- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 lutego 2016, 11:27
Wprawdzie nie jestem singielka i zapomnialam troche jak to bylo ;) ale postanowilam zrobic sobie po latach weekendowy wyjazd do duzego miasta /konkretnie do Paryza jesli to ma jakiegkolwiek znaczenie/ i sama, bez rodzinki. Dzieci sa zbyt malenkie na tak intensywne wojaze i zbyt chorowite w tym momencie, zeby biegac od wczesnych godzin rannych do polnocy po miescie.
No nic...szukalam tanich noclegow, gdyz nastawiam sie na zwiedzanie i nie zalezy mi na jakims super komforcie, a wrecz przeciwnie, zeby wlasnie jak najtaniej zrobic sobie te wakacje.../maz chce mi oplacic hotel, pytalam go po co???/.
Co znajduje oferte tania, np nocleg od osoby za 15 euro /przy trzech osobach/, to ok, ale gdy to samo mieszkanie mialabym ja sama wynajac jest juz 40 euro. Znalazlam pokoj u kogos kto wynajmuje czesc domu i znowu cena 20 euro od osoby /jesli jest dwojka/, zas ja sama mialabym placic 35 euro.
Juz sobie cos znalazlam i zarezerwowalam, wiec nie szukam, ale zdziwily mnie takie oferty i to, ze singiel placi prawie 2x wiecej. Tez sie z tym spotkaliscie? Jak spedzacie wakacje jesli jedziecie w pojedynke? Godzicie sie na to, ze trzeba zaplacic podwojnie za druga polowe /pustego/ lozka?
P.S. Kiedys za panny bylam w kurorcie pod palma, z grupa znajomych i pokoje byly rowniez dwu osobowe. Dobralismy sie tak, ze pary byly ze soba, a ja dolaczylam do dwoch kolegow do pokoju hotelowego, oni spali razem ;) a ja na dostawce przez cale wakacje. Inaczej bym zaplacila fortune. A Wy co robicie w takich sytuacjach?
Edytowany przez RybkaArchitektka 16 lutego 2016, 11:35
16 lutego 2016, 12:46
Nigdy nie nocowalam w hostelu. Stad pewnie mam troche takich obaw. Nocowalam w schroniskach najczesciej, w goralskich chatach /jak studentka/, kiedys zreszta nie bylo hosteli, tylko w takim schronisku spalo sie z portfelem na piersi pod pizama /nie bylo kart bankomatowych, wiec pieniadze nosilo sie przy sobie/...Teraz czasem nocujemy w hotelach, albo takie apartamenty dla rodzin w hotelikach, albo prywatne apartamenty.Tak to jest u sióstr wśród pielgrzymów.Nocowałaś kiedykolwiek w normalnym hostelu czy świeckich nie tolerujesz? Na prywatne rzeczy są skrzynki, do których dają kłódki przy zameldowaniu. Każdy ma swoje łóżko i w większości cywilizowanych miejsc dostaje się również pościel. Serio, jeszcze nigdy nie czułam żeby inna osoba w hostelu naruszała moją przestrzeń osobistą, a podróżuję tylko i wyłącznie low-costowo.Zalezy mi na bezpieczenstwie. Kiedys spalam w wielkiej sali /u siostr w dodatku/ gdzie trzeba bylo miec karimate i swoj spiwor. Gdy poszlam spac, bylam sama. Obudzilam sie w srodku nocy z 40 stopniowa goraczka, przygnieciona przez kogos w trakcie snu...One zakwaterowaly tyle ludzi, ze lezelismy jak sledzie w takim scisku. Byla duchota i jacys obcy ludzie mnie gnietli w trakcie snu...Nigdy wiecej! Przeciez mozna kogos spokojnie zgwalcic w takich warunkach. Wiec sale wieloosobowe raczej odpadaja. Kiedys tez spalam w Krakowie w fajnym schronisku, rowniez przez siostry prowadzone i bylo super, lozka pietrowe, ale bez scisku. Tylko trzeba bylo z calym majdanem chodzic po miescie, bo wiadomo, ze skoro sala wieloosobowa, to nawet telefon moga zakosic podczas snu co niektorzy amatorzy. Pisalam, ze super warunkow nie potrzebuje, ale bezpieczenstwa juz tak.To czemu szukasz prywatnych kwater i jednoosobowych prywatnych pokojów? Jak nie zależy Ci na komforcie i nie chcesz przepłacać to zarezerwuj łóżko w wersji "dorms", w końcu będziesz tam tylko spać.Sama sobie problem robisz.No wlasnie....znajomi, czyli bylo ich wiecej, razem, w kupie. Ja jade sama i nastawiam sie na zwiedzanie dopoki mi sil starczy ;) Wiec pewnie przed 22h przyjde na nocleg. Zupelnie nie znam Paryza, nigdy wczesniej nie bylam i mam troche stracha...:)))) jesli chodzi o te odleglejsze dzielnice. Na komforcie mi nie zalezy, bo gdybym go chciala, to moj maz by zarezerwowal jakis hotel. Ja lubie oszczednie ;) i na jedna noc szkoda mi placic za hotel, zwlaszcza, ze pewnie przyjde pozna noca, a wyjde wczesnie rano.RybkoArchitektko ... jakoś chyba dziwnie szukasz... znajomi byli teraz w Paryżu i za 5 noclegów płacili po 400 złotych (nocleg + śniadanie). Spali w Hostelu w jakiejś mało popularnej dzielnicy. Jesli jeziesz by zwiedzac to nic więcej jak wygodne łózko i łazienka nie jest Ci do szczęścia chyba potrzebne. Jesli jedziesz po to by siedzieć w hotelu w fajnej dzielnicy to niestety musisz liczyć się z kosztami.
