Temat: ślub w meczecie

Witam. Czy ktoras z Was orientuje się jakie aspekty prawne niesie za soba zawarcie związku malzenskiego z muzułmaninem w meczecie? Czy to oznacza ze mój stan cywilny w Europie się zmieni ? Nie do końca rozumiem, czy taki slub jest równoznaczny ze slubem cywilnym w Polsce i czy niesie za soba konsekwencje prawne. Jeśli tak to jakie ? bo jak wiadomo ta kultura różni się od naszej.

Uprzedzając fale nienawiści napisze tylko, że mieszkamy w Niemczech i nie wyprowadzam się do arabskiego kraju.

A może sa tutaj jakies kobietki które sa w szczęśliwych związkach z muzułmanami?

to babki tutaj robią problem ze wszystkiego. Tak miałam w miedzy czasie innego faceta choć ciężko to było nazwać związkiem. Z moim facetem muzułmanem znam się od 5 lat i 4 lata jesteśmy w związku. Chcemy wziąć ślub kościelny i ze względu na mnie po roku ślub cywilny. Zastanawialiśmy się nad wyprawieniem 2 ślubów w Polsce i Jordanii (bo mi się tam podoba) ale ze względów prawnych raczej wszystko odbędzie się w Niemczech. Tak czy siak temat dotyczył ślubu kościelnego,który tak chciałam teraz odbębnić. Nie jestem muzulumanka i nie potrzebuje tego aż tak. A mój ślub cywilny, również ze względu na moja prace odbędzie się dopiero pod koniec 2017. 

Shakira, w ogóle w islamie ślub nie ma aspektu religijnego, tylko prawny. Przynajmniej tak to wygląda w prawie szariatu, to bardziej taka umowa społeczna.

Przemyślałabym na Twoim miejscu jeszcze raz to wszystko, zwłaszcza patrząc na pozycję kobiety w islamie, która nie jest zbyt zadowalająca. Można mówić, że oni mieszkają w Niemczech i są ucywilizowani, ale zastanawia mnie jedna rzecz. Teraz "zajmuję się" muzułmanami bośniackimi i zauważyłam, że oni po 50 lat istnienia państwa socjalistycznego, sekularnego, gdzie religia była wyciszona, gdzie proklamowano równość płci,  zachowali, wszystkie swoje tradycje łącznie z poligamią.

Zawsze miałam otwarte spojrzenie na sprawę, ale już dwa lata badam temat na potrzeby swojego dyplomu (i w dodatku badam tych muzułmanów zachodnich, europejskich) i nie weszłabym w taki związek. Za dużo komplikacji, za dużo różnic w rozumieniu podstawowych pojęć.

Oczywiście nie chcę Cię oceniać i doradzać, sama zrobisz jak uważasz. Mam nadzieję, że się nie rozczarujesz i nie ma tu cienia ironii.

Dziwi mnie tylko Twoje podejście. Jesteś z muzułmaninem, a jakbyś w ogóle nie posiadała podstawowej wiedzy na temat islamu, prawa, szariatu. Może warto się dokształcić, wejść bardziej w kulturę przyszłego męża?

Co do Turków, którzy się tu przewijali w temacie, oni akurat są najbardziej otwartymi muzułmanami, dzięki reformom Ataturka, który przekształcił ich państwo w nowoczesny i świecki kraj. Sama poznałam ich wielu i zawsze byli w porządku.

shakira1 napisał(a):

Haha boże przecież on jest normalnym człowiekiem ,mieszka w Niemczech haalloooo nie każdy z nich to od razu męski bokser

Kazdy jest, meski bokser, bo to jest ich kultura, ale skoro jestes posluszna, to nie musi uzywac sily. Wielu bardzo sympatycznych facetow, po studiach sa kamikaze, bo tak im nakazuje religia. Zasady religijne reguluja wszystko, i sa wazniejsze niz czlowiek (jednostka sie nie liczy).

Co do slubu w meczecie, to aby wziac udzial we wlasnym malzenstwie musisz przejsc na islam. Nie ma tak jak w kosciele katolickim, ze jedna strona bierze slub, a druga tylko przysiega, ze nie bedzie miec nic przecikwo w wychowywaniu dzieci w wierze katolickiej, ale nie sklada przysiegi malzenskiej. W islamie, musisz zmienic religie, nie ma zmiluj sie - (chociaz moze to zalezy od konkretnych  "wladz" meczetu, bo niektore sa bardziej wyluzowane)

Niech cie ten allach ma w wojej opiece... bo chyba bedziesz potzrebowac... mowie - statystycznie bedziesz potrzebowac, bo co 10 kobieta nie jest bita, wiec moze i nawet wypasc na ciebie, ze nie bedziesz nosila czadoru aby zakryc siniaki.

