Temat: Na jakich kursach byłyście?

Pomyślałam, że może podzielimy się tutaj swoimi doświadczeniami na temat różnych odbytych w życiu kursów, krótkich szkoleń itp. które miło wspominamy i które poleciłybyśmy innym, bo np. dużo nas nauczyły, miło spędziłyśmy czas lub też były jakieś inne powody. Np. kurs gotowania, szycia, sztuk walki nie wiem co tam jeszcze. Zapraszam do dyskusji.

Ja w sumie mam na koncie w większości kursy komputerowe obsługi różnych programów, których teraz używam. Innych branżowych szkoleń nie wspominam. Byłam też na kursie fotografii i ten polecam wszystkim, bo pozwolił mi inaczej spojrzeć na świat i trochę wyluzować z perfekcjonizmem. Na koncie mam również krótkie szkolenie robienia pierników jak byłam w Toruniu - ten był fajny :) Chętnie bym poszła na jakiś kurs szycia albo malowania ceramiki lub wyrabiania garnków, bo wydaje mi się to szalenie relaksujące. ktoś z was był?

Pasek wagi

Kursów językowych nie wymieniałam, a trochę tego było. Asiupek fajne masz kursy, część z nich też zrobiłam, resztę dopiszę do listy.

Pasek wagi

plywania, zeglarski + patent, instruktora jazdy konnej, NLP - kilka i te najbardziej sobie chwale :-D, kursy rysunku + kilka plenerow wyjazdowych (to jak polaczenie hobby z dluga impreza :-D), reiki i duzo innych z pogranicza psychologii/samorozwoju, witrazu metoda Tiffany, renowacji mebli (na poczatku mialo byc praca ale zostalo do uzytku wlasnego, mamy teraz w domu prawie wszystkie antyki wlasnorecznie odnowione i po kosztach materialow), grafiki komputerowej - ja bardzo lubie kursy i uczenie sie nowych rzeczy :-D Sama sobie serwuje tez edukacje online hehe czasami intensywnie magluje dany temat kilka miesiecy i pozniej wlaczam go do pracy zawodowej i tak np. bylo z malowaniem na jedwabiu/tkaninie, szycie, filcowanie, robienie lalek przegubowych, zlocenie platkami, bizuteria z drutu. 

A chciala bym jeszcze zrobic kurs: mozaiki, robienia kapeluszy z filcu (formowania), wypalania i szkliwienia ceramiki (chetnie Raku), gry na bebnach, platynowania zlotem i srebrem. Linorytu.

Amelia.Grace napisał(a):

plywania - mial byc docelowo ratowniczy jednak nie wytrwalam ale sobie cenie to jak nauczono mnie technicznie plywac dobrze bo dzieki temu wyjezdzalam duzo na splywy kajakowe czasem w trudnych warunkach i czulam ze moge sobie ufac, zeglarski + patent, instruktora jazdy konnej pozniej pracowalam jakis czas z dziecmi w terenie - bardzo milo wspominam i mase fajnych ludzi poznalam, NLP - kilka i te najbardziej sobie chwale bo baaardzo ulatwiaja rozwiazywanie konfliktow, unikanie konfliktow, zarzadzanie ludzmi itd. nawet we wlasnej rodzinie z dziecmi :-D kursy rysunku + kilka plenerow wyjazdowych (to jak polaczenie hobby z dluga impreza :-D), reiki i kilka innych z pogranicza psychologii/samorozwoju, witrazu metoda Tiffany (pracowalam tak przez jakis czas), renowacji mebli (na poczatku mialo byc praca ale zostalo do uzytku wlasnego, mamy teraz w domu prawie wszystkie antyki wlasnorecznie odnowione i po kosztach materialow) - ja bardzo lubie kursy i uczenie sie nowych rzeczy :-DA chciala bym jeszcze zrobic: mozaiki, robienia kapeluszy z filcu (formowania), wypalania i szkliwienia ceramiki (chetnie Raku), gry na bebnach, platynowania zlotem i srebrem.

Wow :) Jestem pod wrazeniem :)

Asiupek napisał(a):

Amelia.Grace napisał(a):