Obecnie w hostelach spotyka się również osoby w średnim wieku, często można znaleźć też kompana do zwiedzania czy na wspólny lunch. Szczerze to zawsze zostawiałam też rzeczy na wierzchu, na łóżku (oprócz dokumentów i pieniędzy), i nigdy nic nie zginęło. No, ale dyskusja wygląda na jałową, wiec zostaje życzyć miłego weekendu w Paryżu i zniknąć.
16 lutego 2016, 12:53
Myślałam, ze temat jest o życiu codziennym. Bo zauważyłam, że chociażby na jedzenie wydaje się dużo więcej w pojedynkę...
16 lutego 2016, 12:58
wg mnie to jest normalna cena . Przeciez ktos chce otrzymac wynagrodzenie za pokoj/ mieszkanie itd i srednio go interesuje czy jedna czy 2 osoby w nim beda . Za 2 weznie te 5€ wiecej , ale te swoje minimum musi Miec .
Edit : szczerze , jesli Maz puscilby mnie na wypad do Paryzq , zajalby sie Dziecmi to szukalabym najdrozszego hotelu na jaki byloby mnie stac ;) gdzie masaz bylby do sniadania gratis ;)
Edytowany przez Mrousse 16 lutego 2016, 13:00
16 lutego 2016, 13:03
Obecnie w hostelach spotyka się również osoby w średnim wieku, często można znaleźć też kompana do zwiedzania czy na wspólny lunch. Szczerze to zawsze zostawiałam też rzeczy na wierzchu, na łóżku (oprócz dokumentów i pieniędzy), i nigdy nic nie zginęło. No, ale dyskusja wygląda na jałową, wiec zostaje życzyć miłego weekendu w Paryżu i zniknąć.Nigdy nie nocowalam w hostelu. Stad pewnie mam troche takich obaw. Nocowalam w schroniskach najczesciej, w goralskich chatach /jak studentka/, kiedys zreszta nie bylo hosteli, tylko w takim schronisku spalo sie z portfelem na piersi pod pizama /nie bylo kart bankomatowych, wiec pieniadze nosilo sie przy sobie/...Teraz czasem nocujemy w hotelach, albo takie apartamenty dla rodzin w hotelikach, albo prywatne apartamenty.Tak to jest u sióstr wśród pielgrzymów.Nocowałaś kiedykolwiek w normalnym hostelu czy świeckich nie tolerujesz? Na prywatne rzeczy są skrzynki, do których dają kłódki przy zameldowaniu. Każdy ma swoje łóżko i w większości cywilizowanych miejsc dostaje się również pościel. Serio, jeszcze nigdy nie czułam żeby inna osoba w hostelu naruszała moją przestrzeń osobistą, a podróżuję tylko i wyłącznie low-costowo.Zalezy mi na bezpieczenstwie. Kiedys spalam w wielkiej sali /u siostr w dodatku/ gdzie trzeba bylo miec karimate i swoj spiwor. Gdy poszlam spac, bylam sama. Obudzilam sie w srodku nocy z 40 stopniowa goraczka, przygnieciona przez kogos w trakcie snu...One zakwaterowaly tyle ludzi, ze lezelismy jak sledzie w takim scisku. Byla duchota i jacys obcy ludzie mnie gnietli w trakcie snu...Nigdy wiecej! Przeciez mozna kogos spokojnie zgwalcic w takich warunkach. Wiec sale wieloosobowe raczej odpadaja. Kiedys tez spalam w Krakowie w fajnym schronisku, rowniez przez siostry prowadzone i bylo super, lozka pietrowe, ale bez scisku. Tylko trzeba bylo z calym majdanem chodzic po miescie, bo wiadomo, ze skoro sala wieloosobowa, to nawet telefon moga zakosic podczas snu co niektorzy amatorzy. Pisalam, ze super warunkow nie potrzebuje, ale bezpieczenstwa juz tak.To czemu szukasz prywatnych kwater i jednoosobowych prywatnych pokojów? Jak nie zależy Ci na komforcie i nie chcesz przepłacać to zarezerwuj łóżko w wersji "dorms", w końcu będziesz tam tylko spać.Sama sobie problem robisz.No wlasnie....znajomi, czyli bylo ich