- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 kwietnia 2016, 22:03
Wykorzystuje go na każdy możliwy sposób. Ciągle ciągnie od niego pieniądze, nastawia go przeciwko całej rodzinie, robi wiecznie z siebie biedną i pokrzywdzoną dziewczynkę.
Opisze jak to mniej więcej wygląda. No więc mieszkam z bratem i siostrą na jednym podwórku ale każdy ma osobny dom. Dodatkowo z owym bratem mieszkają nasi rodzice. Ogólnie nie ma problemów, nigdy się nie kłóciliśmy dopóki nie pojawiła się ONA. Poznał ją przed wakacjami i już od początku wydawała mi się nie uprzejma. Nie przywitała się ze mną czy z resztą rodziny, nie przedstawiła. Wszyscy musieli do niej chodzić pierwsi i podawać ręce. Nawet kiedy ona dochodziła do towarzystwa to po prostu dosiadała się np do stołu i nie witała z wujkami czy ciociami które widziała pierwszy raz. Nic do niej na początku nie miałam jaka by nie była. Sama wyciągałam do niej rękę i starałam się zaprzyjaźnić. Kiedy już poczuła się jak u siebie to zaczęło się obgadywanie.. obgadywała do mnie moją siostrę, znowu do siostry mnie i naszą mamę, potem do mamy siostrę i mnie, do koleżanek i tak w kółko. Nienawidzę takiego zachowania bo sama już wolę powiedzieć coś w twarz niż obgadywać ale nie zrobiłam z tego powodu awantury ani nic. Szybko się zadomowiła u nas. Uciekła z domu i błagała brata czy może z nim zamieszkać bo w domu nie wytrzymuje z matką (podobno jej mama jest religijną fanatyczką). Zrobiła z siebie ofiarę i naopowiadała nie wiarygodnych historii z nią jako ofiarą w roli głównej. Było mi jej żal i kiedy się wprowadziła pomimo mojej niechęci do niej nic nie powiedziałam. Tak więc mając 17-ście lat wprowadziła się do mojego brata do pokoju zostawiając swój dom i rodziców. Od tej pory jest na jego utrzymaniu a ja, ją widuje codziennie. Ciągnie od niego pieniądze na każdy możliwy sposób a on daje się wykorzystywać. Podam kilka przykładów żeby mniej więcej nakreślić jej naciąganie.
- wymyśliła sobie, że chce świnki morskie. Brat kupił jej te świnki z wielką klatką którą sobie wybrała i dodatkami za pół tysiąca zł. Po trzech miesiącach oddała świnki z wszystkim bo jej się znudziły.
- brat kupuje jej wszystko od biletów autobusowych do szkoły, ciuchów po podpaski ostatnio umówiła się z bratem, że jak zda rok w szkole to kupi jej Owczarka Kaukaskiego, nie chce słuchać, że to niebezpieczna rasa i wymaga dużo uwagi i tak dalej.
- wymyśliła sobie, że chce prawo jazdy i kiedy mój brat sprzeda towar (prowadzi swoją firmę i ma większy przychód co kilka miesięcy) to kupi jej to prawko.
- zobaczyła, że kupiłam sobie buty na zimę z przeceny w ccc jeszcze tego samego dnia brat specjalnie ją wiózł na zakupy gdzie kupiła sobie kilka par + pełno ciuchów.
- chciała na 18-ste urodziny Iphona - kupił jej. Dwa miesiące później wymarzyła sobie inny model - też jej kupił.
- kiedy zaprasza koleżanki z klasy do domu - brat musi zamówić im pizze i inne jedzenie, pojechać po każdą pod dom i odwieść każdą do domu.
