Temat: Jaka jest róznica między sprzedajną dziwką portową a cichodajką?

Ostatnio posprzeczałam się z kolegą jaka jest różnica między płatną dziwką a kobieta która uprawia seks z wieloma partnerami za darmo uważając się za kobietę wyzwoloną. Ja różnicy nie widzę. Dla mnie róznica jest tylko subtelna, nazwijmy to semantyczna. Finansowa:-)))

On opowiadał że był kiedys z kobieta, która sie prostutuowała i troche ja podziwiał za...uwaga...przedsiębiorczość:-) Przy tym inne dziewczyny które "dawały na prawo i lewo" uwazał za szmaty Wydaje mi sie to śmieszne...zwłaszcza że nie była to jakaś luksusowa callgirl ale zwykła dziwka za stówkę. Tak zarabiała na studia. Zawsze uwazalam ze on sie w niej podkochuje dlatego jej tak broni:-)

Ja nic niezwykłego w niej osobie nie zobaczyłabym( nie mowie ze nie byla osoba wartosciowa) ...lubiła, jak to sie popularnie mówi, ten sport i jeszcze brała za to co pieniądze.

 Zapraszam do dyskusji:-)))

KrysiaBorkowska, czy jak ci tam było ... kolejne konto zbanowane? 

Jaka jest różnica? Może taka , że jedna robi to dla kasy, a druga dla przyjemności? :|

nainenz napisał(a):

Jaka jest różnica? Może taka , że jedna robi to dla kasy, a druga dla przyjemności? :|
 

Tak, to też napisałam:-) Dla mnie obie  zaburzenie widzenie i pojmowanie moralności....w takim aspekcie tez chciałabym to rozpatrzyć...czy dziwka jest lepsza od zwykłej puszczalskiej tylko dlatego ze na tym zarabia?:-)

Slowianska_Lala napisał(a):

nainenz napisał(a):

Jaka jest różnica? Może taka , że jedna robi to dla kasy, a druga dla przyjemności? :|
 Tak, to też napisałam:-) Dla mnie obie  zaburzenie widzenie i pojmowanie moralności....w takim aspekcie tez chciałabym to rozpatrzyć...czy dziwka jest lepsza od zwykłej puszczalskiej tylko dlatego ze na tym zarabia?:-)

moim zdaniem tak. ta, która każdemu daje za darmo jest po prostu głupia. bardziej szanuję prostytutki, które nie robią tego z każdym niż dziewczyny robiące to z pierwszym lepszym w kiblu na dyskotece za darmo. czy ma z tego przyjemność mało mnie obchodzi, mówię jak to wygląda z boku. poza tym prostytutki mają przyjemność z tego, co robią. znałam jedną, gadałam z nią to wiem.

Jak dla mnie to też praktycznie to samo. Ale nie przeszkadzają mi żadne z nich, o ile są swych działań świadome i póki nikomu krzywdy nie robią.

Sfaxy007 napisał(a):

Jak dla mnie to też praktycznie to samo. Ale nie przeszkadzają mi żadne z nich, o ile są swych działań świadome i póki nikomu krzywdy nie robią.

nie przeszkadzają Ci dopóki nie wezmą się za Twojego faceta :]

anonima napisał(a):

Sfaxy007 napisał(a):

Jak dla mnie to też praktycznie to samo. Ale nie przeszkadzają mi żadne z nich, o ile są swych działań świadome i póki nikomu krzywdy nie robią.
nie przeszkadzają Ci dopóki nie wezmą się za Twojego faceta :]
A co on, pluszak? Jak sam się nie da, to nikt nie "weźmie". A jakby się dał - to niech biorą na zdrowie ;)

Dla mnie różnica jest: jedna się sprzedaje a druga robi co chce i ma większy wybór z kim chce… bo jednak jak zwykła przedsiębiorcza będzie przebierać w klientach to w końcu ich straci. 
Nie widziałam, żeby mężczyzn ktoś rozliczał z tego ile mają partnerek i porównywał do pań lekkich obyczajów. A swoją drogą nie wiem jak można płacić za seks. Słabe. 

Co Was obchodzi co "kobiety wyzwolone" robią? Ich sprawa, obrzydliwe jest takie ocenianie. 

Matko... Jak kobieta chce i lubi, to niech sypia z kim chce. Dla mnie raczej wyznacznikiem zaszmacenia jest branie za to pieniędzy. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.