wiecej, razem, w kupie. Ja jade sama i nastawiam sie na zwiedzanie dopoki mi sil starczy ;) Wiec pewnie przed 22h przyjde na nocleg. Zupelnie nie znam Paryza, nigdy wczesniej nie bylam i mam troche stracha...:)))) jesli chodzi o te odleglejsze dzielnice. Na komforcie mi nie zalezy, bo gdybym go chciala, to moj maz by zarezerwowal jakis hotel. Ja lubie oszczednie ;) i na jedna noc szkoda mi placic za hotel, zwlaszcza, ze pewnie przyjde pozna noca, a wyjde wczesnie rano.RybkoArchitektko ... jakoś chyba dziwnie szukasz... znajomi byli teraz w Paryżu i za 5 noclegów płacili po 400 złotych (nocleg + śniadanie). Spali w Hostelu w jakiejś mało popularnej dzielnicy. Jesli jeziesz by zwiedzac to nic więcej jak wygodne łózko i łazienka nie jest Ci do szczęścia chyba potrzebne. Jesli jedziesz po to by siedzieć w hotelu w fajnej dzielnicy to niestety musisz liczyć się z kosztami.
Nocowalam w kilku hostelach na swiecie , bylo mega ;) wieczorem Poker , alkohol z Calego swiata;) to bylY tez dobre czasy ;)
Zostawialismy tez jeden plecak na przechowywanie z mniej potrzebnymi rzeczami jak wybieralam sie na kilkudniowe zwiedzanie i nigdy nic nie zgibelo itd .
16 lutego 2016, 13:38
wg mnie to jest normalna cena . Przeciez ktos chce otrzymac wynagrodzenie za pokoj/ mieszkanie itd i srednio go interesuje czy jedna czy 2 osoby w nim beda . Za 2 weznie te 5? wiecej , ale te swoje minimum musi Miec . Edit : szczerze , jesli Maz puscilby mnie na wypad do Paryzq , zajalby sie Dziecmi to szukalabym najdrozszego hotelu na jaki byloby mnie stac ;) gdzie masaz bylby do sniadania gratis ;)
Znajac mojego meza, gdybym poprosila go o zabukowanie hotelu, to pewnie by mi wybral jakis dobry i drogi z jakims bajerem, za co by dostal ode mnie po glowie ;). Dlatego odwodzilam go od tego jak sie dalo, aby hotelu mi nie bukowal i nawet sie tego nie tykal ;) . Bo zamierzam wyfrunac z niego jak najwczesniej sie da, od samego rana korzystac z uroku miasta, zwiedzac, zwiedzac i jeszcze raz zwiedzac. A na sniadanie pojde sobie do kawiarni, poczuc klimat miasta, architektury, smakow prawdziwych francuskich. Nie lubie hotelowych sniadan we francuskich hotelach, sa minimalistyczne, kawa zazwyczaj o smaku rteci, jakis suchy rogal o smaku podeszwy i przynajmniej tu gdzie sie dotychczas zatrzymywalismy sniadania byly ohydne /te sniadania nie maja nic wspolnego ze sniadaniami w hotelach chociazby w Polsce - gdzie jest full wypas. Francuzi nie jedza sniadan!! A przynajmniej tych ktorych ja znam.
Czasem z rana po odprowadzeniu dzieciarni do szkol, gdy mam czas przed otwarciem sklepow chodze na sniadanie do jakiejs kawiarni i naprawde nie maja nic ciekawego. Niedawno zobaczylam oferte: sniadanie miedzykontynetalne i juz mialam kupic, gdy dowiedzialam sie, ze to jest mala kawa w plastikowym kubku, maly sok pomaranczowy w kartoniku i jablko i chyba dozdzowka....O polowe taniej wyszlo mi zamowienie w tej samej kawiarni duzej kawy w filizance, tarcie z orzechami i cos tam jeszcze. Oni nie znaja slowa sniadanie /chyba, ze ci z polnocy, co mieszkaja blisko Niemiec, to ci jedza porzadne sniadania/.
Edytowany przez RybkaArchitektka 16 lutego 2016, 13:45
16 lutego 2016, 13:47
Kurcze, ani nie jestes singlem, ani nie szukasz hotelu ( ktos ci podrzucil reklame, przy okazji) . wiec o co chodzi?