Jordania jest jednym z najbardziej zacofanym krajem muzulmanskim.

Muzulmanin ma zabronone (Fatwa) poslubic ateistke, moze poslubic nie-muzulmanke, ale tylko z dwoch innych religii a mianowicie - zydowke lub katoliczke ( bo ta, chociaz bladzi, ale jednak w jakiegos Boga wierzy). Uprasza sie muzulmanow, aby sprawdzili jej wiare, gdyz niekoniecznie corka katolikow jest katoliczka.

Muzulmanin musi bacznie uwazac, aby nie miala ona wplywu na jakiekolwiek jego wybory i decyzje, gdyz moze go ostatecznie swoim wplywem odciagnac od wiary. 

Nalezy sie zabezpieczyc co sie stanie z dziecmi po smierci muzulmanina, aby nie zostaly one pod wplywem Niewiernej (sprawdz, czy po smierci meza bedziesz prawna opiekunka wlasnych dzieci, czy jednak - nie).

Niemuzulmanka nie moze pochodzic z narodu wrogiego islamowi - bo na to nie ma "ulgi".

Poczytaj sobie  koran zanim wdepniesz... zeby nie bylo, ze "nie wiedfzialas". Jestes duza dziewczynka wchodzisz w niebezpieczna gre, wiec sprawdz zasady gry, to najmniej co mozesz zrobic dla siebie.

shakira1 napisał(a):

to babki tutaj robią problem ze wszystkiego. Tak miałam w miedzy czasie innego faceta choć ciężko to było nazwać związkiem. Z moim facetem muzułmanem znam się od 5 lat i 4 lata jesteśmy w związku. Chcemy wziąć ślub kościelny i ze względu na mnie po roku ślub cywilny. Zastanawialiśmy się nad wyprawieniem 2 ślubów w Polsce i Jordanii (bo mi się tam podoba) ale ze względów prawnych raczej wszystko odbędzie się w Niemczech. Tak czy siak temat dotyczył ślubu kościelnego,który tak chciałam teraz odbębnić. Nie jestem muzulumanka i nie potrzebuje tego aż tak. A mój ślub cywilny, również ze względu na moja prace odbędzie się dopiero pod koniec 2017. 

my Ci zarzucamy brak wiedzy i krecenie. A meczet jest swiatynia, ale nie kosciolem. Stad nie powinnas mowic slub koscielny. Ty zrobisz co bedziesz chciala, nie nakrecaj sie tak aby siebie i swojego zwiazku bronic, bo nas to nie rusza :) skrytykowalabym tak kazda panne ktora zapomina, ze klamstwo ma krotkie nogi i nie patrzy na siebie tylko na partnera, aby mu ponad wszystko dogodzic. Tu otworz oczy. Wez sobie rady do serca, dowiedz sie czego powinnas i podejmij wlasna decyzje.

Udzicha napisał(a):

kamea87 napisał(a):

Pomijając już sam pomysł brania ślubu dla świętego spokoju (co i w przypadku nadgorliwych rodziców katolików z Polski byłoby idiotyzmem) to muszę stwierdzić, że załamuje mnie czytanie większości wypowiedzi tu.Jesteście baby tak ograniczone i przesiąknięte ksenofobią/rasizmem, że to aż wstyd. Po prostu wstyd. Widać, że 99% w życiu muzułmanina na oczy nie widziało (poza tv), ale wszystkie są największymi znawczyniami ich kultury i religii. Sama od ponad 4 lat mam faceta muzułmanina i uwaga! uwaga! - nie ma on parcia na ślub i polskie obywatelstwo, nie ma parcia na 5 dzieci, nie porwał mnie podczas pobytu w Turcji, nie porwał mnie podczas pobytu w Katarze. O dziwo, gdy zwiedzaliśmy Błękitny Meczet w Stambule, stwierdził, że nie muszę zakrywać włosów, bo to przecież nie moja religia (co i tak zrobiłam, bo chciałam - nie tylko wierze chrześcijańskiej należy się szacunek), jego rodzina nie nosi burek, ba! poza starszymi kobietami (60+) nawet zwykłych chustek nie noszą na włosach (takich, jak "babcie" na polskiej wsi mają też czasem w zwyczaju). O dziwo nie marudzi on, gdy obchodzę katolickie święta (btw  w wigilii już uczestniczył i na pasterce był), o dziwo mnie nie bije, nie traktuje jak podczłowieka. I tak sobie można wyliczać... Ale Wy na pewno i tak wiecie swoje. Swoją drogą, jak czytam te wypowiedzi to nasuwa mi się jedno - "w d.. były, g. widziały, ale gadają, wielkie znawczynie".
Hehe Turcy to zupełnie inny odłam Islamumieszkałam w Londynie 11 lat i zbyt dużo widzialam