Najgorsze jest to, że z nim nie da się praktycznie rozmawiać bo ona nastawia go, że wszyscy są przeciwko niemu. (tak niemu a nie jej). Robi ciągle z siebie biedną sierotkę i biega na skargę do brata z każdą rzeczą. Gdyby tylko było to.. jakoś bym to przełknęła w końcu jego wybór. Ale najgorsze jest to, że ona wszystkim sie interesuje i obgaduje. Jak tylko ktoś wjeżdża na podwórko albo wychodzi to ona już stoi w oknie i patrzy. A potem opowiada wszystkim jakieś nie stworzone historię. Planuje tutaj swoją przyszłość min. chce wybudować sobie garaż do jej przyszłego motocyklu w moim sadzie.Planuje postawić dom w miejscu gdzie mam ogródek i ogólnie rządzi się tu jakby była na swoim. Wszędzie łazi, wtyka nos w nie swoje sprawy, prowadza koleżanki i myśli, że to wszystko jest już jej.Ona już nawet dzieli nasze działki i wszystkie rzeczy (ja mam np zapisany dom w którym mieszkam po babci i działkę z tyłu domu) to właśnie na tych terenach które są już zapisane na mnie planuje swoje jakieś działalności. Naprawdę mam jej dość i z każdym dniem moja cierpliwość się kończy. Coraz to słyszę nowe ciekawe historię na temat jej przyszłości tu. Mnie traktuje jakbym była tu gościem a ona wychowywała się i żyła tutaj od urodzenia. Siedzi cały dzień w domu i się rządzi bo do szkoły jej się nie chce chodzić. A mój brat na to wszystko pozwala i wydaje na nią większą część swojej wypłaty. Nie wiem co mam robić ale boję się, że w końcu wybuchnę i się na nią rzucę bo naprawdę nie mogę już na tą małpę patrzeć. Ale nie chce pogorszyć sytuacji między mną a bratem bo i tak jest popsuta.
10 kwietnia 2016, 01:01
piszesz"sama wole powiedziec cos w twarz niz obgadywac",to czemu nie powiesz bratu badz jej co o tym myslisz?
Mam wrazenie, ze jestes zazdrosna o brata
10 kwietnia 2016, 01:03
a brat nie musi przeciez wydawac na nia kasy,to jego wybor. Dlaczego tak cie interesuje na co twoj dorosly brat wydaje swoje pieniadze?
10 kwietnia 2016, 02:25
Ogólnie to tak ":
1. Jej rodzice nie chcą jej w domu. Przed moim bratem miała również starszego od siebie chłopaka u którego mieszkała i który ją utrzymywał. Zerwała z nim bo podobno zle ją traktował. Jej matka zmieniła jej nawet zameldowanie i nie chce jej z powrotem.
2. Nie jesteśmy zamkniętą rodziną, brat miał wcześniej dwie inne dziewczyny które były jakie były ale nikt nie miał do nich pretensji o nic. Każdy jakoś sobie życie układa i wiadomo, że niektóre wybory są lepsze a inne gorsze ale nigdy nie było spiny o żadnego innego partnera siostry czy brata.
3. On chyba nie widzi tego lub uważa, że to nic złego. Próbowałam z nim rozmawiać o tym się nie da ponieważ nie chce słuchać albo zbywa rozmowę więc przestałam.
4. Mówie co myślę i kiedy jej zachowanie mnie zaczęło irytować i drażnić powiedziałam to bratu i starałam się pogadać. To ONA wpadła w histerię i zrobiła ze mnie tą złą a z siebie ofiarę. Stwierdziłam, że sobie odpuszczę i będę ją ignorowała.
5. Z tym, że on wydaję na nią kasę - mnie nie interesują same pieniądze czy nie jestem zazdrosna. Chodzi o to, że jestem przekonana - gdyby nie miał pieniędzy i nie sponsorował jej na każdym kroku to na pewno zostawiłaby go. Wystarczy, że nie kupi jej czegoś co ona chce i już go szantażuje emocjonalnie, obraża się, jest smutna i mówi jaka to nie jest samotna itp. On wydaje na nią ponad połowe swojej wypłaty odmawiając sobie wszystkiego a ona tego nawet nie szanuje i nie dba o te prezenty. Żyje jak królowa za nie swoje i nie ma szacunku.
Ja nie wiem co mam już z tym zrobić i jak się zachowywać wobec niej i jego. Jej obecność mnie starsznie drażni i wykańcza. Tak jak wspominałam wcześniej nie byłam do niej nastawiona negatywnie na poczatku - wręcz przeciwnie starałam się z nią zaprzyjaznić. NIkt z rodziny na początku nie miał do niej uprzedzeń. Dopiero po takich akcjach z oddawanymi zwierzętami (bo swoją drogą psa też zdążyła oddać bo był kundelkiem a nie rasowym) i innymi akcjami reszta rodziny złapała do niej dystans.
