29 stycznia 2011, 20:44
Dlaczego my się sobie nie podobamy?
Ja nie lubię swojego ciała, mój chłopak je uwielbia.
Dlaczego się nie postrzegamy tak dobrze jak inni?
Nurtuję mnie ten temat. Czemu my nie widzimy tego co inni?
30 stycznia 2011, 11:12
Zapytałam kumpla co sądzi o cellulicie [on jest zajebisty, przystojny i nie jest gejem:P ]. Powiedział że gdyby jego laska miała cellulit to spoko, na pewno miałaby inne walory a poza tym nie wybiera dziewczyny dlatego czy ma to czy tamto. Ale jesli widzi laskę z cellulitem na wierzchu, ktora idzie w mini, to automatycznie traci do niej szacunek i komentuje, że zwyczajnie jest obleśna. i ja się z tym zgadzam, zreszta jak idę gdzieś z nim i widzę taką dziewczynę z wylewającym się brzuchem i baleronami zamiast ud, to tez to komentuję:P [ok, sama tak wyglądam ale tego nie manifestuję]
- Dołączył: 2010-09-11
- Miasto:
- Liczba postów: 1310
30 stycznia 2011, 11:38
nie potrafimy uwierzyć w siebie, zawsze wydaje nam się ,że inna dziewczyna jest atrakcyjniejsza od nas..
mój też mi mówi,że jestem idealna.. , no ale co z tego jak.. myślę,że .. mogłabym wyglądąc i tak lepiej;/.:)
. My Kobiety ! :P
- Dołączył: 2010-11-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5105
30 stycznia 2011, 12:45
bo wbijamy sobie to wszystko do głowy . a pozniej zamartwiamy sie .
- Dołączył: 2010-05-15
- Miasto: West Vlanderen
- Liczba postów: 3352
30 stycznia 2011, 12:47
Dlatego inni zachwycają się naszym ciałem bo często nie potrafia szczerze powiedzieć jakie mamy wady! A my je widzimy....
30 stycznia 2011, 13:54
Ale dlaczego mamy skupiać się na wadach? Ja wiem, że mam cellulit, który mi się nie za bardzo podoba, że mam tu i ówdzie nadmiar sadełka, że mam rozstępy, które też przecież nie zachwycają, ale co z tego? Przecież to jestem JA. Innej siebie nie będę miała. A skoro i tak muszę z sobą resztę życia spędzić, to chyba lepiej tą siebie lubić, niż nienawidzić, dlatego, że coś tam ma nie takie, jak mi się podoba?
Świetnie wszystkie znamy nasze wady, ale czy znamy też zalety? Nawet na wygląd patrząc - może i nie jestem najpiękniejsza, mam krzywe zęby i brzydki nos, ale za to mam śliczny naturalny kolor włosów, talię osy (nawet przy mojej wadze :D), proporcjonalną sylwetkę i piękne stopy ;) Szukajcie w sobie takich elementów, które wam się mogą chociaż trochę podobać. Czasami też warto spojrzeć na całość, bo przy danym typie urody jakiś szczegół, który normalnie nie jest szczególnie ładny, może być właśnie atutem.
I słuchajcie swoich facetów. Oni nie kłamią! To wy siebie okłamujecie. Macie skrzywioną percepcję, nie widzicie siebie w prawdzie. A nie to ładne, co ładne, a co się komu podoba, więc jak wasz facet mówi, ze jesteście ładne, to znaczy, ze jesteście, nawet, jak nie macie figury modelki. a poza tym facet nie pies, żeby na kościach leżał ;)
A jeszcze tak a propos chodzenia w szortach z cellulitem... No, mi się zdarza. Szczególnie latem, jak jest zwyczajnie gorąco. Ale to kwestia wygody. Często przedkładam wygodę nad ładny wygląd i zwykle dobrze na tym wychodzę :) A poza tym, co się będę przejmować tym, co inni o mnie myślą? Jakbym miała tak robić, to chyba bym musiała w ogóle z domu nie wychodzić i jeszcze stawać na rzęsach, żeby sąsiadów zadowolić ;)
- Dołączył: 2010-06-19
- Miasto: Osięciny
- Liczba postów: 8
30 stycznia 2011, 14:03
Nie wiem, czy nadejdą w końcu takie dni, kiedy będziemy odchudzać się i dbać o siebie TYLKO i WYŁĄCZNIE dla własnego dobrego samopoczucia a nie dla zadowolenia chłopaka czy też zazdrości innych kobiet. Myślę, że jeśli będziemy z siebie zadowolone, bez względu na to czy będzie to waga 80 czy 50 kg, to każdy widząc nas jako pewne siebie nie zwróci uwagi na tyłek. Bo przecież kobieta piękna to ta pewna siebie;)
- Dołączył: 2010-05-12
- Miasto: Między Niebem A Ziemią
- Liczba postów: 4746
30 stycznia 2011, 14:12
> nie potrafimy uwierzyć w siebie, zawsze wydaje nam
> się ,że inna dziewczyna jest atrakcyjniejsza od
> nas..mój też mi mówi,że jestem idealna.. , no ale
> co z tego jak.. myślę,że .. mogłabym wyglądąc i
> tak lepiej;/.:) . My Kobiety ! :P
Chesill mam dokladnie to samo!:)..moj mąż codziennie mi powtarza,ze jestem idealna..ze niepotrzebnie sie schizuje i nakecam..ale ja widze siebie inaczej i wiem,ze zawsze moze byc lepiej!ehh..ah te baby!:D
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
30 stycznia 2011, 15:51
ciekawe na jakim swiecie zyjecie;-p ale mniejsza z tym;-D