Temat: Nienawidzę dziewczyny mojego brata...

Wykorzystuje go na każdy możliwy sposób. Ciągle ciągnie od niego pieniądze, nastawia go przeciwko całej rodzinie, robi wiecznie z siebie biedną i pokrzywdzoną dziewczynkę.
Opisze jak to mniej więcej wygląda. No więc mieszkam z bratem i siostrą na jednym podwórku ale każdy ma osobny dom. Dodatkowo z owym bratem mieszkają nasi rodzice. Ogólnie nie ma problemów, nigdy się nie kłóciliśmy dopóki nie pojawiła się ONA. Poznał ją przed wakacjami i już od początku wydawała mi się nie uprzejma. Nie przywitała się ze mną czy z resztą rodziny, nie przedstawiła. Wszyscy musieli do niej chodzić pierwsi i podawać ręce. Nawet kiedy ona dochodziła do towarzystwa to po prostu dosiadała się np do stołu i nie witała z wujkami czy ciociami które widziała pierwszy raz. Nic do niej na początku nie miałam jaka by nie była. Sama wyciągałam do niej rękę i starałam się zaprzyjaźnić. Kiedy już poczuła się jak u siebie to zaczęło się obgadywanie..  obgadywała do mnie moją siostrę, znowu do siostry mnie i naszą mamę, potem do mamy siostrę i mnie, do koleżanek i tak w kółko. Nienawidzę takiego zachowania bo sama już wolę powiedzieć coś w twarz niż obgadywać ale nie zrobiłam z tego powodu awantury ani nic. Szybko się zadomowiła u nas. Uciekła z domu i błagała brata czy może z nim zamieszkać bo w domu nie wytrzymuje z matką (podobno jej mama jest religijną fanatyczką). Zrobiła z siebie ofiarę i naopowiadała nie wiarygodnych historii z nią jako ofiarą w roli głównej. Było mi jej żal i kiedy się wprowadziła pomimo mojej niechęci do niej nic nie powiedziałam. Tak więc mając 17-ście lat wprowadziła się do mojego brata do pokoju zostawiając swój dom i rodziców. Od tej pory jest na jego utrzymaniu a ja, ją widuje codziennie. Ciągnie od niego pieniądze na każdy możliwy sposób a on daje się wykorzystywać. Podam kilka przykładów żeby mniej więcej nakreślić jej naciąganie.
-  wymyśliła sobie, że chce świnki morskie. Brat kupił jej te świnki z wielką klatką którą sobie wybrała i dodatkami za pół tysiąca zł. Po trzech miesiącach oddała świnki z wszystkim bo jej się znudziły.
- brat kupuje jej wszystko od biletów autobusowych do szkoły, ciuchów po podpaski ostatnio umówiła się z bratem, że jak zda rok w szkole to kupi jej Owczarka Kaukaskiego, nie chce słuchać, że to niebezpieczna rasa i wymaga dużo uwagi i tak dalej.
- wymyśliła sobie, że chce prawo jazdy i kiedy mój brat sprzeda towar (prowadzi swoją firmę i ma większy przychód co kilka miesięcy) to kupi jej to prawko.
- zobaczyła, że kupiłam sobie buty na zimę z przeceny w ccc jeszcze tego samego dnia brat specjalnie ją wiózł na zakupy gdzie kupiła sobie kilka par + pełno ciuchów.
- chciała na 18-ste urodziny Iphona - kupił jej. Dwa miesiące później wymarzyła sobie inny model - też jej kupił.
- kiedy zaprasza koleżanki z klasy do domu - brat musi zamówić im pizze i inne jedzenie, pojechać po każdą pod dom i odwieść każdą do domu.
Najgorsze jest to, że z nim nie da się praktycznie rozmawiać bo ona nastawia go, że wszyscy są przeciwko niemu. (tak niemu a nie jej). Robi ciągle z siebie biedną sierotkę i biega na skargę do brata z każdą rzeczą. Gdyby tylko było to.. jakoś bym to przełknęła w końcu jego wybór. Ale najgorsze jest to, że ona wszystkim sie interesuje i obgaduje. Jak tylko ktoś wjeżdża na podwórko albo wychodzi to ona już stoi w oknie i patrzy. A potem opowiada wszystkim jakieś nie stworzone historię. Planuje tutaj swoją przyszłość min. chce wybudować sobie garaż do jej przyszłego motocyklu w moim sadzie.Planuje postawić dom w miejscu gdzie mam ogródek i ogólnie rządzi się tu jakby była na swoim. Wszędzie łazi, wtyka nos w nie swoje sprawy, prowadza koleżanki i myśli, że to wszystko jest już jej.Ona już nawet dzieli nasze działki i wszystkie rzeczy (ja mam np zapisany dom w którym mieszkam po babci i działkę z tyłu domu) to właśnie na tych terenach które są już zapisane na mnie planuje swoje jakieś działalności. Naprawdę mam jej dość i z każdym dniem moja cierpliwość się kończy. Coraz to słyszę nowe ciekawe historię na temat jej przyszłości tu. Mnie traktuje jakbym była tu gościem a ona wychowywała się i żyła tutaj od urodzenia. Siedzi cały dzień w domu i się rządzi bo do szkoły jej się nie chce chodzić. A mój brat na to wszystko pozwala i wydaje na nią większą część swojej wypłaty. Nie wiem co mam robić ale boję się, że w końcu wybuchnę i się na nią rzucę bo naprawdę nie mogę już na tą małpę patrzeć. Ale nie chce pogorszyć sytuacji między mną a bratem bo i tak jest popsuta.

