- Dołączył: 2009-02-25
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 10834
29 stycznia 2011, 20:17
Nie mam już siły to walka z wiatrakami jest taki czas że nie rusze słodyczy i miesiac a potem znowu po nie sięgam nie mam już siły z nimi walczyć,Masz ten problem pogadajmy zapraszam
- Dołączył: 2010-08-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 901
29 stycznia 2011, 22:06
Jak w domu nie ma słodyczy, to nie jem, bo na szczęście mam taki fajny nawyk, że jak jestem w sklepie na zakupach to kupuję tylko zdrowe jedzonko. Czasem mnie kusi i wkładam do koszyka jakieś ciasteczka, ale zawsze kończy się tak, że pod koneic je odkładam na półkę ^^
Mam też ten problem, że jak w domu są słodycze to zjem i tyle! :/ Dlatego strasznie się wkurzam jak tata coś kupi, albo jak mama upiecze. STRASZNIE mnie to denerwuje, że oni nie rozumieją tego że rzucę się na tą babkę i cały tydzień diety pójdzie się piep*yć :(((
Według mnie właśnie jedynym rozwiazaniem na taką ochotę na słodycze jaką my mamy jest po prostu NIE MIEĆ ICH W DOMU, a mieć za to jakieś fajen zamienniki. Na przykład ostatnio zrobiłam sobie świetnego shake'a: zmiksować mały banan, dwie łyżki jogurtu naturalnego, mleko chude, trochę wody i łyżeczka kakao. Pycha normalnie :) Jakby tylko tego cholerstwa (czyt. czekolady, ciasteczek) nie było w domu to zajadałabym tylko takie zdrowe pyszności!!!!
- Dołączył: 2009-05-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12386
29 stycznia 2011, 22:06
jak masz ochotę to jedz. przecież nic się nie stanie jeśli nie przekroczysz dziennego limitu kalorii.
możesz np. na drugie śniadanie zjeść sobie marsa, nawet codziennie. ja tak kiedyś robiłam i
chudłam tak samo jak przy ścisłej diecie o ile nie lepiej, bo się tak nie męczyłam.
- Dołączył: 2010-08-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 901
29 stycznia 2011, 22:10
Ale ze słodyczami ejst ten problem, że one strasznie podwyższają poziom cukru we krwi, wydziela się dużo insuliny i poziom glukozy drastycznie spada, i później znów przychodzi ochota na słodycze albo też i coś innego, ale zawsze pojawia się glód... Dlatgo lepiej naprawdę jest zjeść jabłko, kilk suszonych morel czy jogurt naturalny z miodem niż czekoladę.
I nie jest tak że słodyczy trzeba sobie zabraniać, o nie. czasem naprawdę można, bo zaazy źle działają na psychikę - zakazany owoc ;) Ale nie można ZAWSZE słuchac się swoich zachcianek :) Czasem zjedzmy sobie te słodycze, ale nie zawsze :)
29 stycznia 2011, 22:12
Ja zastępuje słodycze suszonymi owocami, sa pyszne baaardzo słodkie zdrowe i mniej kaloryczne znaczy kalorie maja ale "zdrowe" bo naturalne:) Polecam.
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto: Nassau
- Liczba postów: 353
29 stycznia 2011, 22:13
wczoraj zjadlam 3 tabliczki czekolady, dzisiaj jedna i ciastka i paczka. nie wiem co sie ze mna dzieje:|
- Dołączył: 2010-10-02
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 223
29 stycznia 2011, 22:14
Trzeba znaleźć ZŁOTY ŚRODEK i nie popadać w skrajności ...
29 stycznia 2011, 22:46
Może dziennie zjedz sobie kostkę czekolady, czy cukierka albo jakieś ciastko, to później nie rzucisz się na słodycze ;P
ja to mam ten problem, że na kostce czekolady to nigdy się nie kończy... ;d
29 stycznia 2011, 22:53
no wlasnie. na kostce sie nigdy nie konczy, i jakos dziwnie,ale uwazam,ze to jest normalne dla normalnego czlowieka ;p powiedzcie mi teraz prosze jedna rzecz. od zawsze jak mialam czekolade to od razu zjadalam cala. lamalam sobie pasek po pasku i max 5 minut- juz jej nie bylo. za to teraz mieszkam z wspolokatorka, ktora ma 13 tabliczek czekolady w szafce, juz jej sie znudzily i ich nie je. wczoraj sobie jadla,ale kostka po kostce i w rezultacie zostaly 4 kostki i normalnie leza. no tego to nie rozumiem. powiedzcie mi. potraficie tak zrobic, zeby normalnie zostawic czekolade tknieta, niedokonczona, zeby sobie spokojnie lezala? dla mnie to jest az jakies nienaturalne. wiem,ze to ja mam problem, bo nie umiem sie powstrzymac,ale ja sobie nie wyobrazam zeby czekolada tak sobie lezala niedokonczona. wezcie mi cos powiedzcie. jedyny sposob to jest taki-sobie slodyczy nie kupuje. jej to jej.
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto: Coconut
- Liczba postów: 607
29 stycznia 2011, 22:55
Moze upieczesz sobie slodkie dietetyczne ciasteczka? Ja pieke, wychodzi mi okolo 20 sztuk pysznych slodkich czekoladowych ciasteczek, ktore pakuje do pudelka i zawsze czekaja na mnie w szafce kuchennej! A jakie dobre z mlekiem!
Skladniki: 15 lyzek mieszanki otrab owsianych i pszennych, 1 lyzeczka proszku do pieczenia, slodzik wedlug uznania, 2 lyzki maki kukurydzianej, 3 lyzki kakao, 2 jajka, lyzeczka kawy rozpuszczalnej, waniliowy aromat, 10 lyzek plynnego jogurtu naturalnego lub maslanki.
Wszystko wymieszac, wylozyc 20 plackow na blache i piec ok. 15 minut w 180 stopniach. Pycha!
- Dołączył: 2010-08-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 901
29 stycznia 2011, 22:59
Zazwyczaj mam tak jak mówisz, że zjadam od razu wszystko co mam. Tzn. niby zjadam pasek, ale za 15 minut idę po kolejny, później znowu itd xD Ale czasem mam tak, że pasek czy nawet kostka mi wystarczy i autentycznie zostawiam resztę czekolady. Nie wiem od czego to zależy...
Dokładnie jedyny sposób to NIE KUPOWAĆ