Ja po prostu codziennie ją widuje i nie wiem już sama czy mam ją ignorować, czy jej wygarnąć, czy trzymać się od niej z daleka. Liczę na radę.
10 kwietnia 2016, 07:01
nie pozostaje wíec nic inngo jak mocne ochłodzenie relacji z bratem najlepiej przez cala rodzine dopuki nie przejrzy na oczy
10 kwietnia 2016, 08:03
Moim zdaniem teraz, to już wiele nie zdziałasz. To, że brat wybrał sobie taka dziewczynę i ja rozpieszcza, to jego sprawa. To, że ona rości sobie prawa do wiecej niż jego terytorium już nie. Tylko że takie sprawy regulują się od razu. Jeśli dotąd z różnych powodów to jej "rządzenie się" przemilczałaś, wysłuchiwałaś obgadywania, i formalnie wszystko co robi akceptowałaś, to teraz wyjdziesz na czepialską histeryczkę i argument, że wcześniej Ci to nie przeszkadzało będzie jak najbardziej właściwy w pojęciu zakochanego w niej brata. Poza tym, jeśli to Ty masz z nią problem, to rozwiązuj go z nią i nie stawiaj brata w sytuacji, gdzie będzie musiał wybierać, bo kogo wybierze jest z góry przesądzone.
Nie wiem jak jest ta dziewczyna faktycznie, ale jest młoda, twierdzisz, że najbliżsi ją odrzucili a samowystarczalna nie jest, ma do wyboru albo sobie radzić albo ukręcić linę, no to sobie radzi.I naprawdę, ma wyjątkowy powód żeby mieć poczucie krzywdy i czasami się nad sobą porozczulać.
Edytowany przez Cyrica 10 kwietnia 2016, 09:29
10 kwietnia 2016, 08:45
Masakra jakaś:/ Współczuję ci tylko i nie wiem co doradzic.Mój brat też miał taką która nas skłocała i była nie do zniesienia ale ją zostawiła po roku - tak sam z siebie.
10 kwietnia 2016, 09:10
Jedynie co mógłbyś zrobić, to gdy do jego dziewczyny przyjdzie koleżanka która nigdy u was nie była i będzie jej mówić co chce zrobić na twojej działce, jak napisalas babcia przepisała na ciebie. Powiedz przy tej koleżance :" Co ty rozporzadzasz moją ziemią? To mnie babcia ja przepisała, nie mojemu bratu a ja nic nie chce zmieniać. " Wiadomo, że powie to bratu, ale ty w kłótni z nim musisz być twarda i powiedzieć to samo co jej przy jej koleżance. Może to będzie trochę dziecinne zachowanie, że powiesz to przy koleżance, ale czytając twój opis inaczej to nie zadziała. A tak straci autorytet przy koleżance i też wśród innych, bo tamta im to powie. I może wtedy ziemią nie będzie rozporządzać.
10 kwietnia 2016, 09:27
Jak ona ma 17-18 lat to przecież jest to jeszcze dziecko, więc czego od niej chcieć ? Mało kto jest w tym wieku dojrzały.
10 kwietnia 2016, 10:25
Mojej koleżanki szwagier też był z taką dziewczyną. Skończyły się pieniądze - odeszła. Nie życzę źle Twojemu bratu, ale w każdym interesie może być gorzej i ona odejdzie. O ile wcześniej nie zostanie przez brata zapłodniona.
10 kwietnia 2016, 10:28
Czy twój brat jest facetem, tzw. który nie ma problemów z poznawaniem dziewczyn czy raczej takim zakompleksionym? Bo jak to drugie, to będzie gorzej, prawdopodobnie będzie się jej trzymał, wdzięczny, że zwróciła na niego uwagę. Poza tym nie wygrasz z dziewczyną/kochanką, to ona z nim jest, też w nocy i go 'urabia'. Musiałby się na własnej skórze przekonać co do jej złego charakteru, a z tego co piszesz, to dla niego jest milutka i wiadomo jak go namawia na te prezenty :P