Temat: studenci prawa

czy jest tu ktos kto studiuje prawo?
jesli tak to moje pytanie brzmi czy duzo przygotowaliscie sie do matury ?
jak ją zdaliście? i jak jest teraz na studiach ? bardzo ciezko?
@mogewszysto.aga - jeszcze nie :D miałam z dr Jakubowskim, którego bardzo dobrze wspominam :) "szefowa" wróciła rok później, i słyszałam, że robiła niezły pogrom na egzaminie :)

Ja też mam mało godzin, w zasadzie pojawiam się regularnie 2 razy w tyg, bo wiadomo jak to jest z wykładami ;) tylko u mnie sesja zaczyna się i w grudniu ;) terminy zerówek przed świętami, w styczniu też, w lutym regularna sesja, a na rozpoczęcie nowego semestru kolokwia z przedmiotów rocznych - zwykle ilość materiału zbliżona do egzaminów zimowych. Do sesji letniej przygotowania zaczynają się od końca kwietnia/początek maja, pierwszy egzamin w połowie maja, ostatni w lipcu. I właśnie dlatego, że terminarz jest tak rozciągnięty, też mam czas na facebooka i inne przyjemności ;)

co do jakości uniwersytetów, fakt, Rzeszów, Białystok, Szczecin mają dość niskie progi jak na ten kierunek. Oczywiście króluje Warszawa, Kraków, Poznań, dalej Wrocław, Łódź, Lublin, Toruń, itd. Jest duży wybór, więc bez przesady z tą maturą. Viooolet, na prawie będziesz miała do wykucia podręcznik grubości 3 porządnych repetytoriów z historii, jeszcze z rozrzewnieniem wspomnisz maturę ;)
ano już...własnie przygotowuję się na egzamin z doktryn...ehh masakra, zwłaszcza, że moja wiedza w tym zakresie nadal jest niczym tabula rasa; p

hej, nie zapominaj o moim katowickim wydziale: jesteśmy na PIERWSZYM miejscu w rankingu ministerstwa. W sumie pal sześć które miejsce, ważne że przed UJotem :P

 

eh prof. P [w sumie to ona chyba jest pani doktor ale kazała sobie mówić profesor] to najbardziej irytująca osoba, którą mialam okazję poznać w ciągu tych trzech lat. Przyszła na chwile na zastępstwo i już została;/

 

haha z doktryn mialam ustny egzamin, pamiętam jak dziś: temat renesansowe utopie i piąteczka w indeksie ;D a umiałam tylko 10 zagadnień, i akurat się wstrzeliłam ;D

ja coraz częściej zastanawiam się nad tym, czy , być może, te studia najzwyczajniej w świecie mnie nie lubią ; ) jeśli coś pominę to na 90% będzie z tego pytanie;) takie moje kulawe szczęście ;p
a doktryny to jest masakra...
kolokwium miałam ustne, dostałam co prawda 4, ale różowo nie było ;)
to ja jestem inna jakaś, ze wszystkich przedmiotów na studiach najbardziej podobają mi się właśnie doktryny i etyka, a dalej konstytucyjne :) Admin i karne mogłyby nie istnieć, o europejskim nie wspominając...
I mam dokładnie takie samo 'szczęście' na egzaminach :/ już na pierwszym roku mnie to dopadło, i teraz nie ma żadnej siły, która mnie wciągnie na egzamin jeśli jestem poważnie niedouczona (wiadomo, nie istnieje coś takiego jak stuprocentowa wiedza...). Zwłaszcza, że większość egzaminów jest ustna, a ja się strasznie spinam jeśli dostanę kłopotliwe pytanie. Wiem, że niby są poprawki, ale na części przedmiotów idąc na poprawkę można od razu mieć pod pachą podanie o komis, który wg niektórych profesorów z definicji jest nie do zdania ;]
nie zapomnę tekstu z wykładu od profesora z międzynarodowego "Przepraszam państwa za spóźnienie, ale z rozgrywek komisyjnych wracam, wygrałem 3:1. Ale to nic w porównaniu z pokojem obok, prof. Pajor (zobowiązania) wygrał 33:2 ;]"
nie pocieszyłaś mnie ;/ miałam jednak nadzieję, że może kiedyś odmieni się mój nieszczęśliwy los... ;)
ja kocham karne! :D ale gdyby nie fakt, że w środę mam egzamin, doktryny też mogłyby być w porządku ;)
och, uwielbiam karne, kryminalistykę więc pewnie zostanę wykształconym przestępcą ;D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.