Temat: ślub w meczecie

Witam. Czy ktoras z Was orientuje się jakie aspekty prawne niesie za soba zawarcie związku malzenskiego z muzułmaninem w meczecie? Czy to oznacza ze mój stan cywilny w Europie się zmieni ? Nie do końca rozumiem, czy taki slub jest równoznaczny ze slubem cywilnym w Polsce i czy niesie za soba konsekwencje prawne. Jeśli tak to jakie ? bo jak wiadomo ta kultura różni się od naszej.

Uprzedzając fale nienawiści napisze tylko, że mieszkamy w Niemczech i nie wyprowadzam się do arabskiego kraju.

A może sa tutaj jakies kobietki które sa w szczęśliwych związkach z muzułmanami?

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

jedno ale - w islamie dzieci zawsze ale to zawsze wychowywane są w wierze ojca. nie ważne, że matka na islam nie przeszła

Nie prawda

Pasek wagi

justalittlegirl napisał(a):

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

jedno ale - w islamie dzieci zawsze ale to zawsze wychowywane są w wierze ojca. nie ważne, że matka na islam nie przeszła
Nie prawda

Niestety prawda. Zdazaja sie wyjatki, ze maz nie jest praktykujacy, ale to sa wyjatki, nie standart. Duzo zalezy nie tylko od samego meza, ale od jego matki i rodziny z ktorej pochodzi

Pasek wagi

silvie1971 napisał(a):

shakira1 napisał(a):

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

jedno ale - w islamie dzieci zawsze ale to zawsze wychowywane są w wierze ojca. nie ważne, że matka na islam nie przeszła
skąd ta pewność "zawsze"? , sporo ludzi w Niemczech wiąże się z muzułmanami , dzieci są chrzczone i uczone obu religii - potem mogą same decydować... i większość potem tak naprawdę nie praktykuje nic.  
Mieszkam w NIemczech  to wcale nie jest tak, ze duzo dzieci z takich mieszanych malzenstw uczonych jest obu religii. Ich religia jest jedyna prawdziwa i jesli nie On, to jego rodzina moze nalegac/wymagac/rzadac, zeby Wasze dzieci byly muzulmaninami. Dla nich rodzina z ktorej pochodza bywa wazniejsza od zony. Jesli w jego rodzinie sa juz mieszane zwiazki i dzieci sa wychowane w obu religiach rodzicow, to jakas szansa na to jest. Jesli jestes pierwsza, to sie mozesz zdziwic. Niepokoilo by mnie dlaczego On i Jego rodzina tak nalegaja na slub w meczecie z pominieciem USC. Smierdzi to na km
  To ja nie chce póki co iść do USC. Ze względu na współżycie wg islamu powinniśmy zalegalizować swój związek w oczach boga (inaczej jest to tzw haram), dlatego chcieliśmy wziąć ślub tylko w meczecie, w sumie to dla świętego spokoju,bo jego rodzina nalega. Mi naprawdę nie przeszkadza jeśli dziecko będzie muzułmaninem - mój facet jest niepraktykujący, ja także - więc nasze dziecko na pewno nie będzie silnej wiary.

Po co brać ślub jak się go nie chce na serio? Czemu na siłę masz uszczęśliwiać jego rodzinę a nie myślisz o sobie?  

Pasek wagi

silvie1971 napisał(a):

justalittlegirl napisał(a):

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

jedno ale - w islamie dzieci zawsze ale to zawsze wychowywane są w wierze ojca. nie ważne, że matka na islam nie przeszła
Nie prawda
Niestety prawda. Zdazaja sie wyjatki, ze maz nie jest praktykujacy, ale to sa wyjatki, nie standart. Duzo zalezy nie tylko od samego meza, ale od jego matki i rodziny z ktorej pochodzi

nie, NIE PRAWDA, ze "zawsze ale to zawsze" -.- juz napisalam przyklad mojej kuzynki - ona jest chrzescijanka, on muzulmaninem, obydwoje praktykuja (osobno), ich 2letnia corke wychowuja w obu wiarach. pewnie w wiekszosci przypadkow, jest jak wy piszecie. ale nie "zawsze ale to zawsze"!!!

Pasek wagi

oj dziewczyno ty pewnego dnia obudzisz sie   w głębokim gownie,

i nie nie jestem osoba która nigdzie nie była i nic nie widziała,

śmieszy mnie to jak piszecie ze on jest inny urodzony w Niemczech...hehe a jak wysadza sie terrorysta to w TV podają ze mężczyzna pochodzenia Francuskiego,

znaczy to ze nieważne gdzie sie urodzi i tak nigdy sie nie zmieni

justalittlegirl napisał(a):

silvie1971 napisał(a):

justalittlegirl napisał(a):

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

jedno ale - w islamie dzieci zawsze ale to zawsze wychowywane są w wierze ojca. nie ważne, że matka na islam nie przeszła
Nie prawda
Niestety prawda. Zdazaja sie wyjatki, ze maz nie jest praktykujacy, ale to sa wyjatki, nie standart. Duzo zalezy nie tylko od samego meza, ale od jego matki i rodziny z ktorej pochodzi
nie, NIE PRAWDA, ze "zawsze ale to zawsze" -.- juz napisalam przyklad mojej kuzynki - ona jest chrzescijanka, on muzulmaninem, obydwoje praktykuja (osobno), ich 2letnia corke wychowuja w obu wiarach. pewnie w wiekszosci przypadkow, jest jak wy piszecie. ale nie "zawsze ale to zawsze"!!!

Zdazaja sie WYJATKI, co napisalam wyzej. Ale to nie jest REGULA, ze para wychowuje dzieci w obu religiach

Pasek wagi

Udzicha napisał(a):

oj dziewczyno ty pewnego dnia obudzisz sie   w głębokim gownie,i nie nie jestem osoba która nigdzie nie była i nic nie widziała,śmieszy mnie to jak piszecie ze on jest inny urodzony w Niemczech...hehe a jak wysadza sie terrorysta to w TV podają ze mężczyzna pochodzenia Francuskiego,znaczy to ze nieważne gdzie sie urodzi i tak nigdy sie nie zmieni

W pelni sie zgadzam. Ci z Paryza to tez byli tacy malo praktykujacy, az im odbilo i sie zradykalizowali i zadne urodzenie i wychowanie w Europie nie zmieni tego. Dla mnie to wlasnie ci urodzeniu w Europie, to jak bomba z opoznionym zaplonem, nigdy nic nie wiadmo, kiedy dojda do wniosku, ze jednak radykalny islam to jest jedyna droga. Moze nigdy tak sie nie stac, ale gwarancji nie ma

Pasek wagi

silvie1971 napisał(a):

Udzicha napisał(a):

oj dziewczyno ty pewnego dnia obudzisz sie   w głębokim gownie,i nie nie jestem osoba która nigdzie nie była i nic nie widziała,śmieszy mnie to jak piszecie ze on jest inny urodzony w Niemczech...hehe a jak wysadza sie terrorysta to w TV podają ze mężczyzna pochodzenia Francuskiego,znaczy to ze nieważne gdzie sie urodzi i tak nigdy sie nie zmieni
W pelni sie zgadzam. Ci z Paryza to tez byli tacy malo praktykujacy, az im odbilo i sie zradykalizowali i zadne urodzenie i wychowanie w Europie nie zmieni tego. Dla mnie to wlasnie ci urodzeniu w Europie, to jak bomba z opoznionym zaplonem, nigdy nic nie wiadmo, kiedy dojda do wniosku, ze jednak radykalny islam to jest jedyna droga. Moze nigdy tak sie nie stac, ale gwarancji nie ma

masz u mnie piwo,

a i lubiekaszanke tez choć nigdy sie z nią nie zgadzam to dziś dobrze pisze

silvie1971 napisał(a):

Udzicha napisał(a):

oj dziewczyno ty pewnego dnia obudzisz sie   w głębokim gownie,i nie nie jestem osoba która nigdzie nie była i nic nie widziała,śmieszy mnie to jak piszecie ze on jest inny urodzony w Niemczech...hehe a jak wysadza sie terrorysta to w TV podają ze mężczyzna pochodzenia Francuskiego,znaczy to ze nieważne gdzie sie urodzi i tak nigdy sie nie zmieni
W pelni sie zgadzam. Ci z Paryza to tez byli tacy malo praktykujacy, az im odbilo i sie zradykalizowali i zadne urodzenie i wychowanie w Europie nie zmieni tego. Dla mnie to wlasnie ci urodzeniu w Europie, to jak bomba z opoznionym zaplonem, nigdy nic nie wiadmo, kiedy dojda do wniosku, ze jednak radykalny islam to jest jedyna droga. Moze nigdy tak sie nie stac, ale gwarancji nie ma

Opiekunka 4letniej dziewczynki też była miła DO CZASU :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.