Temat: testerka wierności - praca

Dostałam propozycje jako testerka wierności w biurze detektywistycznym . Praca ta polega na sprawdzeniu zajętych facetów czy faktycznie zdradzają swoje partnerki . Testerka nie może inicjować spotkań , dawać propozycji niemoralnych ani iść do łóżka , bo to jednak praca . Co sądzicie ?

ja chcę taką pracę!

W życiu bym na to nie poszła. Tak czy siak to wbijanie się komuś w związek. Dla ciebie to praca, ale gość może się zaangażować i wtedy faktycznie zdradzi swoją kobietę nawet jeżeli teraz jest jej wierny. Taka praca to stwarzanie nienaturalnych sytuacji, nawet jeżeli sobie wmawiasz, że tak nie jest.

postaw sie w odwrotnej sytuacji i pomysl jak bys sie czula?czy bys polubila taka kobiete czy miala do niej zal,mimo ze ja zatrudnilas?

pluję  na taki zawód rozwalacie na siłe ludziom życie

Pasek wagi

ale tu zalezy wszystko od partnerki - ona zatrudnia, nawet wybiera kobietę w typie partnera, ona mowi jak się ubrac, co mówić, gdzie iść. A testerka potem zdaje relację. 

Chciałabym być kimś takim  :D 

Ale jak nie ona to ktoś inny będzie taką testerką, testerki będą dalej, a jeżeli kobiety wynajmują kogoś takiego do sprawdzenia swoich facetów/mężów - to znaczy, że są świadome ,,zagrożenia". 

Ja bym brała, w sumie zależy jeszcze ile płacą, ale ogólnie to bym brała. Chyba, że nie potrafisz kłamać i za bardzo angażujesz się w relacje - wtedy się jeszcze zastanów.

ale ja szczerze mówiąc mam gdzieś co czują inni . Znam nielicznych facetów , którzy nie zdradzą swojej kobiety nawet jak inna stanie przed nim nago albo w skąpej bieliźnie . Więc jeśli za przeproszeniem myśli fiutem a nie głową to mnie nie jest żal takiego faceta .

Ja bym nie chciała takiej "pracy", ale ogólnie to fajne zajęcie dla niektórych kobiet, znam jedną testerkę i kocha to co robi, ale ona ma taką jakby nienawiść do mężczyzn i poczucie misji :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.