30 stycznia 2011, 12:09
Hej!
czy są tu jakieś kobitki, które wraz z mężem i dzieckiem, żyją za ok. 2 000 zł /miesiąc???
Da się tak w ogóle???
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 233
30 stycznia 2011, 20:06
Sama nie mam 2 tyś na swoje potrzeby, ale chcę wierzyć, że to jest stan naturalniejszy od tego w którym jestem. Jak się mieszka w Warszawie i nie ma się sporych pokładów pieniędzy, to abstrahując już od kosztów wynajmu czy kupna mieszkania, to trzeba się liczyć z każdą złotówką. Kawa na mieście? 10 zł. Obiad? 20 zł. Oczywiście to są ceny pierwsze z brzegu, bo można i taniej, można i drożej. A trudno sobie odmówić takich rzeczy, jak jest się poza domem 12 godzin.
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5711
30 stycznia 2011, 20:16
autorko, czy nie możesz iść do ginekologa albo chociażby zrobić testu ciążowego,
żeby być pewną? bo teraz widzę już drugi taki sam wątek.
po co gdybasz? zrób test!
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
30 stycznia 2011, 22:28
> Dżizaz, ludzie, wyluzujcie. Od burżujek zaraz
> wyzywacie osoby które mają 2 tyś. na swoje
> potrzeby. To jest żadne burżujstwo biorąc pod
> uwagę, że żyjemy w Europie, zapytajcie dziewczyn z
> Niemiec czy Francji ile mają na swoje potrzeby.
> Trzeba dążyć do tego, żeby pewne kwoty były
> standardem, a nie zapatrywać się na to jak na ósmy
> cud świata. Wiem, że realia są inne i wiem, że 60%
> polskich rodzin żyje poniżej granicy ubóstwa
> socjalnego. Ale może bez patrzenia wilkiem na tych
> którym się powodzi tak, jak powinno się powodzić
> wszystkim?Nie mniej uważam, że zawsze jest ciężko
> być przyzwyczajonym do dysponowania jakąś kwotą i
> nagle być zmuszonym do życia za mniejszą kwotę,
> albo dzielenia tych pieniędzy na jeszcze jedną,
> zwłaszcza małą osóbkę.PS. żeby się ubierać u
> Chanel trzeba mieć trochę więcej niż 2 tyś zł :P
ubierac moze tak, ale malowac sie u Chanel juz nie ^^.
zreszta nie o to mi chodzi, chodzi raczej o to, ze dziewczyna wchodzi i wypowiada sie na temat kompletnie sie nie znajac, dla niej nie da sie przezyc za 2 tys bo za dwa tys ona ma pazurki, fryzjera i ciuszki ;-)
- Dołączył: 2010-05-15
- Miasto: West Vlanderen
- Liczba postów: 3352
1 lutego 2011, 09:35
> Powiem tak 2 tys na wlasne potrzeby to dużo ale
> jeśli jeszcze z tego trzeba opłacać rachunki to
> jak dla mnie nie ma szans na przeżycie. wcześniej
> pisałam ile wynosi czynsz u mnie w mieszkaniu
> studenckim w Bydgoszczy. Od urodzenia jednak
> mieszkam z rodzicami w Malborku wiec wiadomo
> mniejsze miasto niższe ceny ale to wygląda tak że
> sam czynsz to jakieś 650 zł do tego wszystkie
> rachunki jakieś 900 - 1000 zł, to już jest średnio
> 1700 mc. wiec nie wiem jak mielibyśmy za pozostałe
> 300 zł żyć przez miesiąc. Absolutnie sobie tego
> nie wyobrażam. Jak ktoś już ma mieszkanie nie
> spłaca kredytu i ma czynszu tak do 400 zł to jak
> najbardziej 2000 jest opcjonalne. Jeśli masz co
> miesiąc 500 zł kredytu albo 1000 wynajmu to sory
> ale jak dla mnie nie da sie.
Ja akurat brałam pod uwagę , że maja swoje mieszkanie. Bo na wynajęcie to tylko stac "bogatsze" osoby. Wynajęcie kosztuje ale mysle że przesadzasz... 1000zł opłat? No sory ale nie uwierze! Prąd i gaz wszędzie tyle samo kosztuje tak samo net. Chyba ze wliczasz do tego jakies raty a raty to nie opłaty , bo ich nie trzeba płacic jeśli nie chcesz. Płacisz je wtedy gdy kupujesz cos na raty lub bierzesz kredyt a do tego nikt nie zmusza to twoja zachcianka.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
12 lutego 2011, 20:16
nimonia nam oplat w popredim mieszkaniu (stara,brzydka kawalerka;/) wychodzlo 900zl..... wiec mozliwe
czynsz 240
wynajem 300
prad 200
net i tv 100zl
to jest 840zl dodatkowo raz na jkis czas gaz do 100zl
telefony 2
masakra