tata pooprosilam żeby mi go dał. Jak on zaczął ze mną rozmawiać to rozmowa była strasznie dziwna, był bardzo zdenerwowany widać było że nie chce rozmawiać. Później zaczął się nagle odzywac powiedział że wtedy miał trudne chwile, musiał wszystko sobie przemyśleć. Ani ja ani on do tej pory nie byliśmy w związku. Jak ja miałam jakieś " miłości" on mi doradzał, ale od kilku miesięcy mam chłopaka i po nowym roku jak już myślałam że jest wszystko ok powiedziałam o tym że mam chłopaka. On później przestał znów się odzywac. Nie odbiera ode mnie, nie odpisuje.  Nawet mieliśmy taki temat że jeśli za rok przenoslabym się na stydia do miasta w którym on studiuje to że zamieszkamy razem. Nie wiem co mi jest ale chyba go kocham .wiem że to głupie bo mam chłopaka. Ale okrutnie tesknie za moim przyjacielem.na sama myśl chce mi się płakać , czuje się taka nieszczęśliwa bez niego. Poxa tym on od jakiegoś czasu mi się śni, w snach są sytuacje w fktorych go przytulam. Czuję totalna pustkę. Poradzcie mi coś. Mój chłopak nawet nie chce o nim słyszeć jest o niego bardzo zazdrosny . jednak ja chcę bardzo ten kontakt odnowić.niedługo ma on urodziny więc na pewno złoże jemu życzenia i poproszse o rozmowę. Czy powinnam jemu to wyznać? Jestem zrozpaczona 

on Cie olewa i nie zalezy mu kompletnie ani na Tobie, ani na Twoich uczuciach. Zmienil sie, spotkal nowe towarzystwo, byc moze zakochal, byc moze ma inne problemy jak studia itd..

Daj mu spokoj, ze wzgledu na siebie, bo nic z tego nie bedzie, tylko sobie rany robisz. Twoj przyjaciel juz nie istnieje i mysle, ze w glowie go tez wyidealizowalas mocno, bo taki swiety to on nie jest skoro tak szybko stalas sie dla niego obojetna.

Olewa? Jakby olewał, to sam by nie dzwonił. Paranoiczne unikanie kontaktu to dla mnie więcej niż olewanie.

A zakochana niekoniecznie musisz być - ja też czuję się źle i nie na miejscu, kiedy którakolwiek z bliskich mi osób jest nieosiągalna.

Ja nie uważam, że to zakochanie - to po prostu tęsknota za bliską Ci osobą.

Taka historia ode mnie - moja pierwsza miłość była pod koniec gimnazjum. Potem się rozstaliśmy, jakiś czas potem spotykaliśmy się jako przyjaciele: jakieś lody, wspólne chodzenie do szkoły, koło naukowe, totalnie bez większych emocji poza sympatią. Aż w pewnym momencie on przestał się odzywać, reagować, nie było z nim kontaktu, nawet nie odpowiadał na ,,cześć" gdy się mijaliśmy! I przeżyłam to strasznie. Moje przeżywanie trwało coś około 2,5 roku... wszyscy myśleli, ze to przez straconą miłość, ale to akurat było spowodowane stratą przyjaciela, człowieka, z którym było mi fajnie, przy którym mogłam się wyśmiać i wygadać, któremu ufałam, a to zaufanie po prostu roz***przył. 

Nie wiesz dlaczego się nie odzywa, tak jak nie wiedziałaś wtedy (i się odezwał). Przejmij inicjatywę. Moze faktycznie ma gorze czasy? Może mu na studiach nie idzie? Może ciężkie stosunki z rodziną? Pogadaj z nim po prostu zamiast czekać na telefon.

po prostu zadzwoń lub się z nim spotkaj! Powiedz co czujesz i zobaczysz co dalej.Jak uważasz go za prawdziwego przyjaciela to tylko szczerość pomoże 

spotkaj się z nim. Spójrz w oczy. Upewnij się czy to uczucie jest prawdziwe przy nim a nie przez telefon

Tak mi cie zal, Calujesz sie z jednym,a le tesknisz za dtrugim. Masz takie dobre serduszko, ze az podziw bierze.

Przedewszytskim powinnas byc uczciwa wobec obecnego chlopaka -rozstan sie z nim albo zrob przerwe chociaz zeby wszystko poukladac.

Moze ten przyjaciel tez jest w Tobie zakochany i nie odzywa sie dlatego, ze bardzo go to boli ze z kims jestes?

Ja bym na Twoim miejscu pojechala z wizyta-niespodzianka do tego przyjaciela w dniu jego urodzin. Moze zrobisz mu najlepszy prezent w jego zyciu?:)

taki film był "Love Rosie".:)ta sama historia

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.