- Dołączył: 2010-06-21
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 114
29 stycznia 2011, 18:04
czy jest tu ktos kto studiuje prawo?
jesli tak to moje pytanie brzmi czy duzo przygotowaliscie sie do matury ?
jak ją zdaliście? i jak jest teraz na studiach ? bardzo ciezko?
29 stycznia 2011, 18:20
Mam znajoma co studiuje prawo . Jest na drugim roku. Caly czas przy ksiazkach
29 stycznia 2011, 18:26
mój brat jest na 5roku , non stop przy książkach. Teraz szczególnie dużo sie uczy, spędza weekendy na zajęciach, które przygotowują go do aplikacji. Jednym słowem -> maskara (jak dla mnie);)
- Dołączył: 2009-07-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 422
29 stycznia 2011, 18:30
do matury przesadnie się nie uczyłam, angielskiego byłam pewna, polskiego też w miarę, więc było czym historię nadrobić ;) jeszcze za rządów 'starej' nowej matury, miałam z polskiego 90% i 80%, z angielskiego 100% i 96%, z historii 75% i 54% i byłam w pierwszej 60-stce na 300 przyjętych (UŁ, 2006r.)
a same studia - koszmar dla lenia :) najpierw nic nie musisz robić, a później przychodzi sesja i masz 2-3 miesiące wyjęte z życia bo materiał jest nieraz BARDZO obszerny, a i wymaga się dość dużej precyzji wypowiedzi, przez co nauka 'po łebkach' zwykle nie przynosi pozytywnego rezultatu.
Owszem, powinno się uczyć na bieżąco, ale umówmy się - jeśli w trakcie semestru nikt nic od Ciebie nie wymaga, to ciężko jest się systematycznie mobilizować ;) Wykładowcy i ćwiczeniowcy wychodzą z założenia, że studenci są na tyle dojrzali i poważni, żeby samemu się zorganizować - przeceniają nas :D bat nad głową działa najskuteczniej :D
Edytowany przez norehearsal 29 stycznia 2011, 18:31
29 stycznia 2011, 19:17
ja jestem na drugim roku...nic zaskakującego Ci nie powiem...jeśli chodzi o maturę to pisałam wszystkie przedmioty na poziomie rozszerzonym i miałam min.80% z każdego, a jak jest już na studiach? dużo zależy od tego gdzie studiujesz, wielu moich znajomych, również studiujących prawo, wybrało "lepiej" (ale nie chcę robić negatywnej, czy też pozytywnej kampanii reklamowej, więc nie będę pisała jakie miasta mam na myśli) a nauki jest naprawdę mega dużo i na to musisz się przygotować, moja sesja to maksymalnie 3h snu, brak śniadań, obiadów, o kolacjach już nie wspominając- ew. jakieś słodycze, kisiel przez 3 tygodnie plus oczywiście w miarę systematyczne ogarnianie materiału, którego jest niestety baaaaaaaaardzo dużo...
a w tej chwili właśnie się uczę do egzaminu... ;)
- Dołączył: 2009-07-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 422
29 stycznia 2011, 22:03
@Viooolet, wos zdawałam (dawne plany żeby na UJ startować), ale wiedziałam, że na UŁ nie będzie mi potrzebny więc nawet nie zajrzałam do książek.
@modesty90, no co Ty ;] sesja? teraz?! już?! :P z drugiego roku najgorzej wspominam prawo europejskie. Ryłam się bite 3 tygodnie, a i tak na egzamin wchodziłam z duszą na ramieniu... koszmar.
Fakt, w sesji ostatnie na co człowiek ma czas, to sen i jedzenie ;) Ja śpię jak zrobię się śpiąca, po 3 godz, niezależnie czy jest 3, 13, czy 20. Więc pojęcie 'rano' zanika. Dieta - pożal się Boże, jeśli nie śpię w czasie obiadu, to zjem, a poza tym, bułka, parówka, gorące kubki, czekolada, byle na szybko, do tego soki, woda i Red Bulle (niestety po kawie wymiotuję).
I pomimo tego chorego trybu życia - w czasie każdej sesji chudnę. a tyję w wakacje, gdy mam za dużo wolnego ;)
Także, dla wielbicieli spokojnego żywota - nie polecam :D
30 stycznia 2011, 11:48
jezeli chcesz isc na prawo w rzeszowie to nie musisz miec ekstra wynikow, ja mialam slabo napisaną historie i wos i byłam w rzeszowie w pierwszej dziesiątce:P:P:P
powiem tyle, matura w porównaniu do sesji to jest mały pikuś. teraz do historii przygotowalabym się w 3 dni, a wtedy zakuwalam ją od drugiej klasy a i tak mialam 60% z rozszerzonej[także lekki żal]
30 stycznia 2011, 11:53
hehe, ale z drugiej strony nie demonizujmy tego kierunku!! ja mam zajęcia 3x w tygodniu [studiuję dziennie! no ale tak mi się plan układa zazwyczaj]. NIGDY nie uczę się w piątek i sobotę, po prostu muszę odetchnąć. W październiku i listopadzie NIC nie robię. W grudniu zaczynam się rozpędzać, w styczniu poprawiam oblane kolokwia, w lutym zdaję sesję. Średnią mam 4.0 [czasem więcej, czasem mniej, ale zazwyczaj więcej]. Ale nawet w czasie sesji mam czas żeby przesiadywać na fejsie po parę godzin:P