Aby zaczac odpowiadac na posty "znajac mojego meza..."... no dobra, kazdy wie, ze masz dzieci, meza i mieszkasz we Francji oraz ze zmieniasz kupy na stolikach w wytwornych restauracjach, bo ci wolno wszystko, Czego jeszcze nie wiem?
Edytowany przez 5efb75367d05823fac09f20f9e63588b 16 lutego 2016, 13:55
16 lutego 2016, 13:52
Pokoje jednoosobowe od zawsze sa prawie w tej samej cenie co dwuosobowe- to cena za pokoj, standardowo dwuosobowy. Jedac sama i szukajac takiego pokoju chcesz miec wiekszy komfort- za taki komfort sie placi. Mozna szukac w hostelach w pokojach wieloosobowych- jest taniej. Jedynka to pewnego rodzaju luksus, a za luksus i wygode placi sie wiecej- nic nadzwyczajnego w tym nie ma ;)
Poza tym doczytalam, ze szukasz czegos na jedna noc- naprawde przy jednej nocy ma takie znaczenie, czy wydasz 20 czy 60 euro? Przy dluzszym pobycie to jakas oszczednosc, przy krotkim zalezaloby mi przede wszystkim na dobrym polozeniu, zeby nie tracic duzo czasu na dojazdy.
Edytowany przez sacria 16 lutego 2016, 14:08
16 lutego 2016, 14:19
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Rozumiem, ze zycie singla jest drozsze i dlaczego /pranie, sprzatanie itd/. Szkoda, ze hotele nie mysla o singlach, moze kiedys przyjdzie taki trend, ze osoba sama bedzie placila za siebie i tylko siebie. Byc moze nie jeden singiel mniej zasobniejszy pojechalby na wakacje i zaplacil uczciwa cene, a takie miejsca mialyby wiecej klientow. Taka moja luzna mysl!
16 lutego 2016, 14:20
Znajac mojego meza, gdybym poprosila go o zabukowanie hotelu, to pewnie by mi wybral jakis dobry i drogi z jakims bajerem, za co by dostal ode mnie po glowie ;). Dlatego odwodzilam go od tego jak sie dalo, aby hotelu mi nie bukowal i nawet sie tego nie tykal ;) . Bo zamierzam wyfrunac z niego jak najwczesniej sie da, od samego rana korzystac z uroku miasta, zwiedzac, zwiedzac i jeszcze raz zwiedzac. A na sniadanie pojde sobie do kawiarni, poczuc klimat miasta, architektury, smakow prawdziwych francuskich. Nie lubie hotelowych sniadan we francuskich hotelach, sa minimalistyczne, kawa zazwyczaj o smaku rteci, jakis suchy rogal o smaku podeszwy i przynajmniej tu gdzie sie dotychczas zatrzymywalismy sniadania byly ohydne /te sniadania nie maja nic wspolnego ze sniadaniami w hotelach chociazby w Polsce - gdzie jest full wypas. Francuzi nie jedza sniadan!! A przynajmniej tych ktorych ja znam. Czasem z rana po odprowadzeniu dzieciarni do szkol, gdy mam czas przed otwarciem sklepow chodze na sniadanie do jakiejs kawiarni i naprawde nie maja nic ciekawego. Niedawno zobaczylam oferte: sniadanie miedzykontynetalne i juz mialam kupic, gdy dowiedzialam sie, ze to jest mala kawa w plastikowym kubku, maly sok pomaranczowy w kartoniku i jablko i chyba dozdzowka....O polowe taniej wyszlo mi zamowienie w tej samej kawiarni duzej kawy w filizance, tarcie z orzechami i cos tam jeszcze. Oni nie znaja slowa sniadanie /chyba, ze ci z polnocy, co mieszkaja blisko Niemiec, to ci jedza porzadne sniadania/.wg mnie to jest normalna cena . Przeciez ktos chce otrzymac wynagrodzenie za pokoj/ mieszkanie itd i srednio go interesuje czy jedna czy 2 osoby w nim beda . Za 2 weznie te 5? wiecej , ale te swoje minimum musi Miec . Edit : szczerze , jesli Maz puscilby mnie na wypad do Paryzq , zajalby sie Dziecmi to szukalabym najdrozszego hotelu na jaki byloby mnie stac ;) gdzie masaz bylby do sniadania gratis ;)
Rozumiem . Mimo wszystko wybralabym drozszy hotel bo przyjemnie jest sie byczyc na Calego . Nawet jesli to 1 noc . Wystroj jest sam odprezajacy .
A sniadania to roznie , czasem lepsze i gorsze . Osobiscie 1 sniadanie preferuje w hotelu , Bo jadam je o 7 rano . I nie Lubie gonic od razu po miescie i czegos szukac . Na 2 jak najbardziej , kawiarnia jest mile widziana . ;)