plywania - mial byc docelowo ratowniczy jednak nie wytrwalam ale sobie cenie to jak nauczono mnie technicznie plywac dobrze bo dzieki temu wyjezdzalam duzo na splywy kajakowe czasem w trudnych warunkach i czulam ze moge sobie ufac, zeglarski + patent, instruktora jazdy konnej pozniej pracowalam jakis czas z dziecmi w terenie - bardzo milo wspominam i mase fajnych ludzi poznalam, NLP - kilka i te najbardziej sobie chwale bo baaardzo ulatwiaja rozwiazywanie konfliktow, unikanie konfliktow, zarzadzanie ludzmi itd. nawet we wlasnej rodzinie z dziecmi :-D kursy rysunku + kilka plenerow wyjazdowych (to jak polaczenie hobby z dluga impreza :-D), reiki i kilka innych z pogranicza psychologii/samorozwoju, witrazu metoda Tiffany (pracowalam tak przez jakis czas), renowacji mebli (na poczatku mialo byc praca ale zostalo do uzytku wlasnego, mamy teraz w domu prawie wszystkie antyki wlasnorecznie odnowione i po kosztach materialow) - ja bardzo lubie kursy i uczenie sie nowych rzeczy :-DA chciala bym jeszcze zrobic: mozaiki, robienia kapeluszy z filcu (formowania), wypalania i szkliwienia ceramiki (chetnie Raku), gry na bebnach, platynowania zlotem i srebrem.
Wow :) Jestem pod wrazeniem :)

40 lat juz prawie mam wiec bylo na to duzo czasu :-D ja tak jak ty nie mam prawie roku w ktorym czegos nowego sie nie ucze, inaczej sie umyslowo nudze :-D po za tym wciaz nowe rzeczy znjaduje i sa taaakie faaajne ze nie moge i musze :-D

Amelia.Grace napisał(a):

nie mam prawie roku w ktorym czegos nowego sie nie ucze, inaczej sie umyslowo nudze :-D po za tym wciaz nowe rzeczy znjaduje i sa taaakie faaajne ze nie moge i musze :-D

To u mnie w sumie też co roku coś wypada. W zeszłym roku zrobiłam 4 kursy. W tym planuję co najmniej 2, ale kto wie czy nie pójdę na więcej, bo mnie zainspirowałyście :)

Pasek wagi

roogirl napisał(a):

Amelia.Grace napisał(a):

nie mam prawie roku w ktorym czegos nowego sie nie ucze, inaczej sie umyslowo nudze :-D po za tym wciaz nowe rzeczy znjaduje i sa taaakie faaajne ze nie moge i musze :-D
To u mnie w sumie też co roku coś wypada. W zeszłym roku zrobiłam 4 kursy. W tym planuję co najmniej 2, ale kto wie czy nie pójdę na więcej, bo mnie zainspirowałyście :)
nie zaluj sobie :-D ja zauwazylam ze z wiekiem jak caly czas cos robie/ucze sie to mam lepsza pamiec, szybciej czytam, szybciej analizuje i duzo duzo szybciej sie ucze o dziwo i wbrew opinni ze z wiekiem powinno byc trudniej. 

Amelia.Grace napisał(a):

roogirl napisał(a):

Amelia.Grace napisał(a):

nie mam prawie roku w ktorym czegos nowego sie nie ucze, inaczej sie umyslowo nudze :-D po za tym wciaz nowe rzeczy znjaduje i sa taaakie faaajne ze nie moge i musze :-D
To u mnie w sumie też co roku coś wypada. W zeszłym roku zrobiłam 4 kursy. W tym planuję co najmniej 2, ale kto wie czy nie pójdę na więcej, bo mnie zainspirowałyście :)
nie zaluj sobie :-D ja zauwazylam ze z wiekiem jak caly czas cos robie/ucze sie to mam lepsza pamiec, szybciej czytam, szybciej analizuje i duzo duzo szybciej sie ucze o dziwo i wbrew opinni ze z wiekiem powinno byc trudniej. 

Pamięć to akurat kwestia treningu, nie wieku. Jak zauważyłam, że mi siada, to zaczęłam się z dzieckiem uczyć wierszy na pamięć i widzę poprawę. Szczyt możliwości artystycznych i humanistycznych jeszcze przed Tobą. Natomiast z wiekiem siada błyskotliwość i tempo, ale po części daje się to wyrównać doświadczeniem. 

Co do tematu, to ja nie bardzo mam się czym pochwalić, bo moje kursy są stricte branżowe (IT).

Podziwiam Was za zapał i różnorodność kursów :D

kurs wychowawcy kolonijnego, animatora, kursy językowe (obecnie jeden z języków Kaukazu), nauki gry na gitarze. W tamtym roku raz w miesiacu chodzilam na szkolenia związane z samorozwojemu, np. na temat pewnosci siebie itp. 

Prawa jazdy :P

Mam masę kursów takich jednodniowych, odbytych na uczelni (organizują równe warsztaty, kursy z zakresu handlu, coachingu, prawa, prowadzenia działalności gospodarczej, biznesu, ekonomii ), zwykle to 2-3 godziny pogłębiania jakiegoś konkretnego zagadnienia. Średnio raz na miesiąc coś wpadnie xd

Poza tym raczej niewiele. Mam kilka kursów online, kilka językowych, kurs barmański i baristyczny (z czasów gdy pracowałam w knajpie) ale w sumie możnaby się za coś zabrać hobbystycznie. 

Aaaa, mam uprawnienia do prowadzenia paleciaka elektronicznego xD 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.