Temat: pierdnęłam na randce !

Spędziłam wieczór z chłopakiem , którego niedawno poznałam. Zamówiliśmy pizzę i tak się najadłam,że pierdnęłam. Męczy mnie silny kaszel i przy wysiłku samo wyszło i dosyć głośno . Ja spaliłam buraka i udałam,że nic się nie stało. Nie wiedziałam kompletnie jak się zachować. Myślicie ,że już się ze mną nie spotka więcej ?  nie jestem trollem . Głupio mi spytać koleżankę czy kolegę o to.

IloveHund napisał(a):

walcz_o_marzenia napisał(a):

przecież każdemu moze się zdarzyć, a jeśli się nie odezwie to nie był Ciebie wart;)
Nie był wart czego ? jej towarzystwa w oparach bąków?

(smiech)(smiech)(smiech)

a masz pewność że skumał że to bąk ? :) może pomyślał że to skrzypnięcie krzesła lub jakiś inny hałas ? :)

Pasek wagi

Ooo jaaaa , sama dwa   dni temu tutaj napisałam,że pierdłam w domu przy siostrze i kuzynce myślałam,że umrę ze wstydu i nie pokazałam się już tam do wieczora możesz o tym poczytać tylko nie wiem jak to się szuka ale może jeszcze będzie to tu na forum,mi jest jeszcze wstyd za to ale to tylko w domu a co dopiero przed chłopakiem!!:( Wiem,co czujesz bardzo Ci współczuję.  :|

Czy jednak masz 100% pewność,że to słyszał czy jeszcze jest nadzieja? ...Nie wiem co mam Ci napisać. Ja to bym za nic nie chciała się już z nim spotkać,ale nie warto przekreślać znajomości ,bo chłopaki to czasem sobie urządzają konkursy kto głośniej i pewnie to nic takiego ale jeszcze długo będzie Ci wstyd.Po prostu musisz żyć dalej czasu niestety się nie cofnie.:( Trzymam za Ciebie kciuki aby wszystko było Ok,bo naprawdę sama przeżyłam to dwa dni temu ale Twoja sytuacja jest gorsza lecz nie przejmuj się. Może sama się będziesz z tego kiedyś śmiać lecz to nie ma nic do śmiechu, w zasadzie każdemu się może zdarzyć.

Chłopak może już o tym zapomniał o to nie powinno Cie przekreślać,po prostu zachowaj się swobodnie przy następnym spotkaniu i będzie nauczka na przyszłość.Dla mnie też.Powodzenia,bo naprawdę Cie rozumiem.

FlatStanley napisał(a):

Ja zawsze zwalam winę na inną osobę. 

Dokladnie. Mogla sie odwrocic i zdziwiona zapytac: pierdnoles? :)

Niezle autorko ;) Zdarza sie najlepszym :D

Pasek wagi

smierdzaca sprawa .. :PP ja przy moim tylko bekam (smiech) nie wyobrazam sobie swobodnego puszczania bakow przy facecie. wiadomo jednak, ze zwykle odbywa sie to w najmniej oczekiwanym momencie, wbrew naszej woli .. jesli nie udaloby mi sie puscic "cichacza" i baczek okazalby sie glosniejszy niz bym tego chciala to zapewne staralabym sie jakos obrocic cala sytuacje w zart. na pewno bym nad tym nie rozpaczala. pierdzenie ludzka rzecz. ;)

Przecież wszyscy ludzie puszczają bąki :) Nie ma bata, jakby nie puszczali to sobie krzywdę by zrobili - bóle brzucha itd. Żaden dramat, tylko niestety taka ludzka mentalność i wmawianie od dziecka, że "to ogromny wstyd tak przy ludziach". Zdarzyło się, chwilę pośmierdziało i po temacie. Z oczyszczalni ścieków bardziej wali, dłużej i intensywniej - a jak się rozniesie po mieście i "wisi" nad nim godzinami to jakoś nikt nie dramatyzuje. Więcej krzywdy robisz sobie wpuszczając się w poczucie winy z powodu obiektywnie błachego - takie kumulowane i w rzeczywistości niesłuszne poczucie winy dosłownie i bez żadnej przesady niszczy człowieka.

No ale poszliście dziś do tego kina? :D

ojj już dawno się tak nie uśmiałam jak z waszych dobrych rad! (smiech) serio dziewczyny jesteście super :)

FlatStanley napisał(a):

Ja zawsze zwalam winę na inną osobę. 

najlepiej na psa, tylko trzeba się dobrze przyjrzec, czy aby nie pluszowy  :|

Przypomniał mi sie kawał tak pod temat:D

Chłopak odprowadza dziewczynę późnym wieczorem do domu. Przed bramą po ostatnim buziaczku, nagle mówi do niej:
- Słuchaj, chodzimy ze sobą już cztery miesiące. Chodź na pół godzinki do mnie. Mam wolna chatę...
- Nie mogę... - odpowiada panna.
- Chodź proszę, proszę, proszę...
- No dobrze, ale muszę na trzy minutki wpaść do domu i powiedzieć rodzicom, że wrócę później.
- Dobrze, tylko się pośpiesz! - zgadza się radośnie chłopak.
Dziewczyna wbiega do klatki, po trzech minutach wraca, całuje chłopaka i mówi:
- No to chodźmy...
W tym momencie otwiera się z trzaskiem okno jej mieszkania, wychyla się ojciec i wrzeszczy:
- Zośka, do jasnej cholery! Nasrać to nasrałaś, a wodę to kto spuści?!

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.