- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 stycznia 2016, 20:43
Odkąd skończyłam 50 lat przestałam farbować siwe włosy i uważam, ze to w porządku. Nie mam ich dużo ale jednak. Nie chcę się odmładzać, a kobiety w moim wieku już wszystkie siwe włosy mają. Czy to jest takie straszne podejście w czasach kultu młodości? Włosy mam zadbane. Uzywam ziół do płukania, olejków itp...
Edytowany przez araksol 12 stycznia 2016, 20:44
13 stycznia 2016, 18:12
Czy to zle, ze ktos zyje w zgodzie ze soba i akceptuje rzeczywistosc? I znowu ten kult mlodosci, reszta jest bleeee ???Jakbys napisala Autorko, ze podobaja Ci sie ubrania z Zary/H&M dla mlodych /a jakze/, to by Cie tez zjechaly, ze glowa siwieje, a dupa szaleje. I tak zle i tak niedobrze. Jak sie podobasz sobie samej w niektorych pasmach siwych, to ok. Mi osobiscie sie siwe nie podobaja i /ufff/ jeszcze u siebie nie mam. Sa ludzie ktorzy siwizna pasuje.Współczuję...i bardzo się cieszę, że moja mama nie ma takiego podejścia do życia. Wstyd by mi było.ja się tak młodo nie czuję, nie odmładzam się i swój wiek akceptuję. Za młodością nie tęsknię...
Nie chodzi o kult młodość, a o fakt, że 50 lat TO NIE STAROŚĆ! Bieganie bez makijażu, z owłosionymi nogami i siwiejącymi włosami to nie elegancja! Jest coś pomiędzy, czyż nie? Jak zęby wypadną to też nie trzeba wstawiać, w imię akceptowania rzeczywistości - a proszę bardzo! Zresztą napisałam wcześniej, że jak ktoś ma chęć być babochłopem to nikomu nic do tego i tak też uważam. Wypowiadam się tylko dlatego, że zostałam zapytana o zdanie.
13 stycznia 2016, 18:18
Nie chodzi o kult młodość, a o fakt, że 50 lat TO NIE STAROŚĆ! Bieganie bez makijażu, z owłosionymi nogami i siwiejącymi włosami to nie elegancja! Jest coś pomiędzy, czyż nie? Jak zęby wypadną to też nie trzeba wstawiać, w imię akceptowania rzeczywistości - a proszę bardzo! Zresztą napisałam wcześniej, że jak ktoś ma chęć być babochłopem to nikomu nic do tego i tak też uważam. Wypowiadam się tylko dlatego, że zostałam zapytana o zdanie.Czy to zle, ze ktos zyje w zgodzie ze soba i akceptuje rzeczywistosc? I znowu ten kult mlodosci, reszta jest bleeee ???Jakbys napisala Autorko, ze podobaja Ci sie ubrania z Zary/H&M dla mlodych /a jakze/, to by Cie tez zjechaly, ze glowa siwieje, a dupa szaleje. I tak zle i tak niedobrze. Jak sie podobasz sobie samej w niektorych pasmach siwych, to ok. Mi osobiscie sie siwe nie podobaja i /ufff/ jeszcze u siebie nie mam. Sa ludzie ktorzy siwizna pasuje.Współczuję...i bardzo się cieszę, że moja mama nie ma takiego podejścia do życia. Wstyd by mi było.ja się tak młodo nie czuję, nie odmładzam się i swój wiek akceptuję. Za młodością nie tęsknię...
50 lat to nie starość ale i nie młodość to zaawansowany średni wiek i ja sie tak czuję, a babochłopy to dla mnie raczej mocno umięśnione kobiety niż te bez makijażu
13 stycznia 2016, 19:16
Moja mama (52 lata) farbuje włosy na czarno. Mimo, że się nie maluje i ma jasną oprawę oczu - prawie niewidoczne rzęsy i brwi to włosy miała z natury prawie czarne i bardzo jej nie pasują siwe, mimo że wszyscy bardzo byśmy chcieli żeby nie musiała farbować.
13 stycznia 2016, 20:47
moja mama 55 i farbuje. ..odrosty ma już po 2tyg męczy już ją to...
Ja 30 i niestety cała siwa. Ukrywam to farbujac 1raz na.miesiąc. już nie mam nielicznych ale całą głowę. Myślę że gdybym nie farbowala bylabym już calutka.
Jeśli chodzi o Ciebie. ..nie neguje aczkolwiek chyba sama wolałabym się oklamywac i jednak farbowac ;)
13 stycznia 2016, 21:20
U innych siwizna mi nie przeszkadza, szczegolnie jesli pod innymi wzgledami jest to osoba zadbana, to jest ot nawet urocze, szczegolnie u osob, ktore siwieja na bialo-srebrno
Ja mam za chwile 45 lat, nie czuje sie, zebym byla stara, czy w zaawansowanym wieku. Farbuje wlosy na zblizony kolor do mojej natury i dobrze mi z tym. Moze przez to bywam tez oceniana na mlodsza niz metryka wskazuje, a moze przez to moje wew. poczucie, ze jeszcze nie jestem taka stara, inni odbieraja mnie jako mlodsza