W końcu się obudzi, bądź nie. Nic nie zmienicie, a możecie pogorszyć. Dajcie mu samemu zauważyć że coś jest nie halo

A co na to wszystko rodzice?

wlasnie- co na to rodzice?

elementy składowe tak historii tak niewiarygodne, że możliwości są trzy  : brat skrajnie głupi i ślepy, lub historia dramatyczna acz fikcyjna...aż trudno uwierzyć w szczęście i powodzenie tej okrutnej istoty. ...Trzecia możliwość , z którą nader często się spotykam to fakt, że zhermetyzowane klaniki rodzinne często nastawiają się wrogo do osób z zewnątrz , które " okrutne chcą ukraść" im członka ich  rodziny, mają też zwykle swoją własną podkoloryzowaną na czarno wersje zdarzeń i  takoż udziwniony portret osoby, której nie lubią.

Pasek wagi

laska znalazla sobie latwe zrodlo dochodu to korzysta. a Twoj brat jest strasznie naiwny ..

Kingyo napisał(a):

elementy składowe tak historii tak niewiarygodne, że możliwości są trzy  : brat skrajnie głupi i ślepy, lub historia dramatyczna acz fikcyjna...aż trudno uwierzyć w szczęście i powodzenie tej okrutnej istoty. ...Trzecia możliwość , z którą nader często się spotykam to fakt, że zhermetyzowane klaniki rodzinne często nastawiają się wrogo do osób z zewnątrz , które " okrutne chcą ukraść" im członka ich  rodziny, mają też zwykle swoją własną podkoloryzowaną na czarno wersje zdarzeń i  takoż udziwniony portret osoby, której nie lubią.

a ja mysle, ze to niezla cwaniarka. Sa takie...Lepiej znalezc na nia sposob. 

to, ze daje z siebie ciagnac kase i manipulowac, to moze byc naiwnosc i zaslepienie miloscia. ale jesli rzeczywiscie chce jej kupic tego psa po tym jak postapila ze swinkami, to to juz glupota i brak odpowiedzialnosci.

Pasek wagi

widzimy tutaj obraz tylko jednej ze stron... ciężko się wypowiedzieć w tym temacie sprawiedliwie.

 poza tym czego autorka oczekuje? przecież to brata życie. 

Kingyo napisał(a):

elementy składowe tak historii tak niewiarygodne, że możliwości są trzy  : brat skrajnie głupi i ślepy, lub historia dramatyczna acz fikcyjna...aż trudno uwierzyć w szczęście i powodzenie tej okrutnej istoty. ...Trzecia możliwość , z którą nader często się spotykam to fakt, że zhermetyzowane klaniki rodzinne często nastawiają się wrogo do osób z zewnątrz , które " okrutne chcą ukraść" im członka ich  rodziny, mają też zwykle swoją własną podkoloryzowaną na czarno wersje zdarzeń i  takoż udziwniony portret osoby, której nie lubią.

jestem dokładnie tego samego zdania:PP

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.