Dokladnie, wiekszosc Turkow jest na tyle odlegla od radykalnego islamu, ze prawie to odlam i sa najbardziej spokojni pod wzgledem wiary. Mieszkam w Niemczech od ponad 9 lat i tez sie wiele naogladalam na zywo

I zgadzam sie z powyzszymi odpowiedziami, slub w meczecie to nie sakrament i tam nie ma: " slubuje ci milosc, wiernosc itd" To umowa, ktora nalezy bardzo dokladnie przeczytac i negocjowac, zeby nie zostac bez niczego. Dlatego dobrze by bylo pojsc ja przeczytac i podpisac z kims kto swietnie sie na tym zna, w tym wypadku bralabym kogos postronnego, nie kogos z rodziny przyszlego meza. Ta umowa malzenska zawiera tez punkty, co Ci sie nalezy w razie rozwodu i co bedzie wtedy z Waszymi dziecmi, czy bedziesz mogla sie uczyc, czy pracowac, czy zgadzasz sie na kolejne zony

Pasek wagi

silvie1971 napisał(a):

Udzicha napisał(a):

kamea87 napisał(a):

Pomijając już sam pomysł brania ślubu dla świętego spokoju (co i w przypadku nadgorliwych rodziców katolików z Polski byłoby idiotyzmem) to muszę stwierdzić, że załamuje mnie czytanie większości wypowiedzi tu.Jesteście baby tak ograniczone i przesiąknięte ksenofobią/rasizmem, że to aż wstyd. Po prostu wstyd. Widać, że 99% w życiu muzułmanina na oczy nie widziało (poza tv), ale wszystkie są największymi znawczyniami ich kultury i religii. Sama od ponad 4 lat mam faceta muzułmanina i uwaga! uwaga! - nie ma on parcia na ślub i polskie obywatelstwo, nie ma parcia na 5 dzieci, nie porwał mnie podczas pobytu w Turcji, nie porwał mnie podczas pobytu w Katarze. O dziwo, gdy zwiedzaliśmy Błękitny Meczet w Stambule, stwierdził, że nie muszę zakrywać włosów, bo to przecież nie moja religia (co i tak zrobiłam, bo chciałam - nie tylko wierze chrześcijańskiej należy się szacunek), jego rodzina nie nosi burek, ba! poza starszymi kobietami (60+) nawet zwykłych chustek nie noszą na włosach (takich, jak "babcie" na polskiej wsi mają też czasem w zwyczaju). O dziwo nie marudzi on, gdy obchodzę katolickie święta (btw  w wigilii już uczestniczył i na pasterce był), o dziwo mnie nie bije, nie traktuje jak podczłowieka. I tak sobie można wyliczać... Ale Wy na pewno i tak wiecie swoje. Swoją drogą, jak czytam te wypowiedzi to nasuwa mi się jedno - "w d.. były, g. widziały, ale gadają, wielkie znawczynie".
Hehe Turcy to zupełnie inny odłam Islamumieszkałam w Londynie 11 lat i zbyt dużo widzialam
Dokladnie, wiekszosc Turkow jest na tyle odlegla od radykalnego islamu, ze prawie to odlam i sa najbardziej spokojni pod wzgledem wiary. Mieszkam w Niemczech od ponad 9 lat i tez sie wiele naogladalam na zywoI zgadzam sie z powyzszymi odpowiedziami, slub w meczecie to nie sakrament i tam nie ma: " slubuje ci milosc, wiernosc itd" To umowa, ktora nalezy bardzo dokladnie przeczytac i negocjowac, zeby nie zostac bez niczego. Dlatego dobrze by bylo pojsc ja przeczytac i podpisac z kims kto swietnie sie na tym zna, w tym wypadku bralabym kogos postronnego, nie kogos z rodziny przyszlego meza. Ta umowa malzenska zawiera tez punkty, co Ci sie nalezy w razie rozwodu i co bedzie wtedy z Waszymi dziecmi, czy bedziesz mogla sie uczyc, czy pracowac, czy zgadzasz sie na kolejne zony

Dokładnie. Są sprawy, które trzeba omówić, jak np. mehr. Jeśli będziesz brać ten ślub, powinna Ci doradzać jakaś znajoma muzułmanka, jak masz negocjować warunki.

Przestudiujcie najpierw Koran i dowiedźcie się coś o Islamie, bo mówicie niektóre takie bajki, że głowa mała.. 'dobry szanujący kobiety muzułmanin..' parskam śmiechem

ASwift napisał(a):

oooo biere popkorn

(puchar)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.