- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 lutego 2016, 13:26
A co to jest "skinny fat"? Co chwilę jakaś nowinka...Burpees to padnij powstać, ale to zrozumiałe, że nikt tutaj nie wie co to jest, bo Vitalijki kochają skinny fat.Pojęcia nie mam co to burpees. Nie lubię pączków - to raz. Nie dotyczą mnie katolickie tradycje - to dwa. Tłuste potrawy mnie w ogóle obrzydzają - to trzy. Staram się jeść pokarmy, które mnie odżywiają, nie tuczą - to cztery.Nie jem produktów odzwierzęcych, a pączki o ile nie są smażone na smalcu, to już na pewno zawierają jajka - to pięć.Ale moja 5-letnia latorośl wkosiła 6 pączków. Nie mam pojęcia gdzie się to zmieściło w tak chudziutkiej i malutkiej istotce.
->
5 lutego 2016, 13:34
Że niby ta druga nie ma rozbudowanych mięśni?
5 lutego 2016, 14:28
zjadłam twixa
5 lutego 2016, 15:41
booo nie jem slodyczy od lat i wcale nie mam na nie parcia. a nie mam zamiaru jesc paczka tylko dlatego, ze akurat byl tlusty czwartek. gdybym miala ochote to bym zjadla, ale zwyczajnie slodycze mnie nie kreca. totalnie
5 lutego 2016, 16:32
Nie zjadłam bo nie lubię syfu w siebie wpychać fuj .....
Zjadłam za to świeże daktyle UWIELBIAM
5 lutego 2016, 17:04
Że niby ta druga nie ma rozbudowanych mięśni?
To moze ja wyjasnie, bo w sumie obrazek nie tlumaczy tego zjawiska.
Skinny fat czyli w luznym tlumaczeniu szczuply grubas. To osoba wazaca malo lub w normie jednak wygladajaca na wiecej lub wygladajaca "miekko". Przyczyniaja sie do tego glodowkowe diety i zbyt duza ilosc aerobow. No i oczywiscie brak treningu silowego.
5 lutego 2016, 17:10
Bo mieszkam w małym szwedzkim miasteczku i tu nie ma pączków... ale za to zrobilam faworki do pracy.
Tu sie obchodzi tłusty wtorek dla odmiany i ma zamiar żeżreć tradycyjne szwedzkie ciastko z migdałowym kremem "semla" z tej okazji :D
5 lutego 2016, 17:19
To moze ja wyjasnie, bo w sumie obrazek nie tlumaczy tego zjawiska.Skinny fat czyli w luznym tlumaczeniu szczuply grubas. To osoba wazaca malo lub w normie jednak wygladajaca na wiecej lub wygladajaca "miekko". Przyczyniaja sie do tego glodowkowe diety i zbyt duza ilosc aerobow. No i oczywiscie brak treningu silowego.Że niby ta druga nie ma rozbudowanych mięśni?
No tak, tylko zdjęcie laski, która siłowe wykonuje jest trochę podrasowane względem skinny fat. Wypięty tyłek, dobre miękkie światło... a skinny fat w tragicznym ujęciu, ciało nie tyle co wychudzone, co raczej wyniszczone.
Nie mówię, że nie popieram ćwiczeń siłowych, czy wspieram anoreksję (jak to vitalii ostatnio się zarzuca:P), chciałam tylko zwrócić uwagę na ten aspekt przemiany, że ona nie koniecznie musi być tak spektakularna, bo każdy z pewnością kojarzy zdjęcia kobiet "skinny fat", na których nie wyglądają tak tragicznie. Swoją drogą kojarzy mi się to trochę z przedstawianiem zdjęć przed/po schudnięciu. Przed babka w jakichś dresach, bez makijażu, w przetłuszczonych włosach i ze smutną miną, a po... no pełen makijaż, ubranie jak prosto od projektanta i idealne światło studyjne (a wiadomo, że jak się z tego nabijam, to nie znaczy, że jestem za nadwagą;)
Ale już bez offtopu: pączków nie lubię, zżarłam eklerkę i tortowe ciacho z Batidy, mniam! Chociaż przyznam, że po takim wyskoku coś zmienia się w kubkach smakowych (?) i nagle codzienne potrawy jakby gorzej smakują.
Edytowany przez ellacotta 5 lutego 2